STEFANO PIOLI: "To, co się liczy, to styl gry drużyny. Dziś brakowało nam błysku, aby rozerwać kompaktowo broniącego się rywala. Nie stworzyliśmy klarownych sytuacji bramkowych, choć często przebywaliśmy w polu karnym przeciwnika. Powinniśmy wcześniej doprowadzić do remisu i spróbować zdobyć zwycięskiego gola. Stracona bramka? Tracimy gole praktycznie zawsze po własnych błędach, bo dokonujemy złych wyborów. Nie musimy grać przez środek, kiedy rywal głównie się broni. Potem jeden taki błąd w środku drogo kosztuje, zwłaszcza kiedy brakuje trochę energii mentalnej. Musimy być bardziej uważni, kiedy wyprowadzamy piłkę. Drużyna? Chłopcy są świadomi sytuacji, czy wygrywamy, czy przegrywamy. Mamy za sobą nie najlepsze występy i musimy się poprawić w wielu elementach. Słowa Tonalego są ważne, bo to znaczy, że jest ambicja. Problemy w ostatnich meczach? W ostatnich meczach straciliśmy zgranie w fazie defensywnej. Są zbyt duże luki między formacjami. Brakuje błysku w wyprowadzaniu piłki, pressingu i zostawiamy rywalom zbyt dużo miejsca. Musimy się poprawić i zespół będzie ciężko nad tym pracował. Tonali? Graliśmy i wygrywaliśmy z wszystkim naszymi pomocnikami. Stracony gol to efekt złego wyboru. Dodam też, że jest to nasz siódmy mecz w ciągu 20 dni. Gra trzy dni po meczu Ligi Mistrzów odbiera ci energię mentalną. Nie sądzę, że jest w naszej grze zawodnik, bez którego nie możemy się obyć, ale na pewno jest potrzebna maksymalna uwaga przy każdym zagraniu. Brahim? To nie jest jego najlepszy moment. Miał swoje szanse. Musi odnaleźć optymalną formę. Wróci na swój poziom. Błąd Bakayoko? Problem polega na tym, że nie miał stać między liniami. Nasz pomocnik nie powinien w takiej sytuacji otrzymywać piłki, odwrócony tyłem do bramki. Dziś Isma miał rozpoczynać akcje między środkowymi obrońcami, ale nie zawsze udawało się robić to szybko i precyzyjnie. Urazy? Najbliżej powrotu jest Giroud, ale jeszcze zobaczymy. Zespół będzie miał dwa dni wolnego. Mamy cały tydzień, by się przygotować do następnego meczu z wielkim rywalem. Na pewno chcemy zagrać na wyższym poziomie niż dzisiaj".
Jeśli ktoś zawodzi to Baka który chyba miał tutaj największą gwarancję od kibiców i klubu.
Brak porządnego zmiennika na jego pozycję to kryminał.
Diaz od kiedy jest w Milanie ma przebłyski i jednak Hakan potrafił odpłacić się niemal zawsze udaną wiosną .
Hakan jest bardziej równy niż Brahim.
Gazidis z Maldinim muszą wyciągnąć odpowiednie wnioski z ostatniego okresu, bo bez korekt zarówno w kadrze jak i systemie gry czeka nas kontynuacja tych męczarni na wiosnę.
Nie wolno dłużej stać w rozkroku, gdyż za rok-półtora takie rozdwojenie jaźni skończy się prawdziwą katastrofą.
Mam podobne zdanie. Co do kontuzji, nie pamiętam czyj to był wywiad ale jakiegoś piłkarza który narzekał że Włosi nie robią wcale albo bardzo mało siłowni. Gdzie w Niemczech, Anglii kładą na to duży nacisk co przekłada się na lepszą formę motoryczna.
Pamiętaj co się stało z Pato jak go wysłali na siłownię ;) Człowiek szklanka. Ale generalnie byłbym za tym, żeby położyć większy nacisk na ten aspekt.
Pioli po części przyznał się do błędu, desygnując od razu po przerwie dwójkę Tonali-Kessie. Jednak wtedy rzeczywistość była już zupełnie inna. Udinese do momentu strzelenia bramki stwarzało chociaż pozory, że chce grać w piłkę, jednak po strzeleniu gola, wrócili do swojej ulubionej taktyki czyli postawili autobus.
Z czym się zgodzę to na pewno to, że większość bramek tracimy po indywidualnych błędach. To jest wprost nieprawdopodobne ile strat notujemy na własnej połowie. Theo, Kessie, Bakayoko, Bennacer, a ostatnio nawet Tomori.
Zmęczenie LM? ok. Ale kur.. Udine?? Serio??
To już nie jest tak że MIlan może wygrać. Milan musi wygrywać i teraz widać ze głowy albo co? mięśnie? siadają.
Nie było wyników to nie było presji a teraz po dobrej grze trzeba to utrzymywać że takie udine rozjeżdżamy a tu nagle nie.
I teraz będą znowu pisać w lgds że Milan w dołku bla bla bla bla i presja na następny mecz żeby wygrać.
Jesteśmy MILANEM i musimy wygrywać wszystko nie ważne kto jest przeciwnikiem i gdzie to gramy.
Razem wygrywamy i razem przegrywamy.
Forza Milan.
Coraz bardziej się skłaniam do teorii że merdy tą ligę wygrają znowu. Mają lepszą ławkę.
ps. ale mam dzisiaj defetystyczne myśli
Nasi mieli wozy z węglem przyczepione.
Płacimy za to że nasz styl gry pochłania energię i za to że nie mamy ławki rezerwowych.
Bo mesiasze czy inne kalule to nie są wartości dodane.
Wróci leao (kur.. nie wierzę że to pisze ale brakuje tego ciemnowłosego zawodnika)
wróci ante nawet bez formy to z theo robili robotę.
Oby Ben wrócił chociaż na jeden mecz z formą.
Bo w ataku mamy tylko Ibre i nikogo kto mógłby mu zagrać jakąś piłę (a jedyny co próbuje to salemakers i mimo że serca mu nie można odmówić to sercem meczu nie wygrasz) a bena w formie to piłe do Ibry da redę zagrać na nos.
ale potrzebna TAKTYKA a nie granie na żywioł bo nawet tego nie ma.
Wiadomo, mamy braki, ale nie możemy tutaj zwalać winy za ten mecz na brak Leao czy Rebića. Nawet po wejściu Kessiego i Tonaliego, w dalszym ciągu pierwszy celny strzał na bramkę to gol Ibry, który swoją drogą też niesamowicie irytował. W ogóle mam wrażenie, że Ibra jest kompletnie bez formy w porównaniu z zeszłym sezonem. Bakayoko to sabotażysta, jest tak irytujący w oglądaniu, że aż mną nosi jak go widzę. Niechlujny, bojaźliwy, ucieka od odpowiedzialności, niechętny. Moim zdaniem ta bramka padła głównie z jego winy, nie upatruję tam winy Bennacera. Gry Brahima to nawet trudno mi komentować. Jedynym jasnym punktem dziś był Messias.
Generalnie trudny do przełknięcia remis, jutro tracimy lidera i moim zdaniem Inter już raczej nie odda prowadzenia. Od początku nie zmieniam zdania, że walczymy o top 4, tylko i aż tyle. Nie mamy jeszcze drużyny do walki o Scudetto i tyle.
I wiele spotkań przepchnęli kolanem grając przez 1 mecz jedna składna akcje
A co do błędów w obronie i sprawie luk między formacjami - tutaj kamyczek do ogródka Stefana bo moim zdaniem zbyt dużą rotacją straciliśmy środek pola gdzie to nasza na papierze zdecydowanie najmocniejsza formacja
Momentami mam wrażenie że Pioli lepiej dysponuje wąską kadrą pełną braków które musi łatać niż optymalnie zbudowaną formacją
Ale i tak go kocham i uważam że za to z jakiego bagna nas wyciągnął i to w takim tempie należy mu się pomnik