Są mecze, które po prostu trzeba wygrać i nie ma mowy o żadnych wymówkach. Do takich z pewnością należy starcie z ostatnią drużyną ligi na własnym stadionie. W pojedynku z Salernitaną Milan ma za zadanie zainkasować komplet punktów, by potem z uśmiechem przygotowywać się do wtorkowej batalii z Liverpoolem o awans w Lidze Mistrzów.
Ekipa z Salerno uzyskała promocję do Serie A po barażach, ale zetknięcie z najwyższą klasą rozgrywkową jest dla niej problematyczne. Runda dobiega końca, a zespół z południa zanotował tylko po dwa zwycięstwa i remisy oraz aż jedenaście porażek. W efekcie ma na koncie osiem punktów i zajmuje ostatnie miejsce w tabeli.
Największą gwiazdą drużyny prowadzonej przez Stefano Colantuono, który w trakcie sezonu zastąpił zwolnionego Fabrizio Castoriego, bez wątpienia jest Franck Ribery. Utytułowany Francuz po dwóch latach spędzonych w Fiorentinie zdecydował się kontynuować karierę we Włoszech. Aktualnie jest jednak po kontuzji i pojedynek w Mediolanie rozpocznie najprawdopodobniej na ławce rezerwowych.
Beniaminek musi sobie radzić w stolicy Lombardii bez kilku zawodników kontuzjowanych. Zabraknie m.in. Stefana Strandberga czy Mamadou Coulibaly’ego. Na murawie tak czy inaczej ujrzymy kilku doświadczonych graczy. Między słupkami pojawi się Vid Belec, Riccardo Galgiolo czy Federico Bonazzoli.
Bez względu jednak na zestawienie personalne beniaminka z Kampanii, od Milanu wymaga się bezwarunkowego zwycięstwa. W szeregach rossoneri nie brakuje jednak problemów zdrowotnych. Urazy wykluczają Alessandro Plizzariego, Davide Calabrię, Samu Castillejo i Oliviera Giroud, a ponadto po sezonie ma już Simon Kjaer. Duńczyk doznał kontuzji więzadeł i do zdrowia będzie wracał przez pół roku.
Choć oczywiście mediolańczycy twierdzą inaczej, to trudno uważać, że nie będą mieli na uwadze wtorkowego boju o być albo nie być w europejskich pucharach. Stąd też w składzie na potyczkę z drużyną z południa Italii możemy spodziewać się kilku zmian. Najpoważniejszą będzie odpoczynek Zlatana Ibrahimovicia, wobec czego do podstawowej jedenastki wskoczy Pietro Pellegri. Możemy się spodziewać występów także m.in. Alessandro Florenziego czy Tiemoue Bakayoko.
Rossoneri zmierzą się z zespołem z Salerno dopiero po raz piąty w historii i po raz trzeci na San Siro. Poprzednio zespół z Kampanii gościł w Mediolanie w sezonie 1998/1999 – gospodarze wygrali 3:2.
Mecz 16. kolejki Serie A pomiędzy Milanem a Salernitaną rozpocznie się w sobotę, 4 grudnia o godzinie 15:00 na San Siro. Sędzią głównym tego pojedynku będzie Antonio Giua z sardyńskiego Sassari. Transmisja na żywo w Eleven Sports 3.
PRZEWIDYWANE SKŁADY:
AC MILAN (4-2-3-1): Maignan – Florenzi, Tomori, Romagnoli, T. Hernandez – Kessie, Bakayoko – Saelemaekers, B. Diaz, Leao – Pellegri
US SALERNITANA (3-5-2): Belec – Veseli, Gyomber, Gagliolo – Zortea, L. Coulibaly, Di Tacchio, Capezzi, Ranieri – Djurić, Bonazzoli
Jeśli dobrze to od jutra nazywam ich Fantastikfor.
Dlaczego na siłę umieszczać zawodników na nie swoich nominalnych pozycjach? Rozumiem gdyby były braki, kontuzje bądź inne losowe przyczyny. Na prawej mamy Alexisa, Junior pokazał że potrafi grać, wraca Samu. Nawet Florenzi w niedawnym wywiadzie przyznał, że w rozmowie z Piolim delikatnie mu zasugerował, że niepewnie się czuje na skrzydle, a na prawej obronie może dać więcej zespołowi.
Pytanie nie jest takie czy Milan wygra.
Pytanie to "ile Milan wygra?"
Nie można lekceważyć rywala. nie ma czegoś takiego jak pewna wygrana. Ile to już razy dopisywaliśmy punkty ze słabszymi drużynami, a później taka Parma stawiała autobus i na koniec nikt nie miał pojęcia jak to się mogło stać.
Trzeba wyjść w pełnej mobilizacji od pierwszej minuty i wyrwać wygraną, bo rywal nie przyjedzie tutaj na zwiedzanie miasta :)
Kruk, Długosz, Nowomiejski
Ciekawe w jakich nastrojach będą, w szczególności pierwsza dwójka.
I tak myślę, że po sobotniej kolejce będziemy na pierwszym miejscu.