Dożyliśmy. Po siedmiu latach cierpienia, smutków i rozpaczy nareszcie możemy powrócić tam, gdzie AC Milan budował swoją pełną chwały historię – do Ligi Mistrzów. To może wydarzyć się już w środowy wieczór, choć będzie o to trudno. Tak czy inaczej musimy zrobić swoje na stadionie Torino, a wtedy bez względu na wszystko będziemy mogli powiedzieć, że już pukamy do bram dawno utraconego domu.
Gigantyczne zwycięstwo. Ogromne. Kapitalne. Wspaniałe. Trudno znaleźć przymiotniki na to, co rossoneri zrobili w niedzielny wieczór ogrywając Juventus na jego własnym stadionie 3:0. Dzięki temu nie tylko zainkasowali bezcenny komplet punktów, ale i zyskali przewagę w meczach bezpośrednich z turyńczykami, co może być kluczowe.
Jakie warunki muszą zajść, żeby Milan zameldował się w Champions League 2021/2022 już w środę? Tym absolutnie podstawowym i niepodważalnym jest triumf na stadionie Torino. A jeśli do niego dojdzie, mediolańczyków będą obchodziły rezultaty trzech pozostałych spotkań. Lazio nie może pokonać u siebie Parmy, Juventus musi przegrać na wyjeździe z Sassuolo, a dodatkowo trzeba liczyć, że Atalanta… nie przegra z Benevento. Skąd ten ostatni warunek? Przy spełnieniu się wcześniejszych tylko zdobycz punktowa La Dea sprawi, że unikniemy ewentualnej sytuacji z małą tabelą Atalanta – Napoli – Juventus – Milan, w której to rossoneri wypadają najsłabiej.
Jak widać, powyższe kalkulacje i wyliczenia należą jeszcze do gatunku dość skomplikowanych. Dużo prościej może być w najbliższą niedzielę, ale najpierw trzeba zrobić swoje. A o to łatwo nie będzie, bo Torino do samego końca walczy o utrzymanie w Serie A i z tygodnia na tydzień udowadnia, że odzyskało całkiem niezłą formę.
Turyńczycy – na nieco inną skalę – przeżywają to, czego rok temu doświadczał Milan. Po bardzo słabym okresie pod wodzą trenera Marco Giampaolo, jego następca – w tym przypadku Davide Nicola – krok po kroku wykonywał dobrą robotę, by wyprowadzić ekipę z kryzysu. Straty w tabeli były jednak potężne. Obecnie „Byki” mają cztery punkty przewagi nad strefą spadkową i dodatkowo zaległy mecz z Lazio, wobec czego z pewnością nie muszą stresować się tak bardzo jak jeszcze choćby kilka miesięcy temu.
Jeżeli chodzi o sytuację kadrową, będziemy mieli nieco absencji. W szeregach gospodarzy za nadmiar żółtych kartek pauzuje Nicolas N’Koulou, natomiast wśród gości to samo spotkało Alexisa Saelemaekersa. Kontuzje sprawiają, że trener Nicola nie będzie mógł skorzystać z Vanji Milinkovicia-Savicia, Nicoli Murru oraz Armando Izzo. Rossoneri muszą się zaś liczyć z brakiem Zlatana Ibrahimovicia.
Po stronie ekipy z Piemontu swoją szansę ma otrzymać m.in. ex-rossonero Ricardo Rodriguez. O sile drugiej linii mają stanowić ponadto reprezentant Polski Karol Linetty czy wyróżniający się dobrą formą Rolando Mandragora. Ciężar zdobywania bramek spocznie na barkach kapitana i gwiazdy zespołu, Andrei Belottiego, wspieranego przez Simone Zazę.
W ekipie z Mediolanu nie należy się natomiast spodziewać wielu zmian względem fantastycznego triumfu na Allianz Stadium. Linia defensywna powinna pozostać nienaruszona. Z konieczności na prawym skrzydle ujrzymy natomiast Samu Castillejo, z kolei faworytem do zastąpienia Ibry na szpicy jest Ante Rebić. Niepodważalne są pozycje Brahima Diaza oraz Hakana Calhanoglu.
Rossoneri nie wygrali na terenie „Byków” już bardzo długo, bo od sezonu 2012/2013. Przy poprzedniej okazji, we wrześniu 2019 roku, ulegli im 1:2 – na gola Krzysztofa Piątka z rzutu karnego dubletem odpowiedział Andrea Belotti. W aktualnych rozgrywkach mediolańczycy wygrali już jednak z turyńczykami w Pucharze Włoch po rzutach karnych oraz 2:0 w lidze. Styczniowy triumf na San Siro zapewniły gospodarzom trafienia Rafaela Leao oraz Francka Kessiego z „jedenastki”.
Mecz 36. kolejki Serie A pomiędzy Torino a Milanem rozpocznie się w środę, 12 maja o godzinie 20:45 na Stadio Olimpico w Turynie. Sędzią głównym tego starcia będzie Marco Guida z Pompejów. Transmisja na żywo w polskiej stacji telewizyjnej Eleven Sports 2.
PRZEWIDYWANE SKŁADY:
TORINO FC (3-5-2): Sirigu – Lyanco, Bremer, Buongiorno – Singo, Baselli, Mandragora, Linetty, Rodriguez – Belotti, Zaza
AC MILAN (4-2-3-1): G. Donnarumma – Calabria, Kjaer, Tomori, T. Hernandez – Kessie, Bennacer – Castillejo, B. Diaz, Calhanoglu – Rebić
***********************************************************************************
Za faworyta środowego meczu analitycy legalnego bukmachera STS uważają drużynę Milanu. Kurs na zwycięstwo Torino został ustalony na poziomie 3.95. Współczynnik na remis wynosi 3.90, a na wygraną Milanu 1.85.
Jak dobić Juve, to na całość.
Tak jest Panie i Panowie!Come on !
Forza ragazzi! Forza Milan!
Wygrajmy z Torino i Cagliari i la zabawa. Forzaaa
Jesteśmy w dobrej sytuacji ... Może nam się jeszcze raz noga podwinąć. Oby nie w najbliższej kolejce. Liczę na jakieś niespodzianki. Każdy punkt może zadecydować o końcowym kształcie tabeli, pamiętamy gorycz braku 1 pkt, w tym roku inni to poczują.