Milan po słabym meczu przegrał na San Siro z Liverpoolem 1:2. Bramkę dla gospodarzy strzelił Fikayo Tomori. Dla gości trafili Salah i Origi. Wobec wygranej Atletico w Porto 3:1, Rossoneri pożegnali się z europejskimi pucharami i pozostały im wyłącznie Serie A i Coppa Italia.
Pierwsza połowa rozpoczęła się dość spokojnie z obu stron. Zawodnicy prowadzili spokojną i wyrachowaną grę. W 12 minucie strzał na bramkę Alissona oddał Fikayo Tomori, ale brazylijski bramkarz bez żadnych problemów poradził sobie z uderzeniem Anglika. Stopniowo przewagę zaczął zaznaczać Liverpool, ale ekipa gości nie potrafiła udokumentować jej poważnym zagrożeniem pod bramką Milanu. Rossoneri nastawili się na kontraataki. I przyniosły one skutek. W 29 minucie San Siro wybuchło radością. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego strzał głową oddał Alessio Romagnoli, Alissonowi udało się obronić ten strzał, ale wypluł on piłkę przed siebię pod nogi Fikayo Tomoriego, a obrońca Milanu z bliska wyprowadził Milan na prowadzenie. Radość nie trwała jednak długo, bo w 36 minucie po podobnym do Brazylijczyka błędzie Mike'a Maignana wyrównał niesamowity w tym sezonie Mohamed Salah. Okazję do podwyższenia prowadzenia Liverpoolu miał jeszcze Divock Origi, ale nie udało mu się pokonać bramkarza Rossonerich. Chwilę potem sędzia zaprosił obie drużyny na przerwę.
Druga połowa rozpoczęła się od dominacji Liverpoolu. Anglicy napierali na bramkę Mike'a Maignana, ale do 55 minuty nie potrafili pokonać Francuza. Niestety po raz kolejny bramkę rywalom sprezentował pojedynczy błąd. Nonszalacko prowadzoną piłkę przez Tomoriego przejął Sadio Mane. Jego strzał obronił Maignan, ale skutecznie piłkę dobił Origi. W tym momencie Jurgen Klopp zdecydował się na wprowadzenie typowo defensywnych zawodników i praktycznie zakończył emocje w tym spotkaniu. Anglicy mieli mecz pod pełną kontrolą. Jedyną dobrą okazje w końcówce w sytuacji sam na sam zmarnował Franck Kessie. Tym samym na fazie grupowej Ligi Mistrzów, Milan zakończył swoją przygodę z europejskimi pucharami.
AC Milan - Liverpool FC (1:1)
Bramki: Tomori 29', Salah 36', Origi 55'
AC MILAN (4-2-3-1): Maignan - Kalulu (Florenzi 64'), Tomori, Romagnoli, Theo; Tonali (Saelemaekers 58'), Kessiè; Messias, Brahim Diaz (Bennacer 58'), Krunić (Bakayoko 83'); Ibrahimović.
LIVERPOOL FC (4-3-3): Alisson - Williams (Bradley 90+3'), Phillips, Konate, Tsimikas; Chamberlain, Morton, Salah, Minamino (Woltman 90+3'), Manè (Gomez 64'), Origi (Fabinho 83').
Sędzia główny: Danny Makkelie (Holandia)
Miejsce: San Siro
*** BRAMKI Z MECZU ***
Xd
Rade pokazał w tym meczu w ataku tyle co Ibra. Kompletne Nic. Niestety skrzydłowy w takim meczu nie może tylko bronić i odbierac piłek.
Niestety jeszcze nie jesteśmy klasową drużyną
Oczywiście nie licząc kadry gdzie wymiata
Mam nadzieję że będziemy losowani z pierwszego koszyka.
FORZA MILAN
Gra Francka wygląda jak sabotaz momentami. Za dużo absencji jak na taki poziom tozgrywek
Patrząc na naszą grupę ciężko było myśleć o lepszym rezultacie
Po prostu jesteśmy przyzwyczajeni że nasi gracze zaskakują nas pozytywnie a tutaj było po prostu zgodnie z realnymi możliwościami na ten moment
Forza Milan
Okropny zespół Atletico Madryt z awansem.
gdzieś po cichu brałem pod uwagę coś takiego ze strony Atletico i to, że Milan nie wytrzyma presji jak Inter kiedyś z rezerwami Barcy
bo przy równej ilości pkt i bilansu bramkowego Milanu i Atletico to Atletico wchodzi bo ma lepszy współczynnik (w meczu bezpośrednim bilans remisowy)
Tomori, luz, zdarza się najlepszym :)
Dzięki ci sędzio Cakir - powinni mu spory procent z kasy za awans odpalić
Kessie już wie, że za rok będzie ten sam wpier...l odbierał od Liverpoolu, ale w barwach Tottenhamu XD
....
Pajace.