Z krytyką ze strony włoskich mediów po porażce z Sassuolo musi zmierzyć się przede wszystkim trener Stefano Pioli. Dziennikarze zarzucają szkoleniowcowi słabe zarządzanie wydarzeniami boiskowymi oraz kwestią zmian. Na pierwsze roszady szkoleniowiec zdecydował się po 70. minucie wprowadzając Rade Krunicia oraz Mario Mandżukicia. A potem mediolańczycy zawiedli całkowicie i dali sobie wyrwać nie tylko trzy punkty, ale nawet i jedno "oczko". Teraz, w oczekiwaniu na zakończenie 32. kolejki Serie A, wiadomo już, że sytuacja w kwestii awansu do Ligi Mistrzów staje się trudniejsza, a poniedziałkowe starcie na Stadio Olimpico z Lazio jawi się jako prawdziwa bezpośrednia wojna.
Osobiście jednak uważam, że Mou to jest Inter, on by się nie zgodził do nas dołączyć, z resztą mam wrażenie, może i błędne, że najlepszy czas 'Special 1' już minął.
Jardim to ostatnio zanotował tak regres jak Mourinho nie ma o czym gadać ...
Spójrzmy prawdzie w oczy. Na początku osiągał wyniki ponad stan. Obecnie osiąga wyniki gorsze niż zakładaliśmy, ale patrzymy też przez pryzmat świetnego początku. A ilu on tak naprawdę ma pełnowartościowych graczy w polu? 15? 16?
Na ten moment mamy bilans 20-6-6 w lidze. Przecież to jest bilans znakomity, jak na nasze obecne możliwości. Jakby te 0-6-6 rozłożyć proporcjonalnie na cały sezon, myślę że nikt by dzisiaj nie narzekał.
Bardzo lubię ten nasz obecny Milan, dlatego mam nadzieję, że zrobimy kilka rozsądnych ruchów transferowych i damy mu szansę. Tylko nie róbmy rewolucji.
Ale to tylko moje zdanie ;-)
Nasz sektor młodzieżowy kuleje niestety od dłuższego czasu, ale czy to wina trenera, który jest tu kilkanaście miesięcy? No mam wątpliwości...
Pioli zaczyna podejmować irracjonalne decyzje.
Tamten Milan po prostu cisnął rywala, strzelając furę bramek, śrubując tym samym rekord meczów z rzędu z co najmniej dwoma golami. Aktualnie strzelamy jednego i zaczynamy się bronić. Trener zaś, zamiast dać piłkarzom sygnał "przyciśnijcie, atakujcie! Rywal jest zmęczony!", to zdejmuje dwóch najbardziej ofensywnych piłkarzy w naszej drużynie, Rebicia i Hakana (Leao w ogóle nie liczę, a Alexis lepiej wygląda w obronie, niż w ataku), za jednego z nich wprowadzając piłkarza z definicji defensywnego - to raczej sygnał "bronimy wyniku, może się uda go dowieźć".
Kurde, ma się zmęczone Sassuolo, które do mniej więcej 65-70 minuty nie istniało - w pierwszej połowie mieli dwa strzały, na litość boską! - to się wpuszcza szybkiego Hauge czy dobrego w dryblingu Diaza, a nawet "wiatr-mnie-przewraca" Castillejo, bo jest taki patyczak z niego, że sędziowie każdy kontakt z nim odgwizdują jako faul. Nawet Tonali byłby lepszym wyborem! Nie, on wpuszcza Krunicia. Za jakie grzechy?
Już dawno pisałem, że ten zawodnik nie wnosi nic ani do ataku, ani do defensywy, i nadal tak uważam. Nie wiem, jak można twierdzić, że Krunić wchodzi, żeby dać spokój w obronie. No kurde. Jaki spokój, jak on nad piłką w ogóle nie panuje?
Milan musi walczyć o LM i powinni się rzucać na rywala jak pitbule, a nie po strzeleniu gola się cofać, i to mając taką wyraźną przewagę. Cofnęli się, Pioli wprowadził defensywne zmiany, Sassuolo na nas wsiadło. Mecz był do wygrania, to Pioli zmianami go rozłożył. I to najlepsze jest to, że De Zerbi przy 1:1 wrzuca świeże siły, a Pioli? Nic. Potem tracimy drugiego gola, a Pioli? Dalej nic. Po czym w 86 minucie przeprowadza zmiany... No ludzie kochani. Jakbym widział późnego Ancelottiego, który zmiany zaczynał przeprowadzać w okolicach 75-80 minuty niezależnie od wyniku.
Mam takie wrażenie, że dzieje się to co dzialo się z drużynami Piolego zawsze, Inter, Fiorentina czy też jego Lazio. Przychodził po prostu moment kiedy drużyna już nie grała i co najgorsze, Pioli z tych kryzysów nie wychodził. Fiorentina dała mu mnóstwo czasu, było podobnie, nieodpowiednie zmiany, brak elastyczności, słaby pomysł na grę, na boisku wyglądamy jak otwarta i przeczytana księga. Słabo to wygląda
Z boiska zostali zdjęci Hakan oraz Rebić - graliśmy w ustawieniu gdzie albo jeden albo drugi występowali na lewym skrzydle i w fazie defensywnej wspomagali Dalota.
Co się stało, gdy zeszli z boiska?
Dalot został sam, bo Krunić nie dostał info, że ma tam bronić. Mandzukicia nie obwiniam, bo to nie rola 9. Dwie piłki na wolną stronę gdzie Portugalczyk był bez wsparcia naszego pomocnika i katastrofa gotowa.
Dziękuję za uwagę.
Nie cierpie Kaszanoglu, ale też nie można było ryzykować z jakimś urazem dla niego. Niestety, ale nasza 'ławka' nie daje równej jakości.
Minęło trochę czasu, zawodnicy przeszli do porządku dziennego, "oswoili" się z Ibrą, który już nie robi na nich takiego wrażenia jak na starcie i ten cały efekt Szweda zaczyna powoli przygasać.
Nie bez przyczyny Stefano nie zagrzał nigdzie miejsca na dłużej. To nie jest trener topowy. Drużyna pod jego skrzydłami rozkwitła, przypomnieliśmy sobie czym jest radość kibicowania Milanowi, ale to już niestety przeszłość.
Fakt, że kadra nie jest idealna, szczególnie prawe skrzydło, ale też nie ma co przesadzać, z tym składem da się ugrać więcej, jest spory potencjał.
Nie przyjdzie do nas nikt z górnej półki, na to nie ma co liczyć. Żałuję tylko, że nie sprowadziliśmy jako strażaka Marcelino. Moim zdaniem to był najlepszy wybór, szkoleniowiec, który potrafi zbudować coś z niczego.