Po ponad półtoramiesięcznej absencji do kadry meczowej Milanu powrócił Mario Mandżukić. I niewykluczone, że Chorwat od razu będzie mał szansę, aby się wykazać i napisać choć jeden przyjemny epizod podczas swej przygody na San Siro, która potrwa najprawdopodobniej tylko do końca obecnego sezonu. Jeśli bowiem na niedzielne starcie z Genoą zawieszony będzie Zlatan Ibrahimović, wówczas być może właśnie Mandżukić wejdzie w buty Szweda. Do tej pory trener Stefano Pioli pod nieobecność Ibry musiał wystawiać na szpicy Ante Rebicia lub Rafaela Leao, a nawet Samu Castillejo.
Mandzu to zwykly pasożyt jak bonucci czy inny iguain od jufaku. Wyjdzie zagra może nawet 50 min i powie że go coś boli i milanlab róbcie coś z tym. Każdy może powiedzieć że go plecy bolą i tego żadne rezonanse czy inne prześwietlenia nie udowodnią.
"Boli mnie i chuj" i choćbyście mieli sprzęt z innej galaktyki to mnie "boli i chuj" i nie dam rady zagrać w meczu i nie udowodnicie że mnie nie boli skoro mnie boli.
a co wygrał kalinic?
Leao musi grać od początku chyba że ten cyrk z kartką sprawi że Ibrze ją anulują