W czwartkowy wieczór odbędzie się mecz Wybrzeża Kości Słoniowej z Algierią. Jeżeli ekipa Francka Kessiego pokona kadrę Ismaela Bennacera, to obrońcy tytułu pożegnają się z Pucharem Narodów Afryki sensacyjnie już po fazie grupowej. A to oznaczałoby oczywiście powrót algierskiego pomocnika do Milanello. Czy zatem jest szansa na występ 24-latka w niedzielnym meczu z Juventusem? Teoretycznie tak, ale niewielka. Piłkarz powróciłby do Mediolanu prawdopodobnie w piątek w późniejszych godzinach. Jak podają włoskie media, nie zostałby objęty żadną dodatkową kwarantanną. Z zespołem zanotowałby w najlepszym wypadku jeden trening na pełnych obrotach - sobotni. Trudno spodziewać się, że w takim przypadku trener Stefano Pioli z marszu postawiłby na Bennacera w bardzo ważnym meczu na San Siro. Z drugiej strony nie można póki co wykluczyć żadnego scenariusza.
Czyli dla nas najlepsza jest wygrana WKS :) Przynajmniej odzyskamy Benka :)
Bo warunki ma zacne. Tylko mentalność książęca.
Bennacer i Tonali, Kessie i TEN Bakayoko, ta linia pomocy będąca w formie może z powodzeniem konkurować o mistrza.
Dlatego nawet jeśli będzie dostępny, to wątpię żeby Padre skorzystał z niego, nawet na ostatnie minuty.
Zamiast na treningi, Pioli powinien go na dwa tygodnie do jakiegos sanatorium w Bieszczadach polsac.
Pewnie przyjedzie z założeniem "tam przegrałem, to teraz tu wygram"
Śmieszne podejście do psychologii w sporcie, ale no cóż beka w ciul.
Nie dziwie sie nie zalapales prostego sarkazmu.
Jak to mawiaja najstarsi gorale - "glupich nie sieja"
Tutaj na Bakayoko jest hejt jak na Krunicia, z urzędu. Nie ważne, że grają solidnie. Jak nie grają super i nie strzelają po dwie bramki na mecz to cieniasy, bo tak i już.