Trwają negocjacje Milanu z Atalantą Bergamo w temacie Tommaso Pobegi. Rossoneri wyceniają swojego wychowanka na 12-13 mln euro. Jak jednak podkreśla Il Corriere dello Sport, mediolańczycy nie chcą jednak w pełni stracić kontroli nad rozwojem piłkarza. Zarządowi zależy, aby w umowie zastrzec zapis, dzięki któremu w przyszłości Włoch ewentualnie będzie mógł powrócić na San Siro bez konieczności pokonywania przez Milan konkurencji ze strony innych ekip. Rozmowy będą toczyły się także w kolejnych dniach.
Strasznie bawi mnie cała sytuacja w której kibice wyzywają władze klubu, że Ci nie chcą bulić kupę hajsu na graczy, którzy, powiedzmy sobie też szczerze, często na niego nie zasłużyli, że jest szukanie oszczędności na każdym możliwym kontrakcie, umowie i wcześniejszych uzgodnieniach.
Jakiś czas temu, była draka o Super Ligę i wielu przytaczało, że to próba zabójstwa tego sportu, że jak kluby są źle zarządzane, to ich wina i muszą zmienić sposób działania, a nie robić sobie jakieś nowe rozgrywki bez pośredników, żeby zbierać więcej hajsu na kontrakty dla swoich zawodników.
Więc pragnę niektórych oświecić, że tak właśnie wygląda zmiana sposobu zarządzania i klub robi dokładnie to o co prosili kibice.
Klub nie może więcej zarabiać, ale nie ma przynosić długów, no to będą cięcia kosztów. Nie będzie okazałych podwyżek, nie będzie rekordowych transferów, będzie wyprzedawanie kogo popadnie i posiłkowanie się darmowymi wypożyczeniami lub zawodnikami z kończącymi się kontraktami.
Sami tego chcieliście, a właściwie przepraszam, nie powinienem tak generalizować. Większość, ale nie wszyscy, tego chcieli, no to teraz mają co chcieli.
Jest wspaniały romantycznie zabetonowany football, w którym maluczcy nigdy niczego nie osiągną, a jak przypadkiem zagrają sezon lub pól lepiej, to wielcy zaraz ich rozszarpią. Milan mógł być tym wielkim przez wzgląd na swoją historię w SL, ale kibicom się to nie podobało, więc teraz na zawsze zostanie w najlepszym przypadku średniakiem, no chyba, że przyjdzie jakiś znudzony arab, co będzie pompował hajs jak ma to miejsce w PSG lub City, ale jak ktoś taki się nie pojawi, to Milan zostanie zjedzony. Bo niestety, ale nikogo z piłkarzy nie będzie obchodziła historia i możliwość zawalczenia o jakieś cele. Oni będą woleli hajs, nawet jeśli będą siedzieli na ławce i niczego większego w życiu nie wygrają albo nie przyczynią się do takiej wygranej. Idealny przykład to Gigio, Hakan i powoli Kessie. Skoro klub ma mieć zdrowe finanse, to nie będzie go stać na takich zawodników o jakich marzą kibice i zamiast tego będą tacy piłkarza na jakich klub stać.
Ciągle czytam farmazony pokroju, że no zasłużył dajmy mu ten milion, czy dwa więcej. To zmieńmy może skalę na bardziej przyziemną, idźcie do jakiegoś sklepu i dajcie przypadkowo spotkanej osobie 1000 lub 2000 w gotówce ze swojej kieszeni. Jak tak nie chcecie, to zróbmy jeszcze inaczej, opieprzajcie się w swojej pracy przez dajmy na to trzy lub cztery miesiące, zawalajcie wszystkie wasze obowiązali i targety jakie macie ustalone w swoich obowiązkach, potem przez jeden miesiąc zróbcie wszystko na 100-120% i zażądajcie zaraz po tym podwyżki x2 od swojego pracodawcy.
Mam wrażenie, że niektórzy są odrealnieni od rzeczywistości i wystarczy dodać kilka zer do skali i już wszyscy idą w jedną lub drugą skrajność. Jak ktoś zarabia 2-4 mln, to wiadomo, że chce żyć na poziomie i dla niego te 2-4 mln to jak dla przeciętnego kowalskiego 2-4 tysiące, bo utrzymanie jego mieszkania nie kosztuje 1500, tylko tylko kilkadziesiąt jak nie kilkaset tysięcy, a może i jeszcze więcej. Podobnie w drugą stronę, tak jak zwykłemu kowalskiemu pracodawca nie da podwyżki x2, x3 i więcej za to, że w kwartalnym rozliczeniu raz miał zrobiony target na 150%, przez pozostałe trzy na 50%, tak samo klub nie będzie teraz dawał podwyżki x2 lub x3 na kontrakcie dla zawodnika, który przez 4 sezony, zagrał jeden bardzo dobry sezon, w pozostałych 3 grał piach.
Pamiętacie takiego gościa jak Gustavo Gomez, obrońca z Paragwaju ? Wczoraj w meczu z Peru w jednej połowie strzelil gola, samobója i dostał dwie żółte za co wyleciał. Wgl jaki mecz. 6 goli, 8 żółtych, co złożyło się na 2 czerwone i 4-3 w karnych. A dla Peru Lapadula jeszcze strzelił hehe.
Nie mam pretensji do nikogo taki jest świat, ale cała ta szopka FFP i różnych sloganów o równości to fikcja. Ten kto ma kasę i chce ją wydawać zawsze będzie to robić, w końcu to jego kasa i może z nią robić co chce. U nas było podobnie za Berlusconiego tylko wtedy przynajmniej nie było tego utopii nazywanej FFP.
BOGATEMU NIKT NIE ZABRONIONI.
Skorumpowana UEFA tylko liczy na takich jak Katar, Emiraty itp. itd
Wracając do nagłówka, dobrze ktoś napisał, że sprzedajemy młodego Włocha, a chcemy Bakayoko przecież on za darmo nie przyjdzie, a jeśli to prawda z Tonalim i jego pensji to już zaczyna być pośmiewisko i jaki piłkarz jak coś takiego usłyszy będzie chciał do nas przyjść? Jeszcze do tego sprzedajemy wychowanków by kupić takich samych jeśli chodzi o poziom graczy. Masakra.
To nie są narzekania tylko luźna ocena.
Maldini też wydaje nie swoje pieniądze :) I nikt tu nie mówi o wydawaniu, tylko o elegancji w negocjacjach. Mam nadzieję, że jak przyjdzie do Ciebie pracodawca z ofertą obniżenia wynagrodzenia, to powiesz mu że nie ma problemu, bo nie będziesz przecież wydawał ich pieniędzy.
@kamilus
Negocjacje były już w zeszłym roku, teraz to wygląda na zbytnie przeciąganie liny. Wiem że jesteś tutaj pierwszym obrońcą każdego ruchu zarządu i pewnie nie ma sensu z Tobą dyskutować, ale czasem trzeba spojrzeć na sprawę nie tylko od strony czysto ekonomiczno fiskalnej.
:)
Negocjacje były w zeszłym roku, ale od tego czasu sporo się zmieniło, bo za darmo straciliśmy 2 graczy podstawowego składu, a i sam Sandro niezbyt specjalnie się u nas prezentował. I pewnie dlatego nie wykupiliśmy Tonalego zgodnie z opcją ustaloną wcześniej z Brescią i pewnie dlatego cały transfer negocjujemy od nowa. Ot, życie się zmienia, to i trzeba na sytuację reagować "dynamicznie". :P
Natomiast pytanie, czy chłopak w Atalancie faktycznie się rozwinie, bo tam konkurencja w pomocy naprawdę poważna. U nas niby też, ale przypominam ile meczy musiał grać Krunic, albo jak Calabria grał na środku pomocy...
W ogóle fajnie by było, jakby Monza awansowała do Serie A i trzymała w niej jakąś pozycję. Moglibyśmy robić takie deale z korzyścią dla obu klubów (jak Juve niegdyś z Sassuolo).
Jeśli natomiast chodzi o sam transfer, to go rozumiem. Milan ma aktualnie wakaty na 10 i do wzmocnienia prawe skrzydło. To są pozycje newralgiczne. Wymagają wzmocnienia na już, podczas gdy środek pomocy - przy wykupieniu Tonalego i zostawieniu Krunicia - mamy w miarę obsadzony. Zarząd zapewne pieniądze z młodego Włocha będzie chciał przeznaczyć na trequartistę lub skrzydłowego. Jeżeli tak właśnie będzie, to za Pobegą nie będę płakał, bo mam świadomość, że 10 i prawe skrzydło kuleją w tej chwili znacznie bardziej, niż środek pola. Kogoś trzeba poświęcić, by się FFP zgadzało.
Już pomijam fakt, że Atalanta jest naszym bezpośrednim rywalem i nie powinniśmy im nikogo sprzedawać.