AC Milan wygrał 2:1 w arcyciekawym, wyjazdowym meczu 20. kolejki Serie A z Bologną. Jedynego gola przed przerwą zdobył Ante Rebić, dobijając obronionego przez Łukasza Skorupskiego karnego wykonywanego przez Ibrę. W drugiej połowie znów mieliśmy jedenastkę dla Milanu, tym razem strzelał Kessie i nie pomylił się pewnie strzelając w środek. W końcówce nonszalancja Theo Hernandeza doprowadziła do gola kontaktowego Polego i ogromnych nerwów do ostatniego gwizdka. Ostatecznie jednak Rossoneri wywieźli komplet punktów z trudnego terenu!
Spotkanie od początku dostarczało mnóstwa emocji. W 13. minucie Theo o mały włos nie zdobył gola przeciągniętym dośrodkowaniem z rzutu wolnego! Skorupski koniuszkami palców w ostatnim momencie uratował swój zespół, zbijając piłkę na poprzeczkę! W 25. minucie polski bramkarz 3 razy fantastycznie interweniował przy strzale Ibry głową, a później przy dwóch kolejnych dobitkach! W niewiarygodnym transie był tego popołudnia reprezentant Polski! Jakby tego było mało aktywny w drużynie gości Leao był faulowany w polu karnym przez Dijksa i Daniele Doveri wskazał na 11. metr! Zlatan wykonywał ten stały fragment, ale i tutaj Skorupski okazał się lepszy! Na niesamowitą notę pracował Polak! Dobitka Rebicia dopiero sprawiła, że skapitulował, ale absolutnie nie można go za to winić. Po drugiej stronie Donnarumma też miał dużo pracy zazwyczaj po błędach w defensywie Calabrii - raz Gigio obronił strzał Orsoliniego i raz Domingueza! Przy obu tych okazjach wykazał się fantastycznymi interwencjami, a Bologna pokazała, że nie odpuści do końca meczu i emocji możemy być pewni również w drugiej połowie.
W drugiej połowie znów z animuszem zaczęła Bologna, stworzyli dwie sytuacje, ale wysiłki i starania drużyny jednym zagraniem zniweczył Soumaoro. Francuz ewidentnie w starciu ze Zlatanem w polu karnym zagrał piłkę ręką i arbiter nie mógł podjąć innej decyzji jak wskazać na "wapno". Tym razem już strzelał Frank Kessie i jak zwykle zrobił to bardzo pewnie, uderzył w środek i złapał Polaka na wykroku podwyższając wynik. Chwilę później mogło być już 0-3, ale piękny strzał Calabrii obronił Skorupski kolejną popisową paradą. W 63. minucie ku uciesze fanów Milanu na boisko powrócił Ismael Bennacer, Algierczyk zmienił Tonalego i znów od tej pory oglądaliśmy podstawowy zestaw środkowych pomocników. W 81. minucie Theo Hernandez fatalnie stracił piłkę przy indywidualnym wyprowadzeniu z linii obrony i skutkiem tego Poli, który dopiero co wszedł na plac gry, strzelił gola kontaktowego. W 83. minucie Danilo zagrał w pole karne do Soriano, a ten szczupakiem strzelił w krótki róg bramki, Donnarumma cudownie pofrunął w kierunku piłki i ocalił zespół! W końcówce było bardzo gorąco, ponieważ gospodarze uwierzyli w siebie i pokazali charakter, który cechuje ekipy prowadzone przez Sinisę Mihajlovicia. Otatecznie jednak to Milan zdobył cenne 3 punkty!
BOLOGNA FC (4-2-3-1): Skorupski – Tomiyasu, Danilo, Soumaoro, Dijks(79' Palacio) – Schouten(79' Poli), Dominguez(67' Svanberg) – Orsolini(67' Skov-Olsen), Soriano, Sansone( 67' Vignato) – Barrow
AC MILAN (4-2-3-1): G. Donnarumma – Calabria, Tomori, Romagnoli, T. Hernandez – Kessie, Tonali(63' Bennacer) – Saelemaekers, Leao(73' Mandżukić), Rebić(63' Krunić) – Ibrahimović
Bramki: 26' Rebić, 55' Kessie (k), 81' Poli
Żółta kartka: 25' Dijks, 54' Rebić, 56' Soriano
Arbiter główny: Daniele Doveri (Rzym)
Miejsce: Stadio Renato Dall'Ara (Bolonia)
*** SKRÓT SPOTKANIA ***
Wiele osób i w tym ja uważam że MVP meczu
Jeżeli będzie tak grał dalej i złapie pewność siebie to nawet jak nie będzie Kjaera to będę spokojny o środek obrony :D
Pozdrawiam
Plotki z Costa zdementowane i Maldini rozpocznie atak na Thauvina latem. Szkoda trochę bo takie pół roku Douglasa by było dobre dla nas. Wzmocnienie pomocy szybkim i wnoszącym od razu linie pomocy na wyższy poziom.
A o seriea.pl to nawet nie będę pisał.
Kessie i Calabria zajechani, biegają z workiem cementu na plecach.
Theo ostatnio kiepsko, dzisiaj fatalnie.
Benek długa przerwa. Kjaer to samo.
No i zaczelo to wyglądać dużo słabiej. Ale ważne 3pkt. Niech inni się teraz martwią.
ale ty wiesz, że wyniki w każdym sporcie zależą od formy osób go uprawiających, to ty o tym wiesz? XD
no mamy połowę sezonu, no są zmęczeni, mają prawo, no słabiej dziś to wyglądało, no i co - ale są 3 pkt
Każda drużyna ma piłkarzy, od których jest zależna. Z Atalanty odejmij Ilicicia i też zejdą nieźle. No kurde. Co w tym nadzwyczajnego? Po to kupujesz piłkarzy, by stanowili o sile zespołu. Gdyby gra drużyny nie była uzależniona od piłkarzy, to równie dobrze tych piłkarzy mogłoby nie być. :D
Wam ludzie jednak nie da się dogodzić. Wygrywamy. Mamy 1 miejsce w tabeli. Każdy mecz w 70-80 % kontrolujemy. A tu taki artysta. "Jedziemy na życiówkach Calabrii, Kessiego I Kjera". No Kur.. chyba po to oni tam są żeby grać swoje "życiówki".
Dlaczego w każdym meczu u naszych przeciwników bramkarz gra "życiówkę"??
Jest ewidentna zadyszka,musi złapać każdego,ważne żeby łapać te punkty cynicznie niczym Juve w poprzednich sezonach:) Trzeba wierzyć że to się wyprostuje przy czym nadal będziemy z góry patrzeć na innych w tabeli;)
Hakan jest niezbędny, bez niego kolejny mecz gramy tylko na długie piłki. Rozgrywając na połowie rywala nie posuwamy się do przodu bez podań Turka.
Są 3 punkt, ale jeżeli chodzi o grę do przodu to stać nas na więcej.
PS. Porównywanie Tonalego do Meite, to jak porównywać Józefa Piłsudskiego do Jarosława Kaczyńskiego - krzywdzące jest tyko dla jednego. Także jeszcze raz publicznie wycofuję się z tego, że młody Włoch nam daje mało, przynajmniej w kontekście porównania do Francuza.
Obejrzyj jeszcze raz mecz, zwłaszcza pierwszą połowę, sam Skorupski wybronił z 3-4 setki w pierwszych 20 minutach.
Bologna zaczęła w ogóle grać po tym jak 81 minucie Poli strzelił gola, wcześniej na boisku nie istnieli, a zagrożenie stwarzali praktycznie zerowe.
Skorupski ich utrzymał przy życiu tak naprawdę, gdyby Ibra miał nieco lepszy dzień to tutaj do przerwy mecz byłby już rozstrzygnięty, nie kolorujmy rzeczywistości na podstawie ostatnich 10 minut.
U nas strzał i dobitka Zlatana oraz główka Calabrii.
Także Bologna była bardziej konkretna, choć ich sytuacje były raczej po naszych błędach a nie składnych akcjach.
Główek Ibrahimovicia to Skorupski wybronił 3, w tym raz obronił dodatkowo dobitkę. Raz też Skorupski sparował strzał Rebicia na Ibrahimovicia który nie trafił czysto przy dobitce.
Na upartego były jeszcze strzały Leao i Calabrii, a także poprzeczka Theo.
Statystyki:
10 strzałów Bologny (z czego 3-4 w ostatnich 10 minutach), 5 celnych (4 interwencje bramkarza) vs 17 strzałów Milanu (!!!) 13 celnych strzałów (11 interwencji bramkarza).
Więc nie wiem jakim cudem Ci wyszło, ze Bologna tworzyła więcej sytuacji niż Milan.
Fakt, przez ostatnie 10 minut może i tak, ale mecz trwa 90 i przez 80 to Bologna na boisku nie istniała i była ratowana tylko fenomenalną dyspozycją naszego rodaka.
Jeśli celujemy wyżej bo każdy powinien stawiać poprzeczke wysoko.Nie powinniśmy iść na łatwizne.Z czym do ludzi.
Powiedziałbym coś jeszcze jednak nie chce mówić za dużo.Więcej robienia mniej gadania.
Za bardzo odpuszczamy w pewnym momencie.Meczu podobnie jak z "Interem "nie wygrywa się na stojąco kiedyś prędzej czy później się to może na nas zemścić.
Nie może być tak że w tym momencie jesteśmy uzależnieni od jednego piłkarza albo jego braku teraz na boisku .
Każdy jeśli ma cek który jest tuż przed Tobą bezwzględu na wszystko nie powinien baczać na nic a w "kryzysowych " momentach należy docisnąć jeszcze bardziej.
Nie ma co odpuszczać.Jak mawia
Andrea Agassi:"Nie mogę Ci obiecać że się nie zmęczysz.Zapamiętaj jedno:"mnóstwo dobrych rzeczy oczekuje na ciebie za granicą zmęczenia.Męcz się Andre.Za tą granicą poznasz samego siebie.
Po drugiej stronie zmęczenia.
Dlatego napisałem o groźnych sytuacjach a nie sytuacjach w ogóle. Bo dominować to my dominowaliśmy przez 80 minut, ale konkretów było z tego niewiele.
Czasami ma bramkarz dobry dzień i wyjmuje wszystko, dzisiaj trafiliśmy na dobrze dysponowanego Łukasza który utrzymał przy życiu Bologne do 80 minuty swoimi interwencjami, a miał ich mnóstwo bo ponad 2 cyfrową liczbę gdzie Gigo do interwencji był zmuszony jedynie 4 - krotnie.
A przypominam, że napisałeś że Bologna sobie stworzyła więcej groźnych sytuacji, a nie, że my byliśmy mało konkretni pod bramką rywala.
To jest zupełnie co innego, bo jeżeli mówisz, że nie wykorzystaliśmy okazji i to się zemściło w końcówce to ja się w pełni zgadzam, ale w poprzednich komentarzach o tym nic nie wspominałeś.
PS. Z tym porównaniem to też się nie popisałeś, Meite zagrał dla nas 2 spotkania jak do tej pory, nie wiem więc na jakiej podstawie wysuwasz wnioski wobec niego, ale na początku sezonu równie ochoczo jechałeś po Gabbi, że rzekomo dużo bramek przez niego tracimy, co okazało się zupełnie nie prawdą.
Nie, lepiej im powiedzieć, że są ujowi, bo wygrali na wyjeździe z Bologną i mają lidera po 20 kolejkach.
-wygrana
-brak kontuzji (chyba), zawieszeń
-spory czas na regenerację, gramy dopiero w niedziele, niebywały luksus w tych czasach, szczególnie dla drużyny z czołówki
-wrócił Isma, wraca Hakan od następnego meczu
-Ibra już chyba na pewno zrezygnuje z karnych xd
Fakt, super zawody, oby tak dalej grał
Za pozytywne aspekty należą się pochwały, za te negatywne zaś krytyka. To chyba normalna sprawa...
Najważniejsze 3pkt.
Ja rozumiem, że gość jest naprawdę niesamowity, ale warto go czasem zmienić w tej 70/80 minucie, gdy na ławce jest charakterystycznie jemu podobny MM
Obowiązkowo musimy uczyć się utrzymania przy piłce przy korzystnym wyniku.. bo tego nam bardzo brakuje. My potrafimy grę przyspieszyć, stworzyć jakąś kombinacyjna akcję... ale żeby pograć piłką dłużej niż 30 sec to jest bardzo duży problem.
Czy tak da się doczłapać do scudetto? Może i w sumie tak.
+ można było dwie zmiany w końcówce przeprowadzić dać Maldiniego/Samu za zmęczonego Saelmakersa
Sprzedać to jeszcze pół biedy, on może zaraz odejść z ukochanego Milanu za frajer...
Idź się umyć ;)
Też tak sądzę. Zachowuje się, jakby nie wiedział, co się dzieje. W takich momentach bramkarz ma wprowadzać spokój, kasować dośrodkowania i nie ma dyskusji. A Gigio biega po polu karnym, jak poparzony. Fatalny jest w tym aspekcie. Na linii za to geniusz.
Zawsze podkreślam, że na linii on jest genialny. Natomiast na przedpolu, przy dośrodkowaniach bramkarz klasy światowej, za jakiego się go tutaj uważa, nie może się tak zachowywać. Owszem, można się pomylić raz, czy dwa w meczu, ale nie przy każdej wrzutce.
Tomori mvp spotkania, niesamowity mecz Anglika.