Trener Stefano Pioli po meczu ze Spezią udzielił kilku wypowiedzi dla Milan TV. Oto one:
- Dziś było trudno o zwycięstwo, to demonstracja tego, jak trudno się wygrywa w Serie A. Spezia zamknęła przestrzenie i wyrównała. Nie przestaliśmy jednak być zespołem i wierząc udało nam się przyspieszyć i zareagować. Wygrywanie z tą złośliwością i chęcią do rywalizacji jest oznaką rozwoju tego zespołu. Widziałem graczy, którzy wkładali swoją duszę i serce, choć byli naprawdę zmęczeni, jak Rebić, Rafa i Diaz. Mam szeroki skład, mam nadzieję, że po przerwie na reprezentacje będzie jeszcze szerszy. Każdy jest potrzebny, przy tej jakości i tych zmianach jest większa szansa na wygraną.
- Jestem bardzo szczęśliwy, że Daniel Maldini trafił. Zasługiwał na to ze względu na sposób, w jaki pracuje. Wie, że wciąż musi się rozwijać, ma odpowiedni talent, by to robić. Może poprawić się w intensywności ruchu w sytuacjach bramkowych, może wpływać jeszcze bardziej na grę.
- Gdy dokonuję wyborów w ataku, nie kieruję się nazwiskami. To faceci, którzy są zaangażowani i wiedzą, co oznacza zespół, są piłkarzami Milanu i są silni. Możemy jednak spodziewać się błędów ze strony młodzieży, która nie jest jeszcze w pełni dojrzała w swoim rozwoju. To normalne.
- Rafa (Leao. przyp. red.) jest teraz znacznie bardziej obecnym i zaangażowanym graczem. Miał dziś pecha pod bramką, prawie strzelił. Z nim potrafimy stworzyć przewagę liczebną.
- Nie wiem kto wróci po kontuzji na Atletico, zobaczymy jutro. Z tym duchem i tymi zasobami zrobimy, co w naszej mocy, przeciwko bardzo silnemu, doświadczonemu, sprytnemu przeciwnikowi, przyzwyczajonemu do rozgrywania świetnych meczów i który często wygrywa je w ostatnich minutach. To będzie ważny test. Pozwólcie mi w imieniu swoim i całego zespołu pozdrowić Ivana Gazidisa, często się z nim słyszymy, czujemy, że jest blisko nas. Mamy nadzieję, że wkrótce znów go uściskamy. Naprawdę jestem pewien, że wkrótce znów go obejmiemy i razem będziemy jeszcze silniejsi.
Wybronił się Pioli, choć co chwila pisze się o "prawdziwych" testach przez ostatnie 2 lata.
Średnia 1,98 na 95 spotkań
Allegri miał 1,81 na 178 spotkań, Carletto 1,94 na ponad 400^
Trofea więc ma, ale powinien ich mieć zdecydowanie więcej. Do tego Carletto, niezależnie od rywala czy składu, nieustannie rąbał swoją "choinką". Nie ustawiał drużyny pod konkretnego przeciwnika, nie wyciągał wniosków, 4-3-2-1 i ogień.
Kiedy dostał drużynę z problemami, Napoli mianowicie, to już nie miał pojęcia, jak się do niej zabrać, zostawiając ją w gorszej sytuacji, niż ta, w której ją zastał.
Czy doceniam Carlo? Jak najbardziej. Czy Włoch osiągnął z Milanem wszystko, co było do osiągnięcia? Zdecydowanie nie. Nie wykorzystał potencjału drużyny, którą prowadził. Z takim składem powinien wygrać więcej, niż jedno mistrzostwo kraju. Czy chciałbym Ancelottiego w Milanie? Definitywnie nie, tak samo jak nie chciałem go, kiedy z Milanem rozstał się Gattuso.
Na szczęście znowu nie miałem racji :P
Oby tak dalej, na prawdę dobrze to wygląda i pomimo, iż więcej mamy do zrobienia niż już zostało zrobione, w końcu idziemy w dobrym kierunku.
A gdzie teraz jest Rangnick? :P
No chyba że oszukujesz sam siebie z tymi liśćmi;)
Joke ofc
"“The real Milan supporters wouldn’t ask for your photo in the first place, be calm, it will all be explained to you come ‘derby day’ what true Milanisti’s thoughts are regarding you. Unworthy. See you in Milan"
Byłem też na pierwszych derbach po odejściu Cassano. Myślę że to będzie jeszcze piękniejsze przywitanie.
Propsy za fotkę na avatarze. Piękny widok :D
Po pierwsze, wszyscy wiedzą kim jest Rafa
Po drugie, to nie portal ekonomiczny czy polityczny, wystarczy dopowiedzieć treść w kwadratowych nawiasach [...], nie trzeba wyjaśniać, że to redakcja dopisuje, "(przyp. red)" jest zbędne.
Myślę, że Ivan, Paolo i właściciele mogą widzieć w nim naszego Wengera, trenera na lata.