Czas na 21. serię gier we Włoszech. W obliczu problemów z zakażeniami koronawirusem, niektóre spotkania odbędą się także w poniedziałek i we wtorek.
Niedziela, 9 stycznia:
12:30: Venezia - Milan 0:3 (Ibrahimović, 2x. T. Hernandez [1x - k.])
14:30: Empoli - Sassuolo 1:5 (Hendrson - Berardi, 2x Raspadori, 2x Scamacca)
16:30: Napoli - Sampdoria 1:0 (Petagna)
16:30: Udinese - Atalanta 2:6 (Djimsiti [s.], Beto - Pasalić, 2x Muriel, Malinowski, Maehle, Pessina)
18:30: Genoa - Spezia 0:1 (Bastoni)
18:30: Roma - Juventus 3:4 (Abraham, Mychitarian, Pellegrini - Dybala, Locatelli, Kulusevski, De Sciglio)
20:45: Hellas - Salernitana 1:2 (Lazović - Djurić [k.], Kastanos)
20:45: Inter - Lazio 2:1 (Skriniar, Bastoni - Immobile)
Poniedziałek, 10 stycznia:
17:00: Torino - Fiorentina 4:0 (Singo, 2x Brekalo, Sanabria)
Wtorek, 11 stycznia:
20:45: Cagliari - Bologna 2:1 (Pavoletti, G. Pereiro - Orsolini)
Co za wstyd. I to jeszcze z takim Juve.
Swoją drogą genialne podanie do Cuadrado od Loci.
Też się cieszę ale nie przesadzał bym Rafa. Mam nadzieję że sternicy Milanu nie myślą tak jak ty bo czeka nas jedynie kosmetyka w składzie i granie Brahimem, Bakayoko, Alexem w wyjściowym składzie.
Derby pokażą gdzie jesteśmy pod kątem rywalizacji z najlepszymi
I standardowo: kiedy Milan wygrywa to dlatego, że rywal grał słabo. Jeśli inna drużyna wygrywa to dlatego, że jest mocna/świetnie zagrała. :P
Więc tragedii nie było, frycowe opłacone, za rok będzie lepiej. :)