Sobotni mecz ze Spezią był dla Francka Kessiego spotkaniem numer 189 w koszulce Milanu i zarazem setnym zwycięskim występem. Iworyjczyk, który od 2017 roku reprezentuje barwy Rossonerich, spędził na murawie 82 minuty i został zmieniony przez strzelca zwycięskiego gola - Brahima Diaza.
Lepiej byłoby dla niego, żeby szybko rozwiązał sprawę , bo problem ewidentnie leży w głowie, a jak straci miejsce w składzie to zainteresowanie topowych klubów może się rozmyć.
Powiedzmy sobie jasno, Kessie póki co prezentuje poziom podobny do swoich początków w Milanie, a przy takim obrocie spraw nam też nie opłaca się dawać mu trzykrotnej podwyżki.
Więc może w praktyce dojść do tego, że Kessie nie chciał kasy od Milanu, a po kiepskim sezonie albo u nas, albo gdzie indziej dostanie mniej, niż mu proponowaliśmy, zamiast więcej, czego oczekiwał.
Jeśli mówi że kocha milan więc niech się określi konkretnie!
Avevi un corno d'oro maleducato, ti è rimasta una corda.
Trzymam kciuki, żeby wskoczył na swój poziom z poprzedniego sezonu i żeby się nie okazało, że to był półtoraroczny wybuch formy, a teraz wróci do tego, co prezentował przez pozostałe lata swego pobytu w Milanie. Bo może się jeszcze okazać, że nawet proponowane przez klub +/- 6 mln to za dużo, biorąc pod uwagę, że aktualnie Kessie to tak naprawdę trzeci wybór trenera w środku pola.
tylko teraz pytanie, czy aby na pewno jest w lepszej formie niż Benek? Wydaje mi się że zdecydowanie lepiej wygląda duet Algierczyka z Sandro. Kessie mam wrażenie że w tym sezonie jak na razie nie dojeżdża i nic nie wnosi do gry pożytecznego :P
Kessie zaś po prostu gra albo słabo, albo przeciętnie, bo od początku sezonu ani razu nie zagrał choćby dobrze i zawsze jest jednym ze słabszych na boisku.
Więc Kessie jako numer 3 to nie wybór trenera, a po prostu Tonali i Bennacer aktualnie prezentują lepszą formę. Nawet, jeśli przedłuży kontrakt, ale nie zacznie lepiej grać, to nadal powinien być trzeci do gry.