Gianluca Di Marzio na antenie Sky Sport 24 odniósł się do gorącego w ostatnim czasie tematu przyszłości Gianluigiego Donnarummy: "Wszystko będzie zależne od zajęcia miejsca w pierwszej czwórce. Wolą Donnarummy, poza aspektem ekonomicznym jest gra w Lidze Mistrzów. Nie zagrał tam dotychczas ani minuty. Jeżeli Milan nie zakwalifikuje się do Ligi Mistrzów, lub Juventus nie zdoła osiągnąć tego celu, to zdarzenie to będzie miało istotny wpływ na ostateczną decyzję".
Cóż Gigio, nikt nie jest niezastąpiony
Milan awansuje, Juventus Nie - Dolar zostaje na 2 lata za 8 mln
Milan awansuje, Juventus też - Dolar idzie do Juventusu za 10 mln
Milan nie awansuje, Juventus awansuje - Pan Dolar idzie do Juventusu i kocha Turyn, całuje herb
Milan nie awansuje, Juventus nie awansuje - Pan Dolar chce przedłużyć kontrakt - ale Milan już ma nowego bramkarza - a Pan Dolar idzie za 8 mln do Juventusu - ale już nie całuje herbu.
Wystarczyło dać prostą deklarację "chcę grać w Milanie ale też w Lidze Mistrzów". A on milczy i razem z Raiolą żądają chorych kwot (on już teraz zarabia zbyt dużo).
Niech szukają innego klubu do dojenia.
8mln/rok za bramkarza, który nic jeszcze nie wygrał? Chory żart. Już 6mln z poprzedniej umowy było grubą przesadą.
Wolę brak Donnarummy niż komin płacowy i rozwaloną atmosferę w szatni.
Wyszło jak wyszło ;)
Mam już serdecznie dość wiecznie ciągnącej się sagi i targowania się o niebotyczne jak na warunki Milanu kwoty. Psuje to atmosferę w szatni i powoduje komin płacowy. Ja już zdecydowałem Maignan>Dolar.
https://www.goal.com/en-ae/news/which-football-teams-have-most-fans/1qmg4j3457wvh1kxkb7qbdo7qn
Prosze panie Maldini uszanujcie kibicow i jesli nie bedzie juz szansy na awans do LM dakcie do bramki Cygana a opaske dajcie Simonowi lub Dawidkowi.
Chciałbym żeby mecz z Lazio był jego ostatnim w naszych barwach jeśli rzeczywiście rozważa przejście do nich.
Swoją drogą to przekomiczne - pierwszy bramkarz będzie miał w interesie przegrać mecz żeby zagrać z nową drużyną w LM, a na ławce - jego brat , który wylatuje również po sezonie i - a jakże - czemu miałby nie pomóc braciszkowi - sponsorowi? ...
Beka.