AC Milan wykonał swój obowiązek i w sobotni wieczór pokonał 2:0 Benevento Calcio. Arcyważny triumf w dalszej walce o awans do Ligi Mistrzów zapewniły rossonerim trafienia Hakana Calhanoglu i Theo Hernandeza.
Od samego początku rossoneri przeszli do konkretów. Problem w tym, że mieli problem ze skutecznością, choć zaczęli znakomicie. Już w 6. minucie Alexis Saelemaekers podał do Hakana Calhanoglu, piłkę sprytnie przepuścił jeszcze sprytnie Franck Kessie, a Turek wykończył koronką akcję zespołu i zapewnił rossonerim prowadzenie. Ale ono mogło i powinno być wyższe. W kolejnych minutach mediolańczycy marnowali kolejne szanse - złe wybory podejmował Rafael Leao, golkiper gości był górą też od Theo Hernandeza.
W 38. minucie Ismael Bennacer otrzymał żółtą kartkę, a kilka chwil później mógł otrzymać drugą, ale sędzia Gianpaolo Calvarese zdecydowanie go oszczędził. Beniaminek natomiast mógł wykorzystać nieskuteczność gospodarzy. Najpierw po błędzie Fikayo Tomoriego akcji nie zamknął jednak Gianluca Lapadula, później koncentracją wykazał się Gianluigi Donnarumma. Tuż przed przerwą rossoneri zmarnowali kolejną znakomitą kontrę - tym razem uczynił to Bennacer. Wcześniej pojedynek oko w oko z Lorenzo Montipo przegrał Zlatan Ibrahimović. W efekcie do przerwy było tylko 1:0 i choć Milan prowadził, to kibice mieli na co narzekać.
Po zmianie stron boiska zbyt wiele się nie zmieniło. Milan atakował, ale brakowało mu skuteczności. Wstrzelić się nie potrafił choćby Ibra. Aż wreszcie - w 60. minucie - Szwed uderzył z całej siły, futbolówkę zbił Montipo, ale momentalnie dopadł do niej Theo i podwyższył na 2:0. Od tej pory mediolańczykom grało się już dużo luźniej. Choć Benevento od czasu do czasu zapuszczało się w pole karne gospodarzy, to nie było w stanie zagrozić Donnarummie. W jednej z akcji sędzia Calvarese nie zdecydował się też na podyktowanie rzutu karnego mimo zagrania ręką Ibrahimovicia. Pod drugą bramką zaś mimo kilku okazji też już nic konkretnego się nie wydarzyło. Rossoneri wygrali dwiema bramkami i dalej tkwią w samym centrum wielkiej wojny o awans do Ligi Mistrzów.
AC Milan - Benevento Calcio 2:0 (1:0)
Bramki: Calhanoglu 6', T. Hernandez 60'
Żółte kartki: Bennacer 38', Castillejo 90+4'
AC MILAN (4-2-3-1): G. Donnarumma - Dalot, Tomori, Romagnoli, T. Hernandez (75' Calabria) - Kessie, Bennacer (46' Tonali) - Saelemaekers (75' Castillejo), Calhanoglu (86' B. Diaz), Leao (75' Rebić) - Ibrahimović
BENEVENTO CALCIO (4-3-2-1): Montipo - Depaoli, Glik, Caldirola, Barba - Dabo (86' Tello), Viola, Ionita - I. Falque (55' Insigne), Improta (76' Caprari) - Lapadula (76' Gaich)
Sędzia główny: Gianpaolo Calvarese (Teramo)
Miejsce: San Siro (Mediolan)
*** SKRÓT SPOTKANIA ***
Chociaż rozumiem strach Piolego przed kartkami Rebicia
Brawo Dalot
Jedna z ładniejszych Milanu w tym sezonie
No z Lazio to tak średnio się utrzymywaliśmy.. nie mam na myśli Lagi na połowę przeciwnika i wymianę dwóch podań
Tylko dominację drużyny walczącej o LM.z drużyna lecąca do serie b
Czy Orsato został ukarany ?