STEFANO PIOLI: "Wielki występ zespołu? Sądzę, że perfekcyjne mecze nie istnieją, ale dziś byliśmy bardzo blisko. Zagraliśmy jak drużyna dojrzała, uważna oraz zdeterminowana i wygraliśmy bardzo trudny i ważny mecz. Trzeba już jednak zacząć myśleć o kolejnej potyczce, bo za trzy dni znów gramy ważne spotkanie. Wybór Brahima? Zawsze przygotowujemy strategię pod konkretny mecz. Mój zamysł to była gra z dwom trequartistami - z dwoma zawodnikami, którzy najlepiej się czują na tej pozycji. Mam szczęście, że moi gracze są zawsze gotowi i dyspozycyjni. Zatrzymanie Tomoriego? Nasza intencja jest jasna, podobnie jak intencja zawodnika, ale zobaczymy na koniec sezonu. Czego brakuje Milanowi by walczyć o scudetto? Nasza droga rozpoczęła się nie tak dawno temu. Aby wygrać scudetto, potrzeba czasu. Długo byliśmy najlepszą ekipą, jeśli chodzi o ducha walki i poświęcenie. Potem jednak zmęczenie i kontuzje nie pozwoliły nam utrzymać tego samego poziomu. Bardzo się cieszę dzisiaj ze względu na kibiców Milanu, gdyż bardzo nas zdopingowali, towarzysząc nam przed meczem. Satysfakcja? Ja czuję się usatysfakcjonowany, kiedy widzę, że drużyna ma w sobie wiarę. Wygrana na tym stadionie nigdy mi się dotąd nie udawała i nie udawała się Milanowi, zatem wszyscy jesteśmy usatysfakcjonowani. Mentalność? Cieszy mnie, że bardzo się rozwinęliśmy pod tym względem. Potrafimy interpretować mecze i radzić sobie z trudnymi momentami. Dobrze pracowaliśmy w defensywnie, bo dobrze pracowaliśmy też w ofensywnie. To, że Kjaer jest punktem odniesienia dla mnie i dla całej drużyny, nie ulega wątpliwości. Początek zwycięskiego cyklu? Staramy się stworzyć podstawy, ale zbudować zwycięską ekipę, walczymy o to. Wielu zawodników udowadnia, że mogą prezentować wysoki poziom. To jasne, że co roku trzeba wprowadzać nowe elementy i się rozwijać. Uraz Ibry? Jestem trochę zmartwiony, bo w ciągu tygodnia też nie czuł się najlepiej. Zacisnął zęby i pomógł drużynie jak zawsze. Odczuwał lekki ból w kolanie, badania w minionym tygodniu wykluczyły urazy, ale w trakcie meczu ból się nasilił".
LM jednak do ugrania, po desperacji nadzieja wróciła.
Pioli - zostaje bez wątpliwości.
Tomori - musi zostać, cena nie wygórowana, dzięki bramkce to też i jego zmotywuje do zostania.
Brahim Diaz - też pewnie bardziej będzie chciał zostać, rozwinął się.
Donnarumma - nie będzie się wygłupiał już z tym Juve, i pewnie jak tylko Milan matematycznie zaklepie LM to podpisze przedłużenie pewnie za "8mln" via tata a nie Riola, a klub przy okazji dzię LM, będzie stać.
Hakan - podobnie, będzie chciał zostać i grać w LM, też przedłuży.
Ibra z lekką kontuzją, kolejną też po raz kolejny przypomni że jednak klub musi sypnąć kasą za młodszego napadziora.
Co tam jeszcze było do rozwiązania?
Dla postronnego widza to spotkanie bylo fantastyczne. Co prawda raczej z uwagi na emocje jakie towarzyszyly temu widowisku oraz presje, z ktora musialy mierzyc sie oba zespoly, ale jednak. Poczatek spotkania zapowiadal sie swietnie, gra byla szybka i okraszona zauwazalna jakoscia. Natomiast czym dalej w las, tempo i kultura gry spadaly, ale tego mozna bylo sie spodziewac - nikt nie chcial podejmowac ryzyka. Juventus jako druzyna z kilkoma naprawde topowymi zawodnikami oraz doswiadczeniem mnie zawiodl. Przeciez oni wygladali jak wydmuszki, nic wiecej. Postawa na miare terazniejszej Romy (z calym szacunkiem do tego klubu). Ta grupa (nie zespol) zdecydowanie nie zasluzyl dzis na nic wiecej, poniewaz nie bylo u nich widac nawet woli walki. Straszny zjazd wzgledem chociazby ostatniego sezonu i osobiscie calej winy nie przypisywalbym Pirlo (choc znaczna czesc na pewno).
Milan za to byl pelni swiadomy o co gra i widac bylo zaangazowanie, a takze determinacje na boisku. Mimo, ze bylo sporo niedokladnosci (np. Bennacer czy Zlatan) i niekiedy prostych bledow to wygladali na druzyne bardziej konkretna, jaka notabene byli. Widac bylo wiare i pomysl. Idea z Brahimem wypalila (o dziwo, w porownaniu z wczesniejszymi eksperymentami Piolego), a defensywa byla ostoja, ktora ciezko bylo sforsowac (swietne zawody pary stoperow). Zespol byl skonsolidowany i cierpliwy, co ostatecznie pozwolilo zainkasowac 3 jakze wazne oczka. Tak na boku dodam jeszcze, ze bramki Diaza i Rebicia byly piekne dla oka.
Mam dylemat co do Ibrahimovicia. Oczywiscie jest on ogromna wartoscia dodana dla zespolu, szczegolnie pod wzgledem mentalnym, jednak metryki nie oszuka. Bazowanie na 40sto latku, ktory opuszcza tyle spotkan w sezonie, zarazem placac mu taka pensje jest moim zdaniem bledem. Jestem ciekawy kogo Maldini sciagnie na atak w letnim mercato, bo chyba kogos sprowadzic musi(?!). Pytanie czy na pierwszego bombera czy jednak w dalszym ciagu zastepstwo dla Szweda?
Uwazam, ze Donnarumma ma potencjal na Top'a, juz jest bardzo dobrym bramkarzem, ale tylko slepy nie zauwazy jego elementarnych brakow w kwestii chociazby wyjscia do pilki na przedpolu. Dzis minimum 2 razace bledy Gigio na tej wlasnie plaszczyznie, ktore spokojnie moglyby zakonczyc sie utrata gola przez przyjezdnych. Od bramkarza wolajacego 10/12mln. za sezon gry, nalezy wymagac lepszej postawy w tym elemencie. Jesli faktycznie Maignan jest dogadany, to pozegnalbym mlodego Wlocha bez zalu (jedynym bledem jest to, ze za darmo).
Podsumowujac, piekielnie wazny rezultat dla Milanu, ktory daje pewien spokoj. Moim zdaniem rownie waznym, co osiagniety wynik, aspektem jest podlapanie tej iskry, pewnosci siebie, ktora powinna dac paliwo zawodnikom Piolego do konca kampanii i finalnie doprowadzic ich do LM. Kto wie czy nawet nie do realnej walki o wicemistrzostwo? W tak delikatnym momencie to detale (np. taki zryw) potrafia decydowac o ostatecznych rozstrzygnieciach.
Nalezy sie szacunek dla zespolu Rossonerich, poniewaz liderowac pol sezonu, zaliczyc ogromny kryzys zjezdzajac coraz nizej w tabeli, rozgrywac coraz to slabsze mecze, a tym samym skupiac na sobie ogromna presje oraz cisnienie zwiazane z realnym brakiem awansu do LM, po czym pojechac do Turynu (gdzie nie wygrali od ponad 10 lat) tak mloda kadra, na mecz doslownie o zycie i ograc hegemona, jak i rowniez faworyta (ktory tez gra o wszystko) w stosunku 3:0 - to trzeba miec charakter oraz jaja jak arbuzy. To wbrew jakims prawom psychologi, jestem zdecydowanie zaskoczony, ale za to kochamy przeciez pilke i ogolnie sport. Szczerze nie spodziewalem sie takiego wyniku. Tym bardziej jeszcze raz gratulacje ode mnie, zasluzyliscie dzis na to zwyciestwo!
Teraz tylko wypadaloby dopelnic formalnosci z Torino i Cagliari, a Champions League stanie sie faktem, marzeniem, ktore sie zisci. Jednak dla pewnosci, mam szczera nadzieje, ze Inter ostatecznie wyleczy Juventus z chociazby mysli o Top4, wygrywajac z nimi za tydzien - alez by to byl upadek Starej Damy, taki z "wysokiego konia" - z calym szacunkiem, bo klase i osiagniecia oczywiscie doceniam.
Dobrej nocy wszystkim!
Jeśli chodzi o mecz to chyba nikt nie ma wątpliwości ze byliśmy lepsi. Gratulacje dla chłopaków.
A na koniec mam nadzieje ze Inter pozamiata Juve za tydzień i gratuluje mistrzostwa - zasłużone i bezdyskusyjne. Liczę ma pełne emocji derby w przyszłym sezonie :)