Zapraszamy na drugą i zarazem ostatnią część tekstu, którego autorem jest Paul Tenorio z portalu La Galerna.com. Część pierwszą przeczytacie tutaj.
10. Co się stanie z Ligą Mistrzów?
Zastąpi ją Super League. UEFA będzie musiała zdecydować, czy utrzymać drugi turniej kontynentalny, o znacznie niższej renomie, i czy nazwać to Ligą Mistrzów, Ligą Europy, Conference League czy jakkolwiek inaczej. Najbardziej naturalne będzie to, jeśli zorganizują jeden lub dwa turnieje dla drużyn, które nie zakwalifikują się do Superligi.
11. Co się stanie ze zdobytymi Pucharami Europy?
Jak Florentino Perez, główny pomysłodawca i pierwszy prezes Superligi, zapewnił wraz z innymi klubami założycielami, osiągnięcia z Pucharu Europy / Ligi Mistrzów przenoszą się do Superligi, tak jak w 1992 roku Puchar Europy przeniósł się do Ligi Mistrzów. Real Madryt zaczyna z 13 tytułami i nadal jest królem Europy. Jeśli UEFA zdecyduje się anulować ten rekord, będzie to tylko akt symboliczny. Wielkie kluby w Europie będą nadal uznawać 13 "uszatych pucharów" Realu, 7 Milanu, 6 Liverpoolu itd.
12. Kto zapewni uczciwość zawodów?
Jeśli chodzi o sędziów, można zatrudnić sędziów na emeryturze do szkolenia młodych sędziów lub zatrudnić obecnych sędziów kusząc ich ofertami. Podobnie jak w sportach amerykańskich, chcą dać sędziemu mikrofon, aby tłumaczył publicznie swoje decyzje w całkowicie przejrzysty sposób. Byłby też alternatywny VAR. Ponadto powstaną mechanizmy kontroli finansowej (nie więcej niż 55% rocznego przychodu może być przeznaczone na wynagrodzenia) oraz zarząd złożony z członków 15 założycieli, który będzie podejmował decyzje większością kwalifikowaną (66%), i sześć komitetów (finanse, telewizja, biznes, konkurencja, solidarność i kibice).
13. Jak piłkarze zmierzą się z tak dużą ilość spotkań?
Nie zostało to jeszcze zdefiniowane, ale zasadniczo istnieją dwa sposoby. Po pierwsze, mogą zmusić ligi krajowe do zmniejszenia liczby uczestników. Należy pamiętać jak silną pozycję zajmuje G12, którego groźba wycofania się z rozgrywek wstrząsnęłaby La Ligą, Premier League, Serie A, Bundesligą itd. Po drugie, bada zwiększenie liczby piłkarzy w kadrze, aby zespoły były bardziej efektywne i mogły stosować więcej alternatywnych ustawień.
14. Czy Superliga jest powodem, dla którego Real Madryt pozostał obojętny w ostatnich latach na sędziowanie, kalendarz i osobiste ataki prezesa La Liga?
Tak, właśnie dlatego. Klub pracował równolegle nad narodzinami tych nowych zawodów, wiedząc, że w La Liga w przyszłości może nadal być źle traktowany, a jego sytuacja może się nawet pogorszyć. Jeśli chodzi o ataki Javiera Tebasa, Florentino Pérez zawsze niewiele to obchodziło. Wie, skąd się biorą - z jego żądania po pierwsze większej porcji telewizyjnego tortu, a po drugie utworzenia Superligi, o czym prezes La Ligi zawsze doskonale wiedział. W Madrycie, poza protestem za pośrednictwem Emilio Butragueño lub sporadycznym oświadczeniem Florentino Péreza, publicznym lub prywatnym, nie wykonano żadnej pracy „zakulisowej” w celu skorygowania traktowania, które uważano za bliskie oszustwa. Skupiono się na tym projekcie, który właśnie ujrzał światło dzienne.
15. Czy piłka poprawi się dzięki Superlidze?
Trudno pomyśleć, że nie będzie lepiej. Każdego tygodnia odbędzie się dziesięć meczów na najwyższym możliwym poziomie piłkarskim, które przyciągną uwagę milionów kibiców i widzów na całym świecie. Model biznesowy, badany przez inwestorów, którzy logicznie wyliczyli i zapewnili zysk ekonomiczny, z pewnością będzie się spektakularnie rozwijał. Na razie akcje Juventusu czy Manchesteru United już dziś (poniedziałek, przyp.red.) poszybowały w górę. Musimy również pamiętać, że obecny model jest niezrównoważony i co roku traci widzów. Na przykład we Francji Jaume Roures, właściciel praw telewizyjnych, już zbankrutował przy pokazywaniu Ligue 1.
16. Dlaczego w Superlidze są Tottenham, Arsenal, Atletico czy City, które nigdy nie wygrały Pucharu Europy?
To jest kontrowersyjne. Kryteriami utworzenia G12 były osiągnięcia sportowe i siła ekonomiczna. Właśnie dlatego kluby takie jak Tottenham, Arsenal czy Manchester City są tam, mimo że nie mają w swoich gablotach najważniejszych pucharów kontynentalnych zawodów. Osobnym przypadkiem jest Atlético Madryt, które ani nie należy do najbogatszych klubów, ani nie ma wybitnych osiągnięć. Obecność tego klubu była osobistym przedsięwzięciem Florentino Péreza od samego początku, ponieważ zawsze chciał Superligę z dwoma historycznymi rywalami Realu Madryt. Barcelona jest w tej chwili jest bliska bankructwa. Ta zmiana jest dla niej wielkim kołem ratunkowym. Ale Atleti został bezpośrednio zaproszony do stołu mistrzów, choć nim nie był, co bez wahania przyjął Miguel Ángel Gil Marín. To historyczna okazja dla Atlético, aby definitywnie zająć pozycję wśród najwyższej arystokracji w europejskim futbolu. Oburzenie tym ruchem ze strony fanów Rojiblancos jest całkowicie niezrozumiałe. Powinni być ogromnie wdzięczni Florentino Pérezowi.
17. Kiedy wystartuje Superliga?
Wstępny termin to połowa sierpnia 2021 roku. Wszystko będzie jednak zależeć od rozmów z UEFA i maksymalnie może zanotować roczne opóźnienie.
Jak wam tak bardzo zależy na biednych klubach to idźcie je oglądać i tym samym sprawcie, że ich dochody wzrosną, zacznijcie kupować ich koszulki i chodzić na ich mecze, a wolne 2h poświęćcie na oglądanie ich w tv. Zacznijcie lajkować i komentować ich fanpage. Tylko w ten sposób dowiedziecie potrzeby ich istnienia.
Ja bym ich wszystkich wysadził w powietrze, są zupełnie niepotrzebni. Zabierają tylko tlen, nam wybranym.
A po sezonie, zrobimy na przekór tym wszystkim wstrętnym bolszewikom i komuchom zakończenie roku na krążowniku Aurora.
czyli kiedy bolszewik pyta: daj mi stówę, ty odpowiadasz nie!, a on na to: to może mnie od razu zamorduj i zgwałć przed i po
To jest poziom wiejskiego idioty.
Jak chcesz to kibicuj słabym klubom, droga wolna, możesz je nawet sponsorować, SWOIMI PIENIĘDZMI!
Anyway
Ciekawe co z fifą 22 xd czy wszystkie kluby w nich będą normalnie, czy Juve to znowu będzie Piemonte Calcio xd a może licencja na Superligę trafi do konami?
I my również. 10 razy więcej siana i co tydzień gra z najlepszymi.
Na miejscu mniejszych klubów, zamiast protestować i krzyczeć o śmierci piłki to zastanowiłbym się 10 razy, czy UEFA i FIFA nie ruchają czasem biednych tak samo jak bogatych i zamiast się z tą globalną mafią solidaryzować to samemu myśleć o jakimś ultimatum i ewentualnej secesji. Na cholerę komu taki pośrednik, który zjada większość profitów, a jakość jego usług sukcesywnie się pogarsza...
Do SL będą mogły awansować inne zespoły, ale praktycznie nie ma możliwości by ją wygrały!!! Takie słowa mówi Peraz nowy prezes SL. Czyli wychodzi na to, że jak jakąś drużyna będzie za dobrze grać, a jest z poza układy założycielskiego to ją zatrzymamy, to już wiem po co tam Angelli jako vice prezes on dokładnie wie jak wpłynąć na sędziów.
Bardzo dziwne
Podpowiem: FC Porto 17 (słownie: siedemnaście) lat temu.
Liga Mistrzów też betonuje dostęp do wygranej a samo salary cap pomoże trochę unormować wydatki na pensje.
A jeśli chodzi o hegemony jak piszesz. Kogo nazywasz hegemonem? Ile razy LM wygrały Man City (0), Tottenham(0), Arsenal(0), Atletico (0), Chelsea (1),Man Utd(3-ostatni 14 lat temu) , Juve(2-ostatni 25 lat temu).
Salary cap w stylu amerykańskim to raczej nie wypali. Przecież to miało załatwić FFP. W USA to działa bo jest przestrzegane i nikt się nie zasłania jakimś pseudo wpływami z reklam jak Man City, PSG.
Im więcej będzie pucharów tym większa będzie międzynarodowa organizacja. To tak jak z dwoma pracodawcami. Musi być między nimi rywalizacja, żeby każdy mógł się wykazać.
Jeżeli zrobiliby rozgrywki lokalne w których np. co roku mistrz Polski, Portugali, Słowacji, Czech, Szwajcarii itd. mogli by ze sobą rywalizować to kluby z mniejszych lig mają dużo większą szansę się wykazać na bardziej "prestiżowe" drużyny niż te co są rok w rok w lidze.
Jak dla mnie to jest in plus, bo sam bym obejrzał mistrza polski w starciu grupowym z mistrzami pozostałych lig z mniejszych krajów. To samo mogłoby być z mistrzami pucharu danego kraju.
Ja sam, jak np. drużyny z 3 ligi trafiały w pucharze polski na lecha czy inny klub z ekstraklasy odpalałem mecz i kibicowałem underodogom
Nie podoba mi się to wszystko, ale jestem konkretnie zaciekawiony, choćby tym jak to ogarną organizacyjnie, jak to przełoży się na rozgrywki ligowe. Cała masa niewiadomych.
Wiem, że gdyby to zależało od właścicieli tych 12 klubów to Porto nigdy nie zagrałoby z Monaco w finale w 2004 roku. Gdyby zależało to od właścicieli tych 12 klubów to Grecy nigdy nie byliby mistrzami Europy. Piłka nożna to niespodzianki, to fantastyczne pojedynki Dawida z Goliatem, to historie o upadających i odradzających się potęgach. Super Liga to nic w pięknym opakowaniu.
Milan nie jest dzisiaj na poziomie Atletico czy Liverpoolu. Chciałbym, żeby mój klub dotarł do tego poziomu dzięki argumentom sportowym, a nie przy zielonym stoliku - dogadując się z innymi bogaczami jak się najbardziej nachapać.
To był piękny, emocjonujący sezon, który zrekompensował mi lata złości i frustracji. Tym większa szkoda, że do takiej zbrodni na piłce nożnej dochodzi teraz.
Jeśli Milan pójdzie dalej tą ścieżką - będzie to mój koniec jako kibica tego klubu. Pęknie mi serce, ale fundamentalnie nie zgadzam się z tą decyzją.
Znaczy się jak ?
pewnie tak, jak przy przejęciu klubu przez Berlu...
..a nie, czekaj
To źle sobie klub wybrałeś, bo sukcesy Milanu są naznaczone (czasem brudną) forsą Berlusconiego, który gdy tylko przejął klub, zaczął rok w rok windować rekordy transferowe, psując rynek.
No ale skoro tak słabo znasz historię swojego (rzekomo) ukochanego klubu to nie dziwota, że tak łatwo chcesz go opuścić ;)
Silvio był prekursorem tego, co teraz robi PSG, City, a wcześniej Chelsea.
Milan w tym siedzi od początku i dorabianie sobie romantyzmu oraz uczciwej walki bez pompowania kasy jest śmieszne z perspektywy kibica tego klubu ;)
Za szalonymi inwestycjami Berlusconiego szły konsekwencje oraz argumenty sportowe. W Superlidze Elliott może iść drogą Arsenalu po 2009 roku czyli próbować rywalizować z tymi wszystkimi, nowymi Galacticos różnymi Diazami, Gabbiami, Leao itd. , dostawać regularne bęcki i na koniec bilans sportowy nie będzie miał żadnego znaczenia. Całkowite zaprzeczenie idei zawodowego sportu.
Podczas wywiadu Perez strasznie pewnie wypowiadał się odnośnie tego w jaki sposób się przygotowywali do tej batalii i ma pewność, że wszelkie ścieżki prawne są po ich stronie. Myślę, że bez podstawy nie zrzuciłby wraz z resztą ekipy takiej bomby.
Ja zawsze będę entuzjastą zmian, mimo wszystko nadal czekam co się wydarzy. UEFA do piątku na razie wyraża swoje stanowisko poprzez pojedyncze osoby, wciąga w to swoich entuzjastów, byłych piłkarzy i polityków. Nie wydaje mi się, żeby mogli zrobić więcej, także skończy się na zwykłym krzyku.
Stwierdzenia odnośnie, że piłki już nie ma, że się skończyła, że tylko już biznes. No cóż, kluby to biznes, Serie A, nasza rodzima ekstraklasa to biznes, w końcu to PKO sponsoruje, więc za darmo nikt tego nie robi. Piękno piłki polega na tym, że można wziąć piłkę iść na dwór, pole, orlik, ogródek i pokopać ze znajomymi, dzieckiem i to nadal będzie piękne. Wszelkie stwierdzenie, że piłka straciła sens, bez sensu, w takim razie musiałaby stracić już dawno bo pieniądze w niej już są od dawna i ciągle rosną. Chodzimy do pracy dla kasy, nie dla idei, tak samo funkcjonują kluby, wszystkie firmy i większość piłkarzy, bo mimo, że większość nawet bez tej fortuny nadal by chodziło sobie pykać w gałę na podwórku to nie oszukujmy się, są tam bo są dobrzy a ktoś chce im za to płacić.
Także piłka nożna się nie skończyła tylko się zmienia, jak wszystko.
Mi to przypomina trochę darcie mordy jak w moim mieście, mieliśmy z 5 albo 6 klubów, 4 stadiony jak na warunki ligi kartofla całkiem spoko. Wszystkie kluby ze stratą, miasto 50 tyś i wielka wojna rodziców z miastem bo jak to tak zamknąć kluby by zrobić jeden sensowny i zamiast wykładać ochłapy na utrzymanie każdego to dać jedną większą pulę na utrzymanie jednego klubu, jednego stadionu. Połowa rodziców bunt, druga potrafiła zrozumieć, trudno będę dojeżdżać trochę dalej, ale przynajmniej moje dziecko będzie miało zapewniony socjal w klubie, piłki, siatki, słupki, siłownie, zrobi się 2 albo 3 drużyny w tym samym roczniku, ale będzie dodatkowe boisko. Reszta jak beton, że źle, że nie dobrze, że będzie faworyzowanie. Minęło 5 lat, dzieciaki zadowolone, rodzice szczęśliwi, miasto finansowo nie utrzymuje kilku bezsensownych klubów, jest jeden, wszyscy zadowoleni, wszyscy syci. Dla mnie tak samo będzie i w tym przypadku, teraz na siłę szukamy jakiejś ideologii piłki nożnej, etyki tego sportu, będzie się kasa zgadzać i jednych to i u drugich się zacznie i mam tu na myśli resztę klubów, które uważam, że na tym zyskają. Tak jak na zegarku Lewandowskiego o wartości mieszkania, myślę, że masa osób zyskała na tym, że mógł sobie chłop pozwolić na taki zegarek.
Dzięki temu pozostałe drużyny miałyby o co grać w swoich ligach, bo tytuł to zawsze tytuł, plus dostałyby dodatkowe środki pieniężne z praw telewizyjnych i od sponsorów, bo te poszłyby tylko na ich konto. A mając dodatkowo 2x więcej pieniędzy z "pakietu solidarnościowego" byłyby w lepszej kondycji finansowej niż obecnie. Nie jest to idealne rozwiązanie, ale wydaje się być takim, które wyrządzi najmniejsze szkody.
co są przeciw super lidze niech wasze kluby od dzisiaj nie biorą kasy od UEFA ani niech nie grają w ligach bo jak tak można te pieniądze mają krew robotników w katarze ale jesteście chciwi ,wasze kluby by upadły, tutaj tak samo widzę Business is business
Nie wiem czy to będzie dobrze czy źle dla piłki jako ogółu - dla Milanu powinno być lepiej - usiądziemy w końcu przy stole z największymi.
Dla wszystkich sceptyków - no jeśli kluby widzą że idą na dno, koszty przewyższają dochody - to trzeba coś z tym zrobić. Każdy chce się ratować - co mają ogłosić po prostu bankructwo i wymazać się z historii na kilka/kilkanaście lat jak Leeds ? W ich głowach jest to ucieczka do przodu.
Ogólnie to w złym kierunku to wszystko poszło - winnych jest kilku - niestety Berlusconi nie budował klubu na marzeniach - tylko na grubych pieniądzach, potem Real zaczął budować Los Galacticos, do tego doszły pieniądze ze wschodu i dalekiego wschodu (Chelsea, PSG, ManCity) i kluby same nakręciły tą spiralę - której teraz nie wytrzymują. Doszło że Kaka został tańszy niż Lemar czy Dias (ciekawe czy wszyscy ich kojarzą:) mimo że kosztował 67 mln.
Jedynym wyjściem jakie widzą jest reset i ułożenie tego wszystkiego od nowa - pozbywając się kosztownego pośrednika czyli UEFY.
Trzymam kciuki aby to wszystko się jakoś ułożyło ... chociaż na tą chwilę ciężko mi to jest sobie wyobrazić.
P.S. Nawet jakby to jednak się nie udało - to na pewno czeka nas ciekawy czas - włącznie z bankructwem gigantów :)