Jeśli dzielimy sezony piłkarskie na okresy, to teraz zdecydowanie wchodzimy w decydującą część rozgrywek. Milanowi do mety pozostało dziesięć meczów, wszystkie w Serie A. I to one zadecydują, czy rossoneri przetną siedmioletnią passę upokorzeń i powrócą do miejsca, w którym pisali swoją historię drugiego najbardziej utytułowanego klubu w Europie – do Ligi Mistrzów. Zaczynamy od wielkanocnego starcia z Sampdorią na San Siro.
Genueńczycy to niemal książkowa drużyna środka tabeli. Zajmuje 10. lokatę tracąc 14 punktów do strefy awansu do europejskich pucharów oraz zachowując 13 „oczek” przewagi nad strefą spadkową. Jedyną misją blucerchiatich pozostaje zatem po prostu doprowadzenie sezonu do końca. Brak presji może jednak być ich sprzymierzeńcem, czego nie można powiedzieć o Milanie rywalizującym o miejsce w Champions League oraz wciąż pozostającym głównym konkurentem Interu w walce o scudetto.
W ciągu 28 kolejek zespół z Ligurii zdobył 35 punktów i legitymuje się bilansem bramkowym 38:42. Tuż przed przerwą na mecze reprezentacji narodowych ekipa z Genui pokonała u siebie 1:0 Torino, jeszcze wygodniej rozsiadając się w środku stawki. Ale cieszył się oczywiście także i Milan, który ograł w delegacji 3:2 Fiorentinę.
Najlepszym strzelcem Sampdorii jest niezawodny Fabio Quagliarella. Wiekowy snajper co prawda nie spisuje się tak udanie jak chociażby w sezonie 2018/2019, w którym zdobył najwięcej bramek w lidze, ale jego dorobek i tak jest bardzo solidny. Znalazł sposób na pokonanie bramkarzy rywali już dziewięć razy. W sobotnie wczesne popołudnie ma wybiec w podstawowej jedenastce i szukać kolejnych trafień.
Trener Claudio Ranieri nie będzie mógł skorzystać z czwórki kontuzjowanych piłkarzy. Mowa o Karlo Leticy, Lorenzo Tonellim, Ernesto Torregrossie oraz Albinie Ekdalu. Pozostali są do dyspozycji doświadczonego włoskiego szkoleniowca. Na murawie ma nie zabraknąć m.in. reprezentanta Polski, Bartosza Bereszyńskiego. Ujrzymy ponadto także i Emila Audero, Antonio Candrevę czy Manolo Gabbiadiniego.
Jeżeli chodzi o absencje w Milanie, te wciąż nie odpuszczają. Mniejsze bądź większe urazy leczą Alessio Romagnoli, Davide Calabria, Daniel Maldini, Brahim Diaz, Rafael Leao oraz Mario Mandżukić. Zawodników tych zabraknie na boisku w wielkanocnym starciu. Do gry powraca za to Ante Rebić, któremu Wydział Dyscypliny skrócił karę zawieszenia z dwóch potyczek do jednego spotkania.
Trener Stefano Pioli jak zawsze postawi na formację 4-2-3-1. Na prawą obronę pod nieobecność Calabrii ma zostać cofnięty Alexis Saelemaekers, nie pojawi się zaś jak początkowo przypuszczano Pierre Kalulu czy Diogo Dlot. Do wyjściowej jedenastki powróci ponadto Ismael Bennacer, który po długim okresie rekonwalescencji ponownie będzie partnerował Franckowi Kessiemu. Na szpicy ujrzymy Zlatana Ibrahimovicia, a zza pleców wspierać go będzie Hakan Calhanoglu.
Poprzednie starcie rossonerich z blucerchiatimi miało miejsce 6 grudnia ubiegłego roku. W Ligurii 2:1 wygrali goście dzięki golom Francka Kessiego z rzutu karnego oraz Samu Castillejo. Ze strony gospodarzy odpowiedział Albin Ekdal. Poprzednia wizyta genueńczyków w stolicy Lombardii to z kolei 6 stycznia 2020 roku i bezbramkowy remis. W tym starciu po raz pierwszy na murawie po powrocie do Milanello zameldował się Ibra.
Mecz 29. kolejki Serie A pomiędzy Milanem a Sampdorią rozpocznie się w Wielką Sobotę, 3 kwietnia o godzinie 12:30 na San Siro. Sędzią głównym tej potyczki będzie Marco Piccinini z Forli. Transmisja na żywo w polskiej stacji telewizyjnej Eleven Sports 1.
PRZEWIDYWANE SKŁADY:
AC MILAN (4-2-3-1): G. Donnarumma – Saelemaekers, Kjaer, Tomori, T. Hernandez – Kessie, Bennacer – Castillejo, Calhanoglu, Rebić – Ibrahimović.
UC SAMPDORIA (4-4-2): Audero – Bereszyński, Yoshida, Colley, Augello – Candreva, Silva, Thorsby, Jankto – Gabbiadini, Quagliarella.
***********************************************************************************
Drużyna Milanu jest zdecydowanym faworytem w meczu z Sampdorią. Analitycy legalnego bukmachera STS ustalili kurs na wygraną Rossonerich na poziomie 1.55. Współczynnik na remis wynosi natomiast 4.15, a na wygraną Sampdorii 6.10. W meczach rozegranych między tymi drużynami w ubiegłym roku, w dwóch przypadkach górą byli zawodnicy Milanu, natomiast w jednym ze spotkań padł bezbramkowy remis.
Czy ktoś z Was, tak jak ja nie dostał paczki z Mediolanu, za bilet derbowy?
Nie żeby mi zależało jakoś na breloczkach, ale obiecali wysłać, loterię zrobić, a tu cisza :P
Mamma mia, życie jest piękne.
- Wujku Zlatanie, a zagrasz z nami w Lidze Mistrzów?
- Franuś, ja ją z wami wygram.
Ostatni mecz mamy z Atalanta to może być który zadecyduje o końcowej lokacie
Każdy mecz teraz jest na wagę złota, oby omijały nas masowe kontuzje, to myślę, że utrzymamy obecną lokatę i sezon będzie można uznać za ogromny sukces.
Pocieszający jest ten bilans bezpośredni, w przypadku takiej samej liczby punktów, bo coś czuję, że to całkiem prawdopodobny scenariusz.