Brak skuteczności był głównym przeciwnikiem Milanu w niedzielnym meczu na San Siro. Rywal bowiem, Sampdoria, nie był dobrze dysponowany i właściwie nie zagroził gospodarzom. Zadecydował gol Rafaela Leao po asyście... Mike'a Maignana!
Rossoneri szybko ułożyli to spotkanie na swoją modłę. Już w 8. minucie długie i celnie podanie do Rafaela Leao posłał Mike Maignan, a Portugalczyk przyjął piłkę, bezlitośnie ograł Bartosza Bereszyńskiego, wpadł w pole karne i trafił do siatki. Oprócz pięknego rajdu skrzydłowego warto podkreślić asystę bramkarza! W kolejnych fragmentach spotkania dominowała raczej walka fizyczna. Sporo było przewinień, pojedynek nie miał zbyt wysokiego tempa i ciągłości gry. Pod koniec pierwszej połowy mocny i celny strzał oddał jeszcze Junior Messias, ale świetną paradą popisał się Wladimiro Falcone i do przerwy utrzymał się wynik 1:0.
Po zmianie stron boiska francuski golkiper rossonerich nie narzekał na nadmiar pracy. Jego koncentrację niezbyt groźnym strzałem z dystansu długo sprawdził tylko Antonio Candreva. Wicemistrzowie Włoch natomiast sumiennie szukali okazji do kolejnych bramek, nawet jeżeli nie narzucali przy tym szaleńcznego tempa. Lewą nogą nieznacznie chybił Messias, znakomicie prezentował się także Falcone. Golkiper Sampdorii sparował chociażby efektowny strzał nożycami Oliviera Giroud, czy nieco później główkę Francuza.
Problemem Milanu w niedzielne popołudnie była skuteczność, a raczej jej brak. Impasu nie przełamywali kolejni ochotnicy. Strzał Ante Rebicia obronił bramkarz genueńczyków, efektowny drybling Alexisa Saelemaekersa potrwał zaś za długo i defensywa gości zdołała wyłuskać piłkę. Po kolejnej ofensywnej akcji gospodarzy i zamieszaniu podbramkowym, piłki nie udało się skutecznie dobić również Sandro Tonalemu.
Ostatecznie do końca rezultat nie uległ już zmianie i po kolejnej wygranej Milan awansował na fotel lidera Serie A, choć przy jednym meczu rozegranym więcej niż Inter.
AC Milan - UC Sampdoria 1:0 (1:0)
Bramka: Leao 8'
Żółte kartki: B. Diaz 19', Romagnoli 26', Bennacer 60' - Rincon 10'
AC MILAN (4-2-3-1): Maignan - Calabria, Tomori, Romagnoli, Florenzi (89' Kalulu) - Tonali, Bennacer (75' Krunić) - J. Messias (57' Saelemaekers), B. Diaz (57' Kessie), Leao (57' Rebić) - Giroud
UC SAMPDORIA (3-5-1-1): Falcone, Bereszyński, Colley, Magnani - Conti (53' Vieira), Candreva (85' Sabiri), Rincon (73' Quagliarella), Thorsby (53' Ekdal), Murru (53' Augello) - Sensi - Caputo
Sędzia główny: Daniele Chiffi (Padwa)
*** SKRÓT SPOTKANIA ***
To co dzisiaj grała Sampa to nawet nie piłka nożna, aż miałem nawroty z Milanu siwego trenera, to nie było miłe...
Nie śledzę Sampy - czy tak grająca ta ekipa w tym sezonie to norma, czy już efekt zabijania drużyny przez Gianpaolo? Biedny Bereś...
P.S Leao sprzed roku pewnie do piłki od bramkarza nawet by z lenistwa nie wystartował, a nawet gdyby to potem by padł w polu karnym ze smutnym wzrokiem. A tutaj wlatuje na pełnej, przepycha Beresia jak dziecko i jeszcze po strzale taranuje innego. Szok, podmienili nam piłkarza. A sam mówiłem, żeby się go pozbyć w lato bo takie przemiany się nie zdarzają. A dzisiejszą akcję to mógłby zrobić Bale z dobrych czasów.
Leao nie przepchnął Beresia tylko go wyprzedził.
według kibica milanu jeszcze nie było weryfikacji (ta ma nadejść zawsze w kolejnym meczu) . A według was co jeszcze mówi typowy kibic Milanu ?(inspirowane komentarzem)
asysta Mike'a była pierwszą asystą bramkarza Milanu w Serie A od 2006 roku, wtedy w meczu z Ascoli asystę zaliczył.. Nelson Dida ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Warto jednak nadmienić, że zostanie im tylko liga i puchar, bo w ich awans z L'poolem nie wierzę
To tylko gdybanie, ale taką niefrasobliwą grę, jaką prezentowali Genueńczycy to woda na młyn dla Diaza. Od pierwszych minut Brahim raczej się nie nadaje, kiedy jeszcze przeważa dyscyplina taktyczna i siłowa.
Pytanie tylko, kto zagrałby wyżej od pierwszych minut?
Mecz z Napoli, kuriozalna sytuacja z Giroud i jego "spalonym" jak leżał na murawie i nie brał udziału w akcji?
A sorry, DNA Milanu dotyczy również kibiców;)
A według pewnych użytkowników tej strony jeszcze nie było weryfikacji (ta ma nadejść zawsze w kolejnym meczu) ;)
Także nie ma się z czego cieszyć. Kolejny mecz pokaże w jakim jesteśmy miejscu i takie tam ;)
Forza Milan
Ja wiem, że po sobocie ale bez przesady.
Gość po każdej kontuzji kopie się po czole i potrzebuje dużo czasu żeby wrócić do formy, a później jest już devastante :D
Wszedł, złapał minuty i powoli będzie tylko lepiej, a najlepiej byłoby żeby ukuł jakaś bramę to już pójdzie z górki
Co do zawodników to moim zdaniem Tonali albo Bennacer MVP meczu . Młody Włoch Gasił wszystko w zarodku oraz jest idealny w doskoku do rywali. Mamy kapitalnego środkowego pomocnika.
Na przeciwległym biegunie dzisiaj Rebić który znowu gra słabo ale miał plusy jak dogranie w tempo do Snickersa oraz te dośrodkowanie do Oliviera po którym powinna paść bramka i w ogóle to on jak uderza lewą nogą w światło bramki to jakoś te strzały są mocniejsze i bardziej kąśliwe.
Mamy 3 punkty i z tego się cieszę, Forza Milan!!
2. Jeszcze 3 lata temu byśmy taki mecz przegrali; dziś wygrywamy!
3. Rebicia każdy zna - on potrzebuje kilka meczów zagrać by złapał formę, nie ma co po nim jechać. Chłopak akurat złapie formę na marzec, kwiecień (a to będzie istotne).
4. Czas na piwko z pozycji LIDERA!!!
Forza Milan Sempre!
Ps waszych jęków i narzekania nie da się czytać, wystarczy ze mecz nie idzie idealnie po myśli i połowa składu jest do wymiany (pomine już kwestie że wygrywamy i totalnie dominujemy przeciwnika). No ale tutaj w komentarzach tak jest od lat. Oczywiście zdarzają się wyjątki.
To zabija w nich samych istotę sportu.
Styl bez znaczenia, atakujemy lidera!
Oczy bolą jak się ogląda Rebicia po kontuzji. Chłop chyba każdy kontakt z piłką miał nieudany.