Absolutnie magiczna, wspaniała i fantastyczna noc Milanu na stadionie Juventusu! Rossoneri w arcyważnym meczu dla losów sezonu rozbili przeciwników w proch i pył zwyciężając 3:0 i stając u bram upragnionego awansu do Ligi Mistrzów.
Od samego początku spotkania widać było, że obie drużyny mają świadomość gigantycznej stawki pojedynku. Może nie przejawiała się w ich poczynaniach nerwowość, ale jednak każdy stawiał na zagrania bezpieczne, tak, aby nie ryzykować zagrożenia. Świetną partię rozgrywał duet stoperów rossonerich: Simon Kjaer i Fikayo Tomori. Niepewnie wyglądał za to Gianluigi Donnarumma, nie miał on jednak wielu okazji do interwencji.
Pod drugą bramką najmocniej hasał zaś Theo Hernandez. Po jednym z jego charakterystycznych rajdów, piłkę tuż sprzed nosa Zlatana Ibrahimovicia zgarnął Alex Sandro. Sporą rolę odgrywał także Brahim Diaz. Hiszpan został posłany do gry od początku, aby napędzać szybkie akcje na małej przestrzeni i odważny pomysł trenera Stefano Piolego fragmentami naprawdę się sprawdzał.
Wreszcie nadszedł doliczony czas gry pierwszej połowy, który przyniósł wisienkę na torcie. Wojciech Szczęsny niepewnie wypiąstkował futbolówkę, dopadł do niej wspomniany Diaz i kapitalnym uderzeniem z pola karnego w samo okienko zapakował futbolówkę do siatki. Sędzia Paolo Valeri czekał jeszcze na analizę VAR, czy aby gracz Milanu nie pomógł sobie ręką przy przyjęciu, ale ostatecznie trafienie uznał i było 0:1.
A po zmianie stron boiska... było jeszcze lepiej! Turyńczycy starali się co prawda doprowadzić do wyrównania, ale Gigio był bezrobotny właściwie przez pełne 90 minut. Mediolańczycy natomiast biegli po swoje. Skrzydeł nie podciął im nawet fakt, że w 58. minucie Szczęsny obronił rzut karny Francka Kessiego podyktowany za zagranie ręką Giorgio Chielliniego. Show nadeszło w ostatnim kwadransie. W 78. minucie Ante Rebić fenomenalnie huknął z dystansu w samo okienko bramki Polaka, a chwilę później Fikayo Tomori strzałem głową wykorzystał centrę Hakana Calhanoglu z rzutu wolnego. Milan nie tylko dopisał bezcenny komplet punktów, ale legitymuje się nawet lepszymi starciami bezpośrednimi od rywali z Turynu.
Wow, co to za noc!
Juventus FC - AC Milan 0:3 (0:1)
Bramki: B. Diaz 45+1', Rebić 78', Tomori 82'
Żółte kartki: Chiesa 53', Chiellini 57' - B. Diaz 59', Saelemaekers 76'
JUVENTUS FC (4-4-2): Szczęsny - Cuadrado, De Ligt, Chiellini, A. Sandro - McKennie, Bentancur (67' Kulusevski), Rabiot, Chiesa (79' Dybala) - Morata, C. Ronaldo
AC MILAN (4-2-3-1): G. Donnarumma - Calabria, Kjaer, Tomori, T. Hernandez - Kessie, Bennacer (82' Meite) - Saelemaekers (82' Dalot), Calhanoglu, B. Diaz (70' Krunić) - Ibrahimović (66' Rebić)
Sędzia główny: Paolo Valeri (Rzym)
Miejsce: Allianz Stadium (Turyn)
*** SKRÓT SPOTKANIA
Dzisiaj znów tutaj wróciłem, żeby obejrzeć... ale ciary :D
Jakbym miał kiedyś zły dzień to bym sobie włączył.
PS komentarz dla zasięgu, dobijmy do 2k ;)
FORZA MILAN
Warto było czekać 10 lat
ale choćby jeden remis w meczach z Torino/Cagliari i przy wygranych Juve, czy Lazio ostatni mecz z Atalantą będzie nerwowy.
Patrząc jednak również na formę Juventusu, oraz fakt, że grają jeszcze z Sassuolo i Interem, nie wydaje mi się prawdopodobne, żeby Stara Dama jeszcze mogła nam zagrozić w kontekście LM.
Inter jest w gazie i na pewno nie odpuszczą rywalowi w gorszej formie, a Sassuolo jest zawsze groźne i mogą osiągnąć dobry wynik.
Moim zdaniem jeżeli wygramy z Torino, a Juventus straci punkty to możemy otwierać powoli szampana. Nie ma co ukrywać, oni mają najgorszy terminarz, tracą do nas 3 punkty, a gra tej drużyny wygląda po prostu źle, dodatkowo taka porażka w kontekście walki o LM musi zostawić po sobie szramę w psychice. Mogą jeszcze powalczyć z Napoli o 4 miejsce, jeżeli Ci zgubią jakieś punkty.
Na bank i kibice i piłkarze będą bardzo chcieli zwycięstwa Interu.
Padre Pioli - za decyzję z Diazem bym Cię ozłocił. Wielu pukało się w głowę czytając o Diazie w pierwszym składzie, a gość zagrał jak Messi za dawnych lat. Po bramce wiedział gdzie biec i komu podziękować. Atmosfera w drużynie musi być teraz doskonała
1) Ibra przy bramce Diaza blokujący bez przypału Szczęsnego
2) Kessie spoglądający na Donarumme po tym jak idiotycznie wyskoczył i Chiellini prawie zdobył bramę
3) Reakcje po 2 bramce - Dybala wściekły, że nie ma po co wchodzić, Romagnoli uśmiech, Mandzukić szok
Tymczasem to my walcem przejechaliśmy się po Juventusie i zepchnęliśmy ich poza strefę Ligi Mistrzów, wspaniały wieczór i zapowiada się równie wspaniały tydzień ;)
Teraz tylko nie stracić koncentracji, wygrać spotkania z Torino i Cagliari, a na spotkanie z Atalantą wyjść już z pewną LM i zawalczyć o wice-mistrzostwo. Wszystko mamy w swoich nogach trzeba walczyć.
Dzisiaj jednej skoro już wiem, że to nie był sen, nie mogę kryć szacunku dla naszych chłopaków. Jesteśmy blisko wielkiego sukcesu, oby udało się dotrzymać top 4 do końca.
Pozdrawiam wszystkich bez względu na przedmeczowe animozje bo dzisiaj chyba wszyscy jesteśmy jednakowo szczęśliwi.
Jeszcze parę dni temu mieliśmy najgorszy terminarz. A dzisiaj karty się odwrocily.
I na korzyść jeszcze Napoli gra we wtorek i oby wygrało Tak aby Juve wiedziało że jest w czarnej du....
Tą myśl że muszę wszystko wygrać i liczyć że ktoś straci 4 punkty ich zniszczy od samego myślenia.