Zdecydowanie w nie najlepszej kondycji – tak fizycznej, jak i mentalnej – do wyjazdowego meczu z Romą przystępuje ekipa Milanu. Trudności stanowią jednak część piłki nożnej i prawdziwą wartością jest umiejętność poradzenia sobie z nimi w trakcie sezonu. Nie ma wątpliwości, że ewentualny triumf na Stadio Olimpico ponownie wniósłby w szeregi rossonerich mnóstwo nieco utraconego entuzjazmu.
W poprzedniej kolejce obie drużyny miały nosy spuszczone na kwintę. Mediolańczycy doznali bolesnej porażki 0:3 w derbach z Interem, natomiast rzymianie tylko zremisowali 0:0 na terenie Benevento. W efekcie giallorossi tracą do swoich niedzielnych rywali pięć punktów i bez względu na rezultat najbliższej potyczki nie wyprzedzą ich w tabeli w ten weekend.
Zarówno Roma jak i Milan borykają się ze swoimi problemami kadrowymi. Trener Paulo Fonseca nie będzie mógł skorzystać z kontuzjowanych Chrisa Smallinga, Rodrigo Ibaneza, Davide Santona, Nicolo Zaniolo i Riccardo Calafioriego, a do tego wszystkiego doszedł uraz mięśniowy Edina Dżeko – Bośniaka zabraknie w potyczce z rossonerimi.
Stefano Pioli natomiast w Rzymie będzie musiał radzić sobie bez Ismaela Bennacera i Mario Mandżukicia, którzy być może powrócą do zdrowia w przyszłym tygodniu. Dla włoskiego szkoleniowca starcie w Wiecznym Mieście może nieść wspomnienia, jako że w październiku 2019 roku właśnie na terenie Romy poprowadził Milan po raz pierwszy w karierze w starciu wyjazdowym. Wówczas goście przegrali 1:2, ale ich fantastyczny okres miał dopiero nadejść kilka miesięcy później.
W czwartek giallorossi i rossoneri zgodnie dołożyli awans do 1/8 finału Ligi Europy. Rzymianie w rewanżu wygrali z Bragą 3:1 poprawiając 2:0 wywiezione z Portugalii, mediolańczycy natomiast po wyjazdowym 2:2 z Crveną zvezdą Belgrad dołożyli 1:1 na San Siro nieco przetaczając się do kolejnej fazy. Zespół Fonseki zagra teraz z Szachtarem Donieck, drużyna Piolego natomiast z Manchesterem United.
Portugalski szkoleniowiec zespołu ze stolicy Italii zestawi swoich podopiecznych w formacji 3-4-2-1. Luki w obronie będzie łatał m.in. ex-rossonero Bryan Cristante, pewnymi punktami drugiej linii będą zaś Jordan Veretout oraz Lorenzo Pellegrini. Z pewnością wielkie nadzieje fanów rzymskiej ekipy pokładane są również w Henrichu Mychitarianie, który prezentuje naprawdę dobrą formę.
Jeżeli chodzi o rossonerich, tutaj zmian ani niespodzianek w składzie nie będzie poza jedną - Alessio Romagnoli zasiądzie na ławce rezerwowych, a zagra Fikayo Tomori. Poza tym na murawę mają wybiec ci sami zawodnicy, którzy nie podołali wyzwaniu w derbach. I postarać się o rehabilitację… A to bardzo ważne. Wygrana może sprawić, że mediolańczycy szybko odsuną od siebie widmo poważnego kryzysu, porażka natomiast bez wątpienia otworzy bramy do wielkiego stresu w kwestii utrzymania pozycji w czołowej czwórce.
Poprzednie starcie Lombardczyków z rywalem z Lacjum miało miejsce 26 października ubiegłego roku na San Siro. Po świetnym widowisku okraszonym też niestety poważnymi błędami sędziowskimi padł remis 3:3. Poprzednia wizyta rossonerich na terenie giallorossich to z kolei wspomniana już porażka 1:2 – miało to miejsce 27 października 2019.
Mecz 24. kolejki Serie A pomiędzy Romą a Milanem rozpocznie się w niedzielę, 28 lutego o godzinie 20:45 na Stadio Olimpico w Rzymie. Sędzią głównym tego starcia będzie Marco Guida z Pompejów. Transmisja na żywo w polskiej stacji telewizyjnej Eleven Sports 1.
PRZEWIDYWANE SKŁADY:
AS ROMA (3-4-2-1): P. Lopez – Mancini, Cristante, Fazio – Karsdorp, Villar, Veretout, Spinazzola – Pellegrini, Mychitarian – Mayoral
AC MILAN (4-2-3-1): G. Donnarumma – Calabria, Kjaer, Tomori, T. Hernandez – Kessie, Tonali – Saelemaekers, Calhanoglu, Rebić – Ibrahimović