ALESSANDRO FLORENZI: "W przeszłości miałem to szczęście grać z piłkarzami, przy których nawet nie mogłem pojawić się przy piłce przy rzucie wolnym. Tak było w Romie, Valencii i PSG. Tutaj jest nas dwóch-trzech, dużo ćwiczymy to podczas treningów. Cieszę się z występu drużyny i jesteśmy zadowoleni z trzech punktów. Nie chcemy pozostać tu gdzie jesteśmy teraz. Próbujemy poprawić się względem zeszłego sezonu. Po pierwszej rundzie mamy punkt mniej niż rok temu, ale pragniemy zapisać się na kartach historii Milanu. Co wniosłem do zespołu? Pogawędki! Mówią mi, że za dużo gadam... Ale taki już jestem. Staram się wnieść swoje doświadczenie, rozładować napięcie w trudnych chwilach. Nasi młodzi zawodnicy wzrastają dzień po dniu, podtrzymując to podejście poczynimy kolejne kroki naprzód. Mój 2021? Wygrałem Euro wraz z reprezentacją, przeżyłem piękne chwile swojej kariery. Ale zawsze można wymagać od siebie więcej, mam nadzieję, że kolejny rok będzie jeszcze lepszy".
Na Frattesiego bym nie liczył, po sezonie jednak wróci Pobega, przyjdzie Adli, zostanie Baka, Benek i Sandro- za ciasno.
Dwa mentalne cracki, które chciałbym jeszcze w Milanie (sfera marzeń) to Chiesa i Vlahović.
Kiedy Pobega sie kopał po czole u nas jak on nawet nie zadebiutował ?