Franck Kessie to niepodważalny i pewny punkt Milanu. Doskonale wie o tym szefostwo rossonerich, które chce uniknąć powtórki z sytuacji Gianluigiego Donnarummy czy Hakana Calhanoglu. Rossoneri już teraz pochylają się nad kwestią przedłużenia kontraktu iworyjskiego pomocnika - ten obecny wygasa po zakończeniu przyszłego sezonu. Klub jest gotów zaproponować Afrykańczykowi umowę do połowy 2026 roku naturalnie z podwyżką zarobków, które aktualnie opiewają na 2,2 mln euro rocznie.
Dobrze, że Mino ni jest jego agentem.
A co do taktyki "przedłużyć i sprzedać" to warto pamiętać, że piłkarz to nie wór ziemniaków i jak damy Dollarowi 10mln to on może nigdzie nie chcieć odchodzić. Bo kto mu niby da tyle kasy na kontrakcie + odstępne Milanowi? No nikt.
Proszę Cię. Tego sępa to i Tatarusanu godnie zastąpi. Tak samo wystarczyło dać pograć Reinie, w Lazio broni bardzo dobrze. Problem Milanu z bramkarzami jest taki, że kto by nie przyszedł to i tak będzie tylko dla ozdoby, bo przecież Gigio musi grać wszystko, niewiadomo czemu. A potem zdziwienie, jak wystawią w meczu faceta, który przez 3/4 sezonu piłkę łapie tylko na treningach, że jest niepewny. A za 20-30 baniek, to kupią nie jednego, a dwóch bardzo dobrych bramkarzy i jeszcze z tego na pensję dla nich wystarczy.