Niezbyt optymistyczne informacje napływają odnośnie Alessandro Florenziego. Obrońca nadal odczuwa problemy z lewym kolanem. Na czwartek przewidziana jest wizyta kontrolna w klinice Villa Stuart w Rzymie u profesora Paolo Marianiego. Rozważane są dwie opcje. Pierwsza z nich to odpoczynek od gry w celu pozbycia się problemów lub zabieg artroskopowy. Byłaby to niewielka operacja. Florenzi nie będzie dostępny na niedzielny mecz z Atalantą, a także wykluczony byłby jego udział w zgrupowaniu reprezentacji Włoch. Byłaby to poważna strata dla selekcjonera Italii Roberto Manciniego, biorąc pod uwagę, że w środę 6 października Włochy zmierzą się w półfinale Ligi Narodów z reprezentacją Hiszpanii.
Rozumiałem to rok temu- rok covidowy brak normalnych przygotowań itp. Ale teraz to jest paranoja z tymi kontuzjami
Wciąż młody i perspektywiczny )
Takie transfery może robić Juve lub Inter, chociaż i oni graczy pokroju Messiasa sprowadzają zdecydowanie rzadziej od nas. Mając takie zasoby kadrowe jak Milan wzmocnienia składu muszą iść wprost proporcjonalnie do rozwoju sportowego. Nie można powielać błędnego zarządzania Napoli czy też Lazio, gdzie poprzez absurdalne oszczędności/dziadowanie zwiększa się szanse na końcową wtopę. Szczególnie, że przy tendencji z ostatniej dekady Ci piłkarze nie będą stanowić używanego od wielkiego święta/na outsiderów zabezpieczenia tylko występować dość regularnie.
Piszesz, że historia urazów jest powszechnie znana. Od sezonu 18/19 Florek z powodów zdrowotnych pauzował 125 dni (z czego 20 to grypa i ospa). Dla porównania Romagnoli w tym okresie był kontuzjowany przez 160 dni, Calabria przez 177 dni (i tu przyznam, że jestem mocno zaskoczony wynikiem).
Widok tak zmęczonych piłkarzy, którzy już ledwo dawali rady w końcówce,Pioli załamany na ławce trenerskiej po podyktowaniu karnego, tyle starań, by na końcu i tak stracić dwa gole, z czego jeden po ewidentnym błędzie sędziego.
Mam ten mecz nagrany i ani razu nie odważyłem się obejrzeć go ponownie.
Oglądałem go w knajpie pełnej kibiców Dudka, i to była chyba największa meczowa trauma która przeżyłem;)
Nie jesteśmy odosobnionym przypadkiem z tymi urazami. Wszystkie kluby, które walczą o puchary borykają się z owym problemem. Real Sociedad od kilku kolejek ma na liście kontuzjowanych 11 graczy, Dortmund 10, a przykładów jest dużo więcej.
Dzisiaj nie dość, że piłkarze grają więcej spotkań, to jeszcze dużo intensywniejsze. Wystarczy porównać ilość przebiegniętych kilometrów w meczu przez piłkarzy dawniej i dzisiaj. Bywają cyborgi, których nic nie ruszy, choćby Ironmana robili dwa razy w tygodniu przez okrągły rok, ale większość piłkarzy to zwyczajni ludzie mający zwyczajne organizmy, których nawet najlepsza opieka zdrowotna nie uchroni przed urazami.
Wystarczy popatrzeć jak wyglądali piłkarze bez koszulki w latach 90 i wcześniej. Wiadomo, wysportowani, ale nie byli takimi atletami jak dzisiaj choćby Lewandowki, Ronaldo czy wielu innych.
Im lepsze igrzyska tym większy zarobek, ale nie za wszelką cenę. Co chwilę słychać o sportowcach z różnych dyscyplin, którzy wpadli w poważne kłopoty zdrowotne. Jak na dłoni mieliśmy przykład Eriksena.
Przeraża mnie, że organizatorzy nic sobie z tego nie robią, pieniądz zagłusza sumienia :/
No Paaaaanie, bez przesadyzmu, dzień profesjonalnego piłkarza jest podporządkowany głównie budowaniu formy i zachowaniu tejże.
No może Wieczysta "przełamuje fale" ;)
90% jarało sie transferem, a będzie chyba największym flopem sezonu
chyba trzeba krytykować każdy transfer pana Pawła