Opromieniony zwycięstwami z Interem i Lazio Milan ma wszystko w swoich rękach, aby na wiosnę wciąż liczyć się w walce o mistrzostwo Włoch. By jednak to było możliwe, nie wolno potykać się w domowych meczach z rywalami z dolnych rejonów tabeli. A teraz czas na właśnie taki pojedynek – na San Siro przyjeżdża Sampdoria.
Genueńczycy rozgrywają kiepski sezon jak na swoje możliwości. W efekcie w styczniu z posadą pożegnał się Roberto D’Aversa, a zastąpił go Marco Giampaolo. Były trener m.in. Milanu zaczął od porażki ze Spezią, ale już przed tygodniem jego zespół efektownie rozbił 4:0 Sassuolo.
Sytuacja w tabeli w dalszym ciągu pozostaje jednak niezbyt wesoła. Sampdoria ma raptem pięć punktów przewagi nad otwierającą strefę spadkową Venezią, która dodatkowo rozegrała o jedno spotkanie mniej. Blucerchiatim strach zagląda w oczy, stąd też z pewnością są w stanie wykrzesać z siebie dodatkowe pokłady motywacji.
W Mediolanie trener Giampaolo nie będzie mógł liczyć na trzech zawodników. Mowa o kontuzjowanych Mikkelu Damsgaardzie, Mayi Yoshidzie oraz Manolo Gabbiadinim. Pozostali są gotowi do gry, włączając w to także Sebastiana Giovinco. Wicemistrz Europy z 2012 roku po siedmiu latach wrócił do Serie A podpisując kontrakt w stolicy Ligurii.
Sampdoria ma piłkarzy, na których z pewnością trzeba uważać. Doskonały sezon rozgrywa Antonio Candreva, strzelec siedmiu bramek oraz autor dziewięciu asyst. Włoch będzie wspierany m.in. przez Stefano Sensiego, w ataku zagra Francesco Caputo, ujrzymy także reprezentanta Polski – Bartosza Bereszyńskiego.
W Genui dobrze odnalazł się również Andrea Conti. Zawodnik, który opuścił Milan kilka tygodni temu, zdobył nawet dwie bramki, po jednej w pucharze i lidze. Zapracował też już na odnowienie kilkumiesięcznego kontraktu o trzy lata, do połowy 2025 roku. Niedzielne spotkanie ma rozpocząć na ławce rezerwowych.
Jeżeli chodzi o Milan, to jedynym celem musi być zwycięstwo. A zwłaszcza, że obecna kolejka przynosi starcia Napoli z Interem oraz Atalanty z Juventusem. Siłą rzeczy więc niektórzy – a może i wszyscy – rywale z czołówki stracą punkty. Rossoneri pragną to wykorzystać.
Trener Stefano Pioli nie ma do dyspozycji kontuzjowanych Matteo Gabbii, Simona Kjaera oraz Zlatana Ibrahimovica, w nieoptymalnej formie jest jeszcze także Fode Ballo-Toure, świeżo upieczony mistrz Afryki wraz z reprezentacją Senegalu. Ponadto za czerwoną kartkę z derbów musi pauzować Theo Hernandez. Francuz powód do radości swoim kibicom jednak dał przedłużając kontrakt z klubem do połowy 2026 roku. Teraz czas, by o uśmiech fanów postawą na boisku postarali się jego koledzy.
W wyjściowym składzie rossonerich największe znaki zapytania dotyczą dwóch pozycji. Wiele wskazuje na to, że to Alessandro Florenzi zostanie przesunięty na lewą obronę, a na prawej stronie defensywy zagra tradycyjnie Davide Calabria. Duet środkowych pomocników z Sandro Tonalim tym razem utworzy zaś Franck Kessie. Na prawym skrzydle ujrzymy Juniora Messiasa.
Poprzednio mediolańczycy zmierzyli się z genueńczykami na start obecnego sezonu. Po golu Brahima Diaza rossoneri wygrali w Ligurii 1:0. Poprzednia wizyta blucerchiatich na terenie wicemistrzów Włoch to z kolei 3 kwietnia 2021 i remis 1:1 po bramkach Fabio Quagliarelli oraz Jensa Pettera Hauge.
Mecz 25. kolejki Serie A pomiędzy Milanem a Sampdorią rozpocznie się w niedzielę, 13 lutego o godzinie 12:30 na San Siro. Sędzią głównym tego spotkania będzie Daniele Chiffi z Padwy. Transmisja na żywo w Eleven Sports 1.
PRZEWIDYWANE SKŁADY:
AC MILAN (4-2-3-1): Maignan – Calabria, Tomori, Romagnoli, Florenzi – Tonali, Kessie – J. Messias, B. Diaz, Leao – Giroud
SAMPDORIA (4-3-2-1): Audero – Bereszyński, Ferrari, Colley, Murru – Candreva, Ekdal, Thorsby – Sensi, Giovinco – Caputo
Forza Milan!
Przecież on odkąd zaczął cyrk z kontraktem jest cieniem swojego średniego "ja".
I nie broń go bo gra poniżej jakichkolwiek oczekiwań.
Widać, że głowa nie dojeżdża na mecze. Facet jest już myślami w łóżku licząc te 8-10 mln które dają mu czołowe kluby europy (chociaż nie słychać żeby ktoś się po niego zgłaszał XD) i to widać na boisku czy gra na swojej pozycji czy ma zadania specjalne.
Aktualnie jest wartością ujemną w zespole i chyba tylko po to gra żeby go zachęcić do podpisania aby go opchnąć za hajsy żeby nie poszedł za free. Tylko kto go weźmie? Kto mu da 8 mln na łapę?
Xavi już powiedział, że go nie chce w barcelonie.
Newcastle jak spadnie to też odpadnie raczej.
Może P$G go weźmie żeby dolara na ławce pocieszał oni lubią takie "romantyczne" historie.
Naprawdę boję się tego spotkania.
Demony przeszłości :)
Ostatni mecz o 12.39 i to na wyjeździe wygraliśmy 0:3 z Venezia. Jest szansa.
xD
FORZA GRANDE MILAN.
FORZA MILAN.