Niezwykle osłabiony przystąpi Milan do popołudniowego starcia z Hellasem Werona. I o ile obawy kibiców budzi już samo zestawienie wyjściowego składu, pozbawione wielu istotnych punktów, o tyle jeszcze gorzej sytuacja wygląda pod kątem wprowadzania ewentualnych zmienników. Na ławce rezerwowych zasiądą dwaj bramkarze (Antonio Donnarumma i Ciprian Tatarusanu), obrońcy (Simon Kjaer, Matteo Gabbia i Pierre Kalulu), pozostający bez debiutu w pierwszej drużynie napastnik Emil Roback, a także znajdujący się w nieoptymalnej dyspozycji zdrowotnej Theo Hernandez, Sandro Tonali oraz Jens Petter Hauge. Jedynym zawodnikiem ofensywnym posiadającym pewne doświadczenie i pełną gotowość do gry wydaje się być Brahim Diaz.
Wy wiecie że nas nie stać na 3 równorzędne jedenastki nie?
Nawet na 2 nie bardzo, a kadra została poszerzona tylko dosłownie każdy się wysypał
Zawsze miło poczytać twoje spostrzeżenia.
Wygramy 0:1.
Nie da się grać cały czas na pełnej intensywności.
Przez długi czas to działało, ale to są tylko ludzie, a nie roboty.
Milan nadrabiał zaangażowaniem w każdym meczu.
Żeby na finiszu rozgrywek nie okazało się, że "a mógł Milan więcej się oszczędzać w meczach" no ale kto wie ile wtedy byłoby punktów.
Plaga kontuzji w jednym czasie nie wzięła się z niczego.
Mam tu na myśli to, iż ma to bezpośrednie przełożenie na wyniki. Co nie zmienia faktu, iż grając na takiej intensywności kontuzje muszą się przytrafiać.