Serwis MilanNews informuje, że kontuzja, która wyklucza Ante Rebicia z niedzielnego meczu z Hellasem Werona, dotyczy problemu z biodrem. Chorwat nabawił się tego urazu w ubiegłotygodniowym starciu z Romą. Nie wydawało się to niczym poważnym, jako że gracz zagrał w środę z Udinese, ale badania przeprowadzone w kolejnych dniach wykazały, że warto jednak odpocząć. Na tę chwilę nie wiadomo czy wystarcya jednomeczowa przerwa, czy też konieczna będzie nieco dłuższa absencja.
Każdy z Nas jest sabotażystą, ile razy byliśmy chorzy , umierający przez chorobę (niestety teoria kobiet) ,a i tak szliśmy do pracy bo trzeba zarabiać i nie stracić premii.
Ja nigdy w życiu.
Zdrowie trzeba szanować i niech sobie wszyscy wsadza głęboko te premie i kasę. Jak ni ma zdrowia to nieczego ni ma!
Co innego kiedy trzeba było zagrać mecz... ;D
poniekąd masz rację. Ja rozumiem, że to też są ludzie, ale wydaje się, że popełniają też sporo błędów - jak każdy z nas. Nie mówię i wyłącznie tylko o MilanLab, bo oni mają zapobiec kontuzjom, ale wina też leży w trenerach od przygotowania fizycznego. Ja z zawodu jestem fizjoterapeutą, nie zarabiam jakiś kolosalnych pieniędzy co fizjoterapeuci, trenerzy w Milanie ale jak mam swoich pacjentów to poddaje ich tylko wyłącznie w indywidualnej opiece, bo każde ciało jest inne. Na pewno mają większą o wiele większą wiedzę niż ja, bo żeby pracować w takim klubie to naprawdę trzeba mieć spory zakres wiedzy i umiejętności. Ale tutaj popełniają proste błędy, gracz świeżo po urazie - przykład Rebić - dostaje zielone światło w następnym meczu. Wydaje mi się, że jest tam straszny bałagan z którym trzeba jak najszybciej się uporać.