Remis pełen goryczy. Milan wywalczył na stadionie Salernitany tylko punkt remisując z nią 2:2. Gole dla gości zdobyli Junior Messias oraz Ante Rebić, ale to było za mało, żeby pokonać ligowego outsidera.
Spotkanie rozpoczęło się idealnie dla wicemistrzów Włoch, poniewaz już w 5. minucie Theo Hernandez obsłużył prostopadle Juniora Messiasa, a ten strzałem lewą nogą z pierwszej piłki zapewnił rossonerim prowadzenie. Potem szczęścia szukał m.in. Ismael Bennacer strzałem z rzutu wolnego, ale bez powodzenia. Gospodarze natomiast się nie podłamali i od czasu do czasu kontrowali. Dobrą okazję zmarnował choćby Franck Ribery, nie trafiając w piłkę już w polu karnym.
Nadeszła w końcu 29. minuta. Po szybkiej akcji beniaminka i centrze z prawej strony błąd popełnił Mike Maignan. Francuz niepotrzebnie wyszedł do dośrodkowania, przegrał pojedynek w powietrzu, a piłka trafiła do Federico Bonazzolego, który przewrotką doprowadził do remisu. Niedługo później żółtą kartkę zarobił Bennacer, przez co nie zagra w piątek z Udinese. Na tablicy wyników do przerwy utrzymał się natomiast rezultat 1:1 i Stefano Pioli miał nad czym myśleć...
W drugiej odsłone szybko Olivier Giroud zmarnował sytuację sam na sam z Luigim Sepe. Bliski szczęścia był także Rafael Leao - jego przewrotka okazała się nieznacznie chybiona. Potem, mimo upływu kolejnych minut i optycznej przewagi mediolańczyków, w dalszym ciągu bardzo brakowało konkretów. A beniaminek mógł się odgryźć. Kolejny fatalny błąd popełnił Maignan, a strzałem... raboną chciał wykorzystać to Bonazzoli, jednak piłkę sprzed linii bramkowej zdołał wybić Alessio Romagnoli.
Kolejne fragmenty spotkania upływały, a w 71. minucie w serca kibiców rossonerich wbił się nóż. Milan Djurić uwolnił się spod opieki Fikayo Tomoriego i strzałem głową pokonał bramkarza mediolańskiego zespołu. Szybko pięknym golem z dystansu odpowiedział jednak Ante Rebić. W końcówce zabrakło już jednak precyzji pod bramką i sensacja stała się faktem. Rossoneri zaliczyli zawstydzającą wpadkę na terenie outsidera Serie A remisując z nim 2:2.
US Salernitana - AC Milan 2:2 (1:1)
Bramki: Bonazzoli 29', Djurić 71' - J. Messias 5', Rebić 77'
Żółte kartki: Djurić 72' Bennacer 35', Giroud 60' Rebić 70', Romagnoli 83'
US SALERNITANA (4-4-2): Sepe - Mazzocchi, Dragusin, Fazio, Ranieri - Kastanos (69' Kastanos), Radovanović (15' Lourenco), L. Coulibaly, Ribery (69' Perotti) - Djurić (82' Mikael), Bonazzoli (82' Mousett)
AC MILAN (4-2-3-1): Maignan - Calabria (73' Florenzi), Tomori, Romagnoli, T. Hernandez - Tonali, Bennacer (46' Kessie) - J. Messias (73' Saelemaekers), B. Diaz (61' Rebić), Leao - Giroud
Sędzia główny: Michael Fabbri (Rawenna)
*** SKRÓT SPOTKANIA ***
no niestety nie. Każdy dziś słabo wyglądał i tak trzeba się cieszyć, że przez złość Rebicia, wyrównaliśmy na 2-2.
Wróci w końcu silne Juve, Inter ogarnie porządnego napastnika i możemy zapomnieć o scudetto na najbliższe kilka lat. Dlatego tak to boli.
Oczywiście, ze nie jest przesadnie mocny. Skoro traci punkty więc są do ogrania. Skoro przegrali z nami to są do wyprzedzenia na finiszu. 7 punktów oddaliśmy praktycznie bez walki. Spezia, ogóry z Salerno i remis z udinese.
Do zajęcia miejsca 2-4 kilka takich błędów można popełnić, ale do wygrania ligi już nie.
Romek - plusik za wyratownie nam bramki,
Tomori przykryty czapką.
Theo - dużo wiatru, mało efektów (poza świetną asystą)
Calabria - spóźniony zbyt wiele razy
Sandro - niestety poniżej oczekiwań,
Benek - agresywny, ale zbyt bardzo
Diaz - katastrofa - chyba trzeba w lato poszukać innej 10.
Leao - chyba najgorszy jego występ w tym sezonie
Olivier - dużo starań, mało efektów
Junior M - początek super, potem zeszła para.
Kessie - coś tam kręcił, ale mało przekonywująco,
Alexis - wiatr i tyle
Rebic - plus za decyzję o strzale, ale oczekiwania były większe.
Ogólnie, żal... Bo to był mecz do wygrania,
zapomnienia i podtrzymania lidera w lidze, a tak inter nas teraz wyprzedzi i jeszcze będzie miał mecz zaległy.
Jak chcemy marzyć o scudetto to takue mecze trzeba zabijać już w 1 połowie.
oh wait to chyba jakieś inne uniwersum, bo w tym też były tracone pkt z jakimiś Regginami, Messinami etc :)
Za bardzo balon napompowany i pękł z padliną dla hien
Jesteśmy tu i teraz. Tu i teraz mamy szanse na mistrzostwo. A niestety dajemy dupy z ostatnią drużyną z tabeli.
I to żeby jeszcze ich bramkarz zagrał mecz życia, sędzia podyktował dla nich dwa wątpliwe karne to trudno. A tak naprawdę to Salernitana poza bieganiem i wątpliwej jakości presingiem nic dzisiaj wielkie nie grała.
i się kompromitował Riazor, Stambuł, Puchar UEFA i porażka z Werderem :)
gen/mentalność została taka sama. Po złości można przytoczyć słowa Hondy o naszym kapitanie.
cel to top 4 w tym sezonie i tego trzeba się trzymać, reszta dalej twierdzę to coś "ekstra" tak jak wicemistrzostwo
ale to jak w kolarstwie pamiętasz zwycięzcę, nie tego kto jest 2-3
natomiast ta żółć co się wylewa od niektórych osób to xD albo użytkownicy którzy piszą z Gabbią nie wygramy, Messias słaby a potem nawet nie napiszą mea culpą, wracają po takich meczach i mają dla siebie pożywkę
Milan Ancelottiego scudetto może i nie wygrywał, ale jak dotąd to był najlepszy Milan w XXI wieku, a tej drużynie do niego baaardzo daleko kolego... ;) natomiast tu niektórzy nie rozumieją, że sezon ma 38 kolejek i takie mecze niestety będą się zdarzać, nie da się wyjść na każdy mecz z pełną koncentracją i mentalem, a poza tym ta drużyna jest jeszcze w budowie :)
Ja Stambułu nie traktuję w kategoriach kompromitacji. Przegraliśmy to fakt, ale przegraliśmy w karnych po wyniku 3-3. Byliśmy ekipą lepszą. Moim zdaniem Dudek broniąc karne zbyt mocno wychodził z bramki na co sędzia nie reagował a powinien. Mniejsza jednak z tym. Z Deportivo faktycznie nastąpiła kompromitacja totalna. Daliśmy sobie strzelić 4 gole nie trafiając do siatki przeciwnika ani razu. No ale takie rzeczy się czasem zdarzają gdy gra się z najlepszymi ekipami w Europie. Deportivo było wtedy w gazie. Takiej Barcelonie Bayern wbił 8 bramek, Roma 3 a Liverpool 4 i za każdym razem kończyli udział w rozgrywkach LM. PSG również zaliczyło kompromitację. Zwyczajnie zdarza się.
A szybko zdobyta bramka upewniła że nie muszą się mocno starać...
Timoru, Mike kryminał
Leap, Diaz, Tonali słabiutko
Poza tym ta nasza taktyka że slabymi- granie do przodu bez rozgrywania ( na Fiorentinie się przejechaliśmy i dziś też...)
Smuteczek ale teraz wsiąść się w garść i dymac wszystko po kolei -lacznie z Napoli
Niestety uważam, że przez indywidualności zawiedliśmy no ale jak to mawiają, lepszy rydz niż nic i serio darujcie tą mentalność bo taaa ekipa ohohoho to tą mentalność ma udowadniając już wielokrotnie.
Meczu nam zepsuł Maignan? Czy ty siebie słyszysz?
No i zagrania Rebicia pokazują, że oni chyba nie trenują ze sobą.
Wulgarność, brak szacunku do zawodnika drużyny przeciwnej. Ostrzeżenie. // Corsa