Już bez udziału Milanu, ale z rywalami rossonerich z czołówki Serie A w akcji - wracają europejskie puchary w sezonie 2021/2022. W tym miejscu zachęcamy do dyskusji na ten temat.
Wtorek, 15 lutego:
21:00: Paris Saint-Germain - Real Madryt 1:0
21:00: Sporting CP - Manchester City 0:5
Środa, 16 lutego:
21:00: Inter - Liverpool 0:2
21:00: Salzburg - Bayern 1:1
Czwartek, 17 lutego:
18:45: Barcelona - Napoli 1:1
18:45: Borussia Dortmund - Rangers 2:4
18:45: Sheriff - Braga 2:0
18:45: Zenit - Betis 2:3
21:00: Atalanta - Olympiakos 2:1
21:00: Porto - Lazio 2:1
21:00: RB Lipsk - Real Sociedad 2:2
21:00: Sevilla - Dinamo Zagrzeb 3:1
Zgadza się, Serie A od lat ma kryzys, ale La Liga w ostatnich latach mocny regres zaliczyła, a nadal jest to druga najsilniejsza liga - patrząc obiektywnie.
Bibs
Trzy wyszły. Real, Villarreal i Atletico.
http://hockeyweb.live/daily/news/barce-porto17/?sport=soccer
https://myoplay.club/op-streams-cut1/?sport=soccer
Tak porównałem sobie mecze Milanu z Liverpoolem i Interu z Liverpoolem i tak jeszcze Milan musi nabrać doświadczenia w Europie. Mecze były bardziej jednostronne.
Przez tydzień będzie ich jeszcze boleć dupa.
Liverpool to obok City główny faworyt rozgrywek.
A mecz był bardzo wyrównany i wynik nie do końca oddaje to co się działo na murawie.
:)
Inter bez celnego strzału, z lepszym efektem wizualnym vs Milan z 3 bramkami ogólnie i grający piach
( ͡° ͜ʖ ͡°)
Jednak piłka to dziwny sport, pełen cykli i jeżeli poczekamy jeszcze chwilę to angielski cykl się zmieni i będziemy mieli nowy układ sił i tak do usranej śmierci.
Pozdro
Ostatnio na twitterze przeczytalem pochlebne opinie na temat kadencji Gattuso w roli trenera Milanu. Odnosze wrazenie, ze sympatia tutaj wygrywa nad obiektywizmem, bo IMO bylo kiepsko za Rino
Do tamtej zgrai średniaków pasował, by wyrobić jakiś wynik. Z takim składem wymagać czegoś więcej to totalne odklejenie. Teraz jest płaku płaku powszechne, że nie mamy zmiennika na 10 i kogoś lepszego na PS. A wtedy ani pomocy, ani lewej obrony, ani lewego skrzydła, a na PS tylko Suso. Do tego zarząd robiący transfery z dupy totalnie.
Czy zrobiłby wynik z lepszym składem, tak dobry jak Pioli? Nie wiadomo, niekoniecznie. Z Napoli zrobił całkiem niezły, ale to i tak była porażka. Powinien z Napoli awansować, choć ciężko się pracuje w klubie w którym właściciel robi wszystko by ci przeszkadzać. Akurat w tamtym sezonie ADL poszedł na otwartą wojnę z piłkarzami oraz zamroził Milika.
Jak szedł do Fiorentiny, to wydawało się to w końcu mieć sens, ale obie strony coś odwaliły dziwnego.
Powinien wziąć jakieś Sassuolo czy inne Cagliari i na spokojnie pracować, bez takiej presji. Wtedy zobaczy czy będą z niego ludzie.
Rodriguez, Biglia, Borini. Dzisiaj masz Theo, Leao i Tonali. Nie wspominając o innych nazwiskach, ławce i głębi.
Nawet Krunic by podniósł poziom techniczny tamtej drużyny o połowę :)
Liverpool wygrał bo był lepszy i tyle, naprawde będziemy się jarać, że inter w meczu u siebie stworzył sytuacje w meczu z Liverpoolem? Tam na obronie był 19 latek a w środku 18 latek. Przyjechali Chłopacy, zagrali słaby mecz wywiezli korzystny dwubramkowy rezultat, w dodatku małolaci złapali doswiadczenie. Gdyby Mieli Kake w srodku i Ronaldo Brazylijczyka w ataku w obronie Maldiniego i Neste , szanse mocno by wzrosły. Poprawy czego w stosunku do czego, bo nie rozumiem pytania?
My dostaliśmy od rezerwowego Liverpoolu, gdy oni grali o nic i porównujesz to z 1/8 LM?
Przegrał jak zawsze...
Zachwycamy się na „naszym” podwórku kogo może wpuszczać Inter z ławki i nierzadko tymi zmianami wygrywają mecze.
Tymczasem Klopp wpuszcza sobie rezerwowego Diaza za 45 mln, Keite kupionego za 60 mln czy Firmino za kolejne ponad 40 baniek.
I nagle się okazuje, że mogą grać 90 min na mega intensywności bez spadku jakości. A co gorsza jak stwierdza w lato, że chcą mieć takiego Skriniara (który zagrał mega zawody) to sobie go kupią i tyle.
Oni dzisiaj naprawdę zagrali na 200 % możliwości, zaangażowania i wypluli z siebie płuca.
Finalnie nie oddali celnego strzału. Dla mnie to nie wymaga komentarza.
Nie można jednak dyskutować nad faktem, że różnica pomiędzy Seria A, a Premier League się powiększa zamiast zmniejszać.
Siła włoskim ekip w europie również roku na rok maleje, awanse do decydujących faz rozgrywek (finał, ćwierćfinał, półfinał) stają się rzadkością (przynajmniej względem tzw. lat świetności).
Nie wiem czy hiperbolizuje, ale ok.
Natomiast co do siły włoskich ekip w lidze mistrzów, to będzie tylko lepiej. Zauważ, że w latach 2011 - 2019 tylko Juventus (z wyłączeniem jednej przygody Romy z półfinałem) reprezentował Serie A w europie. Kryzys Interu i Milanu wydaje się być zażegnany, co spowoduje wzrost siły włoskich ekip w lidze mistrzów.
Włoskiej piłce potrzebna jest zmiana mentalności, zagraniczni inwestorzy, nowoczesna infrastruktura i góry hajsu jak to ma miejsce na wyspach.
Obecnie w top 6 świata mamy 3 kluby z PL (poza nimi PSG, Real i Bayern). Dodaj do tego, że w końcu ogarnąć się może United, Arsenal, Tottenham, a za kilka lat do drzwi Europy może zapukać Newcastle.
Włoskie ekipy takie jak Inter czy Milan maja łebskich dyrektorów, fantastycznych młodych piłkarzy, ale myślisz, że jak zgłosi się ktoś z wysp z bajońską ofertą po Theo, Fikayo, Bastoniego czy Barelle to ktoś im odmówi ? Niestety nie.
Póki co włoskie giganty nie prezentują się lepiej niż Napoli czy Atalanta w latach ubiegłych (albo i gorzej). Nie widzę powodów dlaczego miałoby się to zmienić w kolejnych latach.
Rozumiem pesymizm bo sam go propaguje, ale ten komentarz to jakis odklejony juz na maksa xd, szczegolnie o tym o lidze holenderskiej.
Tam gdzie są teraz Ajax, PSV i Feyenoord, tam będą wkrótce Milan, Inter i Juve.
Wielkość serieA w latach 90 wynikała z pompowanej w kluby wielkiej, jak na tamte czasy, kasy. Dzisiaj we Włoszech zwyczajnie nie ma jej kto wyłożyć. Berlusconi emeryt, Inter bankrutem. Na transfer Maradony zlozyla się mafia , za Cristiano zapłacił Fiat i koniec, kto mialby teraz sprowadzić do Włoch wielką gwiazdę? My sprowadziliśmy emeryta , który prawie nie gra , a i tak odmienił oblicze drużyny.
Lautaro to jakaś tragedia w tym sezonie, on bez Lukaku stracił tak z połowy swego skilla.
Mieli Inter na linach i mogli pokusić się o podwyższenie, ale widać było, że trzymali się założeń i nie chcieli ryzykować. Gdyby musili strzelić jeszcze ze dwie, to by strzelili.
Liverpool miał też piłkarskiego farta którego brakowało Nerrazurim dzisiaj i to zwłaszcza przy strzałach Ivana i akcji z Lautaro.
Juz sam wybór spotkania mówi sam za siebie. Wiadomym było, że cała uwaga skupi się na Lewym, a to co na boisku zejdzie na drugi plan.
Ciesz się, że nie zaprosili jeszcze Gmocha i Strejlaua :)
Inter szarpał, próbował a potem dwa sierpowe i po meczu
szkoda bo myślałem ze skończy się 0-0 albo 0-1 i Inter będzie zmotywowany do walki w drugim meczu ( i odpuści trochę Serie A)
a jeśli chodzi o sportowe porwanie obu lig to:
- w PL każda drużyna walczy na maxa, jest tam dynamika, gra w gazie
- Serie A 50% zespołów grając z topem betonuje swoją bramkę i mulenie gry przez 3/4 meczu
Jak z takim przygotowaniem iść i podbijać Europę :(
Chi non salta nerazzurro e! XD
Dali dobry mecz, to trzeba im oddać, Liverpool prezentuje inny poziom, sami się o tym przekonaliśmy.
Spodziewałem się takiego wyniku, ale myślałem, że dla Anglików to spotkanie będzie spacerkiem, a nie było. Obie bramki takie dość szczęśliwe, nie były efektem jakiegoś totalnego rozmontowania obrony.
Porażka rywala cieszy, ale szczerze przyznam, że momentami bardzo podobała mi się ich gra. Gdy potrafili utrzymać równy poziom do ostatniej minuty, to w lidze byliby nie do ruszenia.
Na ligowym podwórku mówimy, że Inter ma silną ławkę bo wejść mogą Vidal, Sanchez czy Correa, a w Lpoolu Klopp wpuszcza sobie Firmino, Keite i Diaza.
Nie, bo tak nie jest. Ale w przypadku ligi angielskiej - moim zdaniem jest.
Wymieniłeś jedną drużynę z ligi francuskiej i jedna z niemieckiej i porównujesz to do PL ?
Everton to 16 drużyna PL mimo, że grają tam tacy zawodnicy jak Richarlison, Allan czy Pickford. To pokazuje jak mocna jest to liga. Zestaw ich z Sampdorią, Augsburgiem czy Troyes.
nie wracajcie do domu
1. W pierwszym meczu nasz zespół wyszedł na mecz stłamszony, bez odpowiedniego nastawienia, co w sumie nie dziwi, bo praktycznie cały zespół to byli debiutanci w LM.
2. Liverpool w tamtym meczu grał na dużo większej intensywności, co też może być spowodowane pkt. 1, ale też faktem, że główne armaty the Reds mogą być po prostu zmęczone PNA, jak i już ponad połową sezonu.
3. Chciałabym zauważyć, że mimo powyższych dwóch punktów, to jednak strzeliliśmy przeciwnikom 2 bramki, ba, gdyby nie sędziowska indolencja, mogliśmy wywieźć remis.
Podsumowując, jestem praktycznie pewien, że stawiając obecny skład Milanu., tj. Zawodników, którzy zebrali już europejskie doświadczenie i, przede wszystkim, są na mentalnej fali wznoszącej, nie zagralibyśmy gorzej niż Kuzyni.
Ostatni mecz w grupie to też zupełnie inna historia, ale po jakich perypetiach byliśmy i jakkm składem wyszliśmy, cóż, wszyscy wiemy.
P.S. w obu meczach nasz zespół był zdolny prowadzić z Anglikami, tymczasem Inter przegrywa już 0:2 i cóż. Raczej nie ma szans na pozytywny wynik w dwumeczu.
Podoba się dla mnie :)