Jak pisze Tuttosport, Zlatana Ibrahimovicia czekają prawdziwe "miesiące prawdy". Przed Szwedem mnóstwo wyzwań. Najważniejszy jest oczywiście cel drużynowy - absolutne minimum dla Milanu stanowi finisz w pierwszej czwórce i powrót do Ligi Mistrzów po siedmiu latach nieobecności. Póki co jednak rossoneri rywalizują pełną parą także i o scudetto, a zatem niczego nie można wykluczyć. Kolejny aspekt to cel indywidualny - Ibra znajduje się o jednego gola od 500. bramki klubowej w swojej karierze, jak również liczy się w walce o koronę króla strzelców. Na sam koniec dojdzie kwstia przyszłości. Wiosną piłkarz oraz klub podejmą decyzję, czy chcą kontynuować współpracę także i w sezonie 2021/2022. Na tę chwilę z ekipy Milanu płyną sygnały o sporej chęci zatrzymania mistrza w swoich szeregach.
W Barcelonie jego obecność nie miała dużego znaczenia. Z reguły siedział na ławce, więc to reszta drużyny zawiodła.
Jedyny punkt programu to Milan i dwumecz z Tottenhamem. Osobiście uważam, że w meczu na San Siro Ibra okrutnie zawiódł. Aczkolwiek pamiętam, ze Allegri wymyślił jakieś dziwadło taktyczne i grał 5-oma obrońcami i 3 ŚP, więc Ibra tak po prawdzie nie miał za dużo wsparcia bo Ci środkowi pomocnicy to był Flamini, Gattuso i Seedorf. Do tego Totkom brakowało Bale'a.
Wydaje mi się, że to jest tylko i wyłącznie zbieg okoliczności.
W jaki sposób brak pucharu LM ma decydować o klasie zawodnika?
W jaki sposób przypadek odejścia z zespołu który sezon po zdobył LM ma świadczyć o klasie zawodnika?
Po pierwsze to gra kolektywu, zespołu.
Chcesz powiedzieć że jeden człowiek był tak toksyczny czy może razem z matką Lukaku bawiłeś się w Vodoo i ma to coś wspólnego z jakimś fatum?
Jakiej oczekujesz odpowiedzi bądź wniosków?
Po drugie co znaczą "wątpliwości o jego osobę"
Brzmi to jak ocena moralności, czy ludzkiej etyki.
Jeżeli bierzemy pod uwagę cyfry w stosunku do LM, to bierzmy pod ogół wszystko.
Ja nie mam zadnych wątpliwości o napastnika który w karierze zdobył niemal 500 bramek.
Nie mam też wątpliwości jak niemalże 40 latek jest podporą dla całej naszej drużyny i to on wyciągnął, i wciąż ciągnie nas za uszy ku górze. To w zdecydowanej większości jego zasługa, to on jest tym punktem odnośnym. Wielu dalej o tym zapomina.
Jeżeli tak podchodzimy do kwestii LM, to taki Totti, Buffon, i wielu wyżej innych nadmienionych powinni być też poddani twojej wątpliwości.
W wielkiej wygranej Interu raz na 40 lat potężnym autobusem Mourinho, Ibra był tym hamulcowym który blokował zespół w zdobyciu pucharu.
Doceńmy kunszt naszego wielkiego Muntariego który przybył ratować nasz zespół po triumfie w LM z mocarnym Interem.
Co prawda na ławce, bo nie ma to znaczenia że Ibra u Guardioli poszedł na odstawkę na rzecz i chęć nasterydowanego karła, przecież to przez Ibre na ławce Barcelona nie zdobyła LM.
Więc stąd mój skrócony komentarz odnośnie tego co sądzę o takiej opinii.
Nie odmawiam Szwedowi umiejętności ale samą piłkarską jakością nie broni się na tyle żeby być kluczową postacią na boisku, a "jakościowym żołnierzem" Pioliego być raczej nie będzie chciał. Myślę, że też jego rola jako "psychologa" jest coraz mniej niezbędna i nie warta wysokiej pensji, którą trzeba byłoby opłacać.
Poza tym ciężko mi sobie wyobrazić sytuację, gdy Milan wraca do LM ze Zlatanem jako najlepszym strzelcem klubu, a ten odmawia przedłużenia umowy. Szczególnie, że Rossoneri raczej nie będą mocno negocjować jego pensji, więc spokojnie może dostać kolejnych 6-7 mln za rok gry.
Chłop strzelił bramki bo jest dobrym napastnikiem. Inny dobry napastnik jakby był na boisku pewnie też strzeliłby bramki... Tak się w ten sport gra. Milan obecnie gra bardzo ofensywną piłkę więc stwarza sytuacje bramkowe i je wykorzystuje. Ibra jako po prostu napastnik - tak. Ibra jako postać wokół której wszystko się buduje - nie. Zwyczajnie dlatego, że musi przyjść moment, w którym będziemy chcieli zrobić krok do przodu z grania "wszyscy pracują za Zlatana" do "wszyscy pracują dla drużyny". Są elementy piłkarskie, w których Szwed jest genialny i to doceniam, a są takie, w których już zwyczajnie nie daje rady nawet "średnio". Zwyczajnie uważam, że Ibra to nie jest szklany sufit, którego nie da się przeskoczyć i być może lato będzie już dobrym momentem żeby się zastanowić nad zrobieniem kroku na przód.
@ kamilus
No właśnie o pensje Zlatana i jego status "gram kiedy chcę" najbardziej chodzi. W moim przekonaniu tak jak Szwed pchnął mentalnie zespół na przód kiedy było trzeba, tak z czasem zacznie tej ekipie ciążyć bo zwyczajnie nie zaakceptuje faktu, że inni się dynamicznie rozwijają, a on jednak będzie dawał/daje coraz mniej.
Mandżukića pomysł wydawał mi się interesujący i nie skreślam absolutnie, ale póki co Chorwat nic pozytywnego na boisko nie wniósł w żadnym fragmencie gry, w którym uczestniczył, więc z tym przedłużaniem jeszcze bym zaczekał.