Milan prowadził z Udinese po pierwszej połowie dzięki bramce Rafaela Leao. Wicemistrzowie Włoch grali jednak kiepsko, przez co w drugiej połowie wyrównał Destiny Udogie i skończyło się pełnym goryczy dla rossonerich remisem 1:1.
Pierwsza połowa tego spotkania nie była zbyt ciekawa. Mike Maignan musiał interweniować dwukrotnie, w obu jednak przypadkach po niezbyt grożnych strzałach wprost w niego. Rossoneri natomiast zaatakowali dobrze właściwie tylko raz, ale skutecznie. Po dośrodkowaniu Sandro Tonalego, walkę o pozycję z Rodrigo Becao wygrał Rafael Leao i bez problemu pokonał Marco Silvestriego w sytuacji sam na sam, zapewniając gospodarzom prowadzenie do przerwy.
W drugiej odsłonie mediolańczycy w dalszym ciągu nie prezentowali odpowiedniej formy. I z czasem zostali za to skarceni. W 65. minucie Roberto Pereyra przewrotką zgrał pilkę sytuacyjnie w kierunku Destiny'ego Udogie, a 19-latek z bliska wpakował futbolówkę do siatki. Ostatnie fragmenty tego spotkanie to nieporadne próby rossonerich, które w najlepszym wypadku kończyły się niezbyt wymagającym interwencjami Silvestriego.
Rozczarowanie na San Siro: tylko remis Milanu z Udinese.
AC Milan - Udinese Calcio 1:1 (1:0)
Bramki: Leao 29' - Udogie 66'
Żółte kartki: Rebić 68', Leao 90+5' - Perez 17', Becao 49', Molina73', Success 77'
AC MILAN (4-2-3-1): Maignan - Calabria, Tomori, Romagnoli, T. Hernandez - Tonali, Kessie - J. Messias (65' Saelemaekers), B. Diaz (85' Maldini), Leao - Giroud (65' Rebić)
UDINESE CALCIO (3-5-2): Silvestri - Becao, P. Mari, Perez - Molina, Arslan (90' Jajalo), Walace, Makengo (55' Pereyra), Zeegelaar (55' Udogie) - Deulofeu, Beto (65' Success)
Sędzia główny: Matteo Marchetti (Rzym)
*** SKRÓT SPOTKANIA ***
Inter za Spala grał tak jak my - cisnął pierwszą rundę później puchnął i do końca drżał o czwórkę.
Przyszedł Conte z Pintusem i zrobił z nich potwora.
Teraz siedzą w szatni pomstują na sędziego zamiast szukać winy u siebie. Tak daleko nie zajedziemy
Salernitaną
Spezią
Udinese
Jeszcze w drodze jest mecz z Cagliari i Genoą, z takim gównem co my prezentujemy - tych meczy też nie wygramy. My nie mamy mentalności i jeśli ktoś mi znów napisze, że to nie w tym leży problem to niech obejrzy dwa ostatnie mecze. Naiwny byłem wierząc choćby odrobinkę w Scudetto, ale ta drużyna nie ma jaj, po prostu. Już wolałbym przegrać z Interem a wygrać te 3 mecze, które wcześniej wymieniłem. Ale to już nic nie zmieni, to już jest kolejny mecz w którym prowadzimy i potem frajersko oddajemy punkty.
Forza MILAN.
az zal komentować. Do meczu z lazio graliśmy fajnie kombinacyjnie z polotem. Teraz stojanov. Chyba chlopaki poczuli ze sa mistrzami świata. Z taką gra o mistrzostwie można walczyć chyba na ps bo tu walki na pewno nie bylo
W poprzednim sezonie CUDEM awansowaliśmy do LM, grając mecz o życie w ostatniej kolejce. W tym sezonie takiego szczęścia już może nie być. Zagranie Rebicia do rywala było dzisiaj podsumowaniem tej żenującej gry.
I te płacze po meczu o 2 auty i jeden wolny.. kpina
Bierzcie się panowie do roboty bo macie tydzień na przygotowania a coraz wieksza nedza
Jak się grać nie potrafi to nie ma co na sędziego zwalać
Kolejna strata punktów. Matematycznie jeszcze nie jest źle, ale mocno utrudniliśmy sobie drogę do scudetto.
Wiem, że mam fanklub na tej stronie, który stara się śledzić każdy mój wpis, ale trudno będzie Ci się do niego załapać jeśli będziesz tak mocno rozmijał się z prawdą w swoich komentarzach. Jak tracimy punkty w okolicznościach takich jak z Salernitaną ostatnio, czy np. ze Spezią (0:2) w poprzednim sezonie to jest mi smutno i przykro ale wiem, że straciliśmy punkty bo w uczciwej grze nie byliśmy w stanie zdobyć więcej bramek od rywali. Nie mam z tym żadnego problemu. Mój problem to sędziowie, którzy nie pozwalają rywalizować w sportowej i uczciwej rywalizacji. Żeby Ci obrazowo wyjaśnić o czym mówię: wg Twojej logiki jeśli przykładowy Kowalski jest złym i niegospodarnym człowiekiem, który łatwo trwoni pieniądze to można od niego kraść bo przecież nie umie nimi odpowiednio zarządzać. Tak twierdzisz, tylko w przełożeniu na piłkę. Dla mnie Milan może zagrać najgorszy mecz w historii ale jak w uczciwej rywalizacji grając taki mecz strzeli więcej bramek od rywali to ma zdobywać po 3 punkty. Jasne, skrytykuję zespół za postawę ale nie za wynik. Sam gram w piłkę od wielu lat i jeśli myślisz, że na wynik meczu nie wpływają błędy arbitra inne niż nie podyktowany karny lub nieuznana bramka to obawiam się, że możesz mieć znikome pojęcie o tym sporcie i na prawdę nie mam zamiaru Cię urazić. Moim zdaniem to najgorszy mecz arbitra w tym sezonie bo nie popełnił jednego dużego błędu tylko właśnie w każdej możliwej sytuacji wbijał małe szpilki, nie dawał nawet na chwilę zapomnieć o tym, że jest przeciwko graczom jednej z drużyn. Wolałbym żeby w pierwszej sekundzie uznał bramkę dla Udinese "bo tak" nawet jakby goście nie dotknęli jeszcze piłki niż jak punktował nasz zespół systematycznie.