Osiem meczów – tylko tyle i aż tyle dzieli Milan od powrotu do Ligi Mistrzów po siedmiu latach nieobecności. By jednak dopiąć swego nie można się wywracać o te teoretycznie najłatwiejsze przeszkody. A do takich trzeba zaklasyfikować domowe starcie z pewną miejsca w środku stawki Genoą.
Gryfy miały na starcie obecnego sezonu mnóstwo problemów, ale wszystko zmieniło się wraz z zatrudnieniem trenera Davide Ballardiniego. Doświadczony Włoch dobrze poukładał wszystkie klocki, a w efekcie drużyna zajmuje 13. miejsce w tabeli. Wypracowała aż 10 punktów przewagi nad strefą spadkową, a więc właściwie jest już pewna swego.
Co nie oznacza, że nie pozostaje groźna. Przed tygodniem boleśnie mógł się przekonać o tym Juventus, który co prawda wygrał z genueńczykami 3:1, ale nie było to takie oczywiste. Przy jednobramkowym prowadzeniu bianconerich goście mieli doskonałą okazję do wyrównania, której jednak nie wykorzystali.
Sytuacja kadrowa w liguryjskich szeregach nie jest zła. Z powodu zawieszenia za kartki zabraknie co prawda doświadczonego Domenico Criscito, a ponadto uraz w dalszym ciągu leczy Luca Pellegrini. Wszyscy inni zawodnicy Genoi są jednak do dyspozycji jej szkoleniowca.
Na boisku ujrzymy kilka postaci doskonale znanych ze świata calcio. W bramce pojawi się Mattia Perin, w pomocy zaś Kevin Strootman, w ataku – Marko Pjaca. Nie zabraknie także dwóch ex-rossonerich. Awizowani do występu od początku są Cristian Zapata oraz Mattia Destro, w przeciwieństwie do młodego napastnika Gianluki Scamakki, którym mediolańczycy ponoć się interesują.
Trener Stefano Pioli przed kolejnym bojem o obronę pozycji wicelidera również nie musi narzekać. Sytuacja kadrowa nie wygląda bowiem najgorzej, co jednak nie oznacza, że jest optymalnie. Kontuzje zatrzymują Davide Calabrię oraz Daniela Maldiniego, boleśnie wygląda także pauza Zlatana Ibrahimovicia za czerwoną kartkę ujrzaną przez niego w wygranym 3:1 pojedynku z Parmą.
W mediolańskiej drużynie, jak zawsze zestawionej w formacji 4-2-3-1, nie powinniśmy spodziewać się personalnych niespodzianek. Z konieczności na szpicy ataku pod nieobecność Ibry wystąpi Rafael Leao, na prawej stronie defensywy pojawi się zaś Pierre Kalulu. Pozostałe pozycje zostaną obsadzone bez żadnych zaskoczeń.
Poprzednie starcie genueńczyków z mediolańczykami miało miejsce 16 grudnia ubiegłego roku. Na Stadio Luigi Ferraris padł remis 2:2 po dwóch golach Mattii Destro dla gospodarzy oraz golach Davide Calabrii i Pierre’a Kalulu dla gości. Poprzednia wizyta rossoblu na terenie rossonerich to z kolei 8 marca 2020 i pierwsze starcie przy pustych trybunach, ostatnie przed wiosennym lockdownem. Przyjezdni wygrali 2:1 – gole Gorana Pandewa, Francesco Cassaty oraz Zlatana Ibrahimovicia.
Mecz 31. kolejki Serie A pomiędzy Milanem a Genoą rozpocznie się w niedzielę, 18 kwietnia o godzinie 12:30 na San Siro. Sędzią głównym tego pojedynku będzie Gianpaolo Calvarese z Teramo. Transmisja na żywo w polskiej stacji telewizyjnej Eleven Sports 2.
PRZEWIDYWANE SKŁADY:
AC MILAN (4-2-3-1): G. Donnarumma – Kalulu, Kjaer, Tomori, T. Hernandez – Kessie, Bennacer – Saelemaekers, Calhanoglu, Rebić – Leao
GENOA CFC (3-5-2): Perin – Goldaniga, Zapata, Masiello – Ghiglione, Behrami, Melegoni, Strootman, Czyborra – Destro, Pjaca
***********************************************************************************
Drużyna Milanu jest zdecydowanym faworytem wyjazdowego meczu z Genoą. Analitycy legalnego bukmachera STS ustalili kurs na wygraną Rossonerich na poziomie 1.47. Współczynnik na remis wynosi 4.60, a na wygraną ekipy Genoa 6.55. W meczach rozegranych między tymi drużynami w ubiegłym roku, w jednym z meczów padł bramkowy remis, natomiast w drugim - górą była Genoa. Jednakże aktualna sytuacja Milanu w tabeli jest zupełnie odmienna od tej z ubiegłego sezonu i to podopieczni Piolego są faworytem pojedynku.
Albo remis, albo wtopa :(
Czytaliście o reformie LM od sezonu 24/25? To jakaś kpina dla mnie jeśli to prawda. 36 zespołów bez grup. Każdy zespół ma rozegrać 10 meczów, najlepsze przechodzą do fazy pucharowej. Anglicy się nie chcieli zgodzić i ponoć dostali za zgodę 6 miejsc w turnieju. Masakra jakaś.
tak to bedzie wyglądać tylko 3 pkt.
FACM!!!
Żeby uzmysłowić jak silny jest mój typ w buku powiem tak:
Zabrakło mi 1 bramki Bayernu ze Stuttgartem do wygranej 500zł.
Zabrakło mi, żeby Bayern miał poniżej 10 różnych z PSG w 1ym meczu, natrzaskali chyba z 15 czy 16 - wygrałbym 400zł.
Zabrakło mi wygranej Atletico z Bestisem do 2tyś zł.
Zabrakło mi 1 strzału Duvana zapaty w meczu z Realem do 500zł.
Także stawiając singla na Genoę po prostu to wygramy. Nie ma innej opcji.
Deja vu.. Deja vu...
Flash...
Obiecujesz kochanie?
....
Error error error...
Dlatego śmiem twierdzić, że wygrana z Genoą może nam praktycznie w 90% zaklepać miejsce w LM.