Jak informuje portal MilanNews, na dwa dni przed derbami Mediolanu indywidualnie trenują Fikayo Tomori, Ante Rebić oraz Zlatan Ibrahimović. Anglik częściowo pracował z drużyną, jednak w dalszym ciągu nie jest w pełni gotowy do gry po przejściu artroskopii kolana. W kontekście występu w meczu z Interem ściga się z czasem. Chorwat natomiast trenował sam na boisku, gdyż walczy z bólem kostki - na derby tak czy inaczej jest awizowany do kadry meczowej, choć i tu trzeba poczekać na rozwój wydarzeń. Szwed z kolei nie uporał się jeszcze z bólem ścięgna Achillesa i jego sobotni występ staje pod coraz większym znakiem zapytania.
Inter powinien zaprosic na swoja polowe graczy Milanu i z uwaga wyprowadzac pilke od bramkarza, w czym sa dobrzy - pokazali to nie raz. Kluczem bedzie podwojenie i zatrzymanie Leao. Jesli gospodarze nie popelnia bledu, to wraz z uplywajacym czasem zawodnicy czerwono-czarnych beda wygladac coraz slabiej fizycznie i chcac, czy nie chcac zostana zepchnieci do defensywy, gdzie na narastajacym zmeczeniu (i braku realnych wzmocnien) moze byc latwo o blad. Wydawaloby sie najniebezpieczniejszy z zespolu gosci, czyli Rafael w okolicach 65/70min. bedzie juz wyraznie zmeczony, co mozna bylo zaobserwowac w poprzednich meczach. Pioli wtedy nie wprowadzi nikogo, kto zdecydowanie moglby szarpnac i dac oddech napierajac na obrone Interu z prostego powodu - nie bedzie mial nikogo takiego do dyspozycji (chyba, ze Diaz, o ile usiadzie na lawce, wespnie sie na swoje wyzyny...). Nerazzurri musza to wykorzystac - jesli faktycznie sprawdza sie przypuszczenia o tych absencjach.
Cale starcie moze przypominac szachy. Watpie w zdecydowane zdominowanie spotkania przez ktorys z zespolow. Milan oczywiscie w duzo gorszej sytuacji kadrowej, ale chodzi mi po glowie mysl, ze niekoniecznie przeszkodzi im to w postawieniu poprzeczki bardzo wysoko. Na ile to wystarczy? Zobaczymy.
Za niego wziąłbym kogoś z naszej ligi.
Jak na skrzydłowego czy napastnika ma bardzo słabą technikę użytkową i nie ma ciągłości(przez urazy). Poza szybkością trudno wymienić jakieś pozytywne cechy Chorwata. Nieprzewidywalność w jego przypadku nie jest też atutem, bo co innego gdy jest się nieprzewidywalnym dla przeciwnika, a co innego dla siebie i kolegów, przy czym warto zauważyć, że najlepiej odczytują go rywale. Epizody z Juve czy Liverpoolem, to za mało.
Wiadomo, że długi kontrakt i zarobki to dobre powody, by zostać, ale jakby przyszła dobra oferta z Premier League to warto się na nią pochylić i ściągnąć kogoś młodego na jego miejsce, bo we wrześniu będzie miał 29 urodziny.
Fakt, że zdarzają mu się babole, ale takie jak każdeu innemu piłkarzowi.
Fakt, że po kontuzjach w pierwszych 2-3 spotkaniach człowiek się boi co zrobi po przyjęciu o ile przyjmie piłkę (chociaż ostatni powrót w tej kwestii miał bardzo dobry).
Ogólnie to jakiegoś innego Chorwata oglądamy :)
Odkąd Ante jest w Milanie, to ma problemy z kierunkowym przyjęciem piłki, zagraniem z pierwszej piłki. Oczywiście nie mówię, że jest w tym dramatyczny, bo nie byłby na tym poziomie, ale i tak jak na skrzydło jest po prostu drewniany.
Mimo opisania tej części techniki użytkowej, na którą zwróciłeś uwagę, to nadal moim zdaniem nie jest piłkarzem słabym, ani tym bardziej nie nazwałbym go drewnianym.
Drybling "kiwkę" ma lepszą od Rafaela, który bazuje na odejściu i swoim ponadprzeciętnym przyspieszeniu. W miejscu więcej potrafi Ante.
Przyjęcie kierunkowe też nie jest złe, zależy co człowiek chce pamiętać.
Co do gry z pierwszej zgoda, bo Ante jak przyjmie to łeb w dół, jak Diaz, tyle że potrafi się utrzymać przy piłce i dzięki temu może zagrać bądź minąć rywala.
Co do dryblingu Rafa jest najlepszym dryblerem we Włoszech i jednym z najlepszych w Europie, wykorzystuje bardzo swoją technikę, natomiast Rebić potrafi biec szybko i zrobić zamach, na słabszych wyjdzie przekładanka, tak to nie ma co porównywać.
Całkowicie inaczej postrzegamy piłkę pewne pojęcia itp. więc nigdy nie dojdziemy do porozumienia. Chętnie bym po prostu porozmawiał, bo tak może mielibyśmy kilka wspólnych "punktów".
No i nie każdy poleci za hajsem. Calabria powiedział ostatnio że chciałby nawet skończyć karierę w Milanie, komu jak komu ale jemu wierzę. Podobnie Tonali. Tylko kwestia innych czynników które mogłyby przeszkodzić. I Bastoni wydaje mi się że w razie wyboru nie zagrałby w Milanie.
Maldini, Zanetti, Totti...oni dostawali ogromne oferty z innych klubów i nie odeszli. Ostatnio wspominali o tym na Eleven jak Zanetti był mocno kuszony przez Real Madryt, ale odmówił mimo większych pieniędzy i lepszego klubu.
Zależy od mentalności człowieka. Nie każdy może stać się piłkarzem, a przy okazji kibicem.
Wystarczy wejść na transfermarkt i się przekonać czy piszemy prawdę :)
Lepiej zacznijmy się pozbywać właśnie takich Messiasów czy Castillejów, którzy nie dojeżdżają sportowo na poziom Milanu, niż zawodników, którzy potrafią zrobić różnicę w meczach z Juventusem czy Liverpoolem.
Poza tym mając na uwadze problemy finansowe Leao, bardzo możliwe, że w lato ktoś przyjdzie sypnie dużą kasą i tyle żeśmy go widzieli. Wtedy po ewentualnej sprzedaży Rebicią, bylibyśmy już bez żadnego zagrożenia z obu skrzydeł.
Usuwam.