Pioli może się też okazać lepszy niż Zaccheroni.

Tamten tytul to zasluga w duzej mierze gry Birhoffa,ktory wowczas mial fenomenalny sezon zarowno w kwestii goli jak i asyst uzyskal dwuliczbowy wynik i byl decydujacy. Ale faktycznie poza kilkoma zawodmikami z topu w tamtej druzynie bylo kilku przecietnych grajkow jak Ganz,Guly,Sala,Ibrahim Ba,Giunti czy N'Gotty.

Zespol ten pozniej pokazal w LM iz nie ma tyle jakosci aby utrzymac sie na topie przez wiele lat.Dopiero kolejne lata a zwlaszcza lato 2001 przyniosly transfery graczy,ktorzy potem stali sie trzonem tej druzyny choc zdobyli pozniej tylko albo az dwa tytuly mistrzowskie.

Na razie jest jeden element wspólny tzn porażka u siebie 1-3 wtedy z Fiorentiną.
No i ważną postacią był Duńczyk w obronie.

Wtedy Bierhow i Weah łoili gol za golem

co on gada przeciez teraz nie ma takich gwiazd?! Nie mowie że się nie rodzą ale ciezko powiedziec o kims ze ma za soba kilka dobrych sezonow, hmm

Różnica jest delikatna :) wtedy kadra byłą taka szeroka że z napadziorów to mielismy Szewe, Weah, Bierhofa i Ganza :) a teraz mamy tylko Ibrę :) Tym bardziej należą się słowa uznania za dokonania z tego sezonu - z taką krótką ławką, z tyloma kontuzjami, z tym Covidem i jestesmy na 1 miejscu - szok. Po części wynika to ze słabości Interu i Juve, ale jakby były w gazie to mielibyśmy podobnie punktów.

Patrząc na kadrę ciężko znaleźć jakieś historyczne analogie z dawnym Milanem. Bardziej szukałbym w innych ligach, oczywiście mając na uwadze, że to jest dopiero połowa sezonu, a sezon pod wieloma względami jedyny w swoim rodzaju, więc może wydarzyć się jeszcze wiele zwrotów akcji - zarówno pozytywnych jak i negatywnych.

No, w tym sezonie nie będzie się liczył chwilowy błysk czy krótka zwyżka formy. Tabela na półmetku jest tak płaska, szczególnie w topce (nie licząc 6 punktów między miejscami 2-3, to między miejscami 3-7 wynosi ona tylko 3 punkty), że wygra ligę ta drużyna, która przez calutki sezon utrzyma najrówniejszą formę. Nie będzie tu miejsca na wiosenną zapaść czy cokolwiek innego, bo żadna ekipa nie ma dostatecznej przewagi nad resztą stawki, by sobie na kilka wpadek z rzędu pozwolić. Wystarczą trzy wtopy i z 1 miejsca można wypaść poza top4. Masakryczny będzie ten sezon.