FRANCK KESSIE: "Staraliśmy się zdobyć trzy punkty, zatem dwa straciliśmy. Trzeba podnieść głowy, nawet jeśli gramy wiele meczów. Dziś nie spisaliśmy się dobrze. Musimy się poprawić w zarządzaniu posiadaniem piłki, musimy więcej utrzymywać tę piłkę przy sobie. Taki mecz może się zdarzyć, teraz szybko podnosimy głowy, bo zaraz kolejny. Celem Milanu jest awans do Ligi Mistrzów, trzeba o to walczyć do samego końca. Bramki? Karnych nie strzela się łatwo. Kiedy podchodzę do jedenastki to są dwie możliwości - strzelę lub nie. Nie boję się niczego, uderzam, aby zdobyć bramkę".