Znany dziennikarz zajmujący się tematyką Milanu, Carlo Pellegatti, wypowiedział się następująco dla Radio 24: "Dla Milanu obraz po porażce z Interem jest zdecydowanie mniej tragiczny niż ten po meczu ze Spezią. W niedzielę Milan przegrał wyraźnie, ale przynajmniej zareagował na wydarzenia. Zdenerowanie teraz jest zupełnie niepotrzebne. Bardziej poddenerwowani będą ci, którzy mają 40-42 punkty, a nie 49".
Troszke sie zle zrozumielismy. Nie chodzilo mi aby wieszczyc Rossonerim jakas porazke. W zadnym wypadku. Uwazam, ze Milan zasluguje i bedzie na koniec w top 4. Bardziej chcialem poznac Wasza opinie jak to widzicie pod katem mentalnym, poniewaz nie da sie ukryc, ze moment mocno delikatny oraz kluczowy. W takim kryzysie ekipa Piolego podczas tej kampanii nie byla wiec absolutnie nic nie ferujac jestem ciekawy jak zespol moze zareagowac po np. ewentualnej porazce - to moze byc bardzo mocny cios. Z drugiej zas strony zwyciestwo dodaloby automatycznie wiary i ogromnego kopa, ktory moglby ponownie mediolanczykow nakierowac na najwyzsze tory. Stad pytanie, bo moim zdaniem ten pojedynek od strony psychologicznej bedzie bardzo istotny.
Wychodźmy z tego kryzysu i to szybko.
Cała reszta ma minimum 43 punkty i jeżeli polegniemy na Olimpico, to stawka może zbliżyć się na odległość uderzenia młotkiem. Nie jestem pesymistą, ale zaczyna to wyglądać nieciekawie.