Do grona najmocniej chwalonych piłkarzy Milanu po porażce 2:3 z Liverpoolem należy Fikayo Tomori. Anglik nie ustrzegł rossonerich przed stratą trzech bramek, a nawet sam pechową interwencją pokonał Mike'a Maignana, ale całość jego występu stała na bardzo wysokim poziomie. Piłkarz wygrywał pojedynki szybkościowe z graczami The Reds i często był ostatnią instancją chroniącą mediolańczyków przed stratą gola. Włoskie media zgodnie podkreślają, że w Lidze Mistrzów Tomori potwierdził raz jeszcze, że decyzja o wykupieniu go z Chelsea stanowiła jedyne słuszne podejście.
Dobra obrona to taka co nie popełnia błedów ani nie dopuszcza rywali do strzałów a w tych drobnych aspektach cała obrona Milanu leżała, mnie zawiodł najbardziej Theo. Trema go chyba zjadła dopiero w drugiej połowie coś probował. Ale wg mnie ten mecz został wygrany przez liverpool przede wszystkim w pomocy i na bokach obrony, roberts i alxander arnold, swietny mecz obydwaj, u nas calabria i Theo jeden z gorszych.
No i nieszczesny Kessie... na ich tle Tomori i Kjaer faktycznie dobrze. Ale tylko relatywizując, podobnie jak Maignan. Uratował karnego, i popełnił bład przy bramce, zagrał dobrze albo poprawnie, zachwyty idą raczej w relacji do transferu... oczekiwań po Gigio.
Nie ma co pompować balonika wg mnie. Dobra lekcja, z bardzo mocnym rywalem "koty za płoty" ale to nie był specjanie swietny mecz dla nikogo w Milanie no moze Rebić i Leao, nie mają sobie nic do zarzucenia. Oni zagrali na miarę swoich mozliwosci. Zrobili co mogli. Tomori, Kjaer i Maginan wszyscy mogli zagrac lepiej. Fikayo chyba jedyny obok Giroud wiedział jaki poziom prezentuje rywal w praktyce, wiec na tle gorzej przygotowanych kolegow sie wyroznial. Oczywiscie nic mu nie ujmuje, zagral poprawnie, dobrze... etc. Ale bez przesady w drugą stronę, z tymi zachwytami.
Plus jego chyba po prostu też nie zjadła presją od początku był pewny siebie podczas gdy reszta miała nogi z waty
Brakowało VVD i od początku Manę poza tym Liverpool pierwszym składem
Można powiedzieć że u nas zabrakło od początku Tonalego i nie było w ogóle Ibry
Także podkreślanie że kogoś nie mieli uważam za nie na miejscu
jedyna strata to VVD