Ledwo co opadły emocje po ligowych derbach Mediolanu, które zostały rozegrane na początku lutego, a już teraz będziemy świadkami ich kolejnej odsłony. Tym razem w półfinale Coppa Italia. Pierwsza odsłona walki o finał w Rzymie. Milan kontra Inter.
Obie drużyny w ostatnim czasie złapały zadyszkę w lidze. Milan zaliczył dwie bardzo poważne wpadki, zaledwie remisując z walczącymi o utrzymanie Salernitaną i Udinese. Inter również nie będzie przystępował do wtorkowego starcia w dobrych nastrojach. Najpierw u siebie przegrał z Sassuolo, a potem nie dał rady walczącej o ligowy byt Genoi i podobnie jak Milan zaledwie zremisował.
Wróćmy jednak do rozgrywek Pucharu Włoch. Zarówno Milan jak i Inter dość przeciętnie rozpoczęły w tym sezonie pucharowe boje i awansowały do ćwierćfinału męczarniach. Rossoneri uporali się nie bez problemu w dogrywce z Genoą 3:1, zaś Inter potrzebował dodatkowego czasu gry, aby wyeliminować Empoli 3:2. Co więcej do remisu Mistrzowie Włoch doprowadzili dopiero w doliczonym czasie gry w drugiej połowie. Całkowicie inaczej wyglądała sytuacja w 1/4 finału. Przypadek sprawił, że obie mediolańskie ekipy trafiły na drużyny z Rzymu. Inter bez problemu pokonał 2:0 Romę, a Milan zdecydowanie wygrał z Lazio 4:0.
Trener Simone Inzaghi nie może narzekać na problemy zdrowotne w swojej drużynie. Co więcej kadra Interu z tygodnia na tydzień wygląda jeszcze lepiej, a przecież Nerazzurri od dawna nie muszą przejmować się kontuzjami swoich zawodników. Do kadry meczowej wraca Joaquin Correa, a po raz pierwszy znajdzie się w niej sprowadzony z Atalanty w zimę Robin Gosens. Trener Interu będzie miał do dyspozycji więc dosłownie całą kadrę.
Inaczej wygląda sytuacja w Milanie. O ile mogliśmy się już przyzwyczaić do absencji Simona Kjaera czy Zlatana Ibrahimovicia tak kolejnym ciosem będzie brak Sandro Tonalego, który musi odpokutować nadmiar żółtych kartek. Reszta zawodników będzie do dyspozycji Stefano Piolego.
Obie ekipy przystąpią do pierwszego półfinałowego meczu Coppa Italia w najsilniejszym zestawieniu. W bramce Interu powinniśmy zobaczyć Samira Handanovicia. Trójkę w obronie stworzą Skriniar, De Vrij i Bastoni. W środku pola wystąpić maja Barella, Brozović i dostonale znany Hakan Calhanoglu. Na wahadłach powinniśmy zobaczyć Dumfriesa i Perisicia, a duet w ataku mają stworzyć Edin Dzeko i Lautaro Martinez.
Niespodzianek nie będzie więc także w Milanie. W bramce powinien zagrać Mike Maignan. Znakiem zapytania jest występ Davide Calabrii gdyż niewykluczone, że na prawej obronie zobaczymy Alessandro Florenziego. Resztę obrony tradycyjnie już stworzą Tomori, Romagnoli i Theo Hernandez. W środku pola mają zagrać Bennacer i Kessie. Na skrzydłach powinniśmy ujrzeć Messiasa i Rafeala Leao. Na szpicy wystąpić ma oczywiście Olivier Giroud, za którego plecami zagrać ma Rade Krunić.
O awansie do finału zadecyduje dwumecz. Gospodarzem pierwszego starcia półfinałowego będzie Milan, a wiec na San Siro powinniśmy jutro zobaczyć dozwolony komplet publiczności czyli około 56 tys. widzów. Rewanż 20 kwietnia.
Mecz 1/2 finału Coppa Italia pomiędzy Milanem, a Interem rozpocznie się we wtorek 1 marca o godzinie 21:00 na San Siro. Sędzią głównym tego spotkania będzie Maurizio Mariani z Aprili. Transmisja na żywo w Polscie Sport News.
PRZEWIDYWANE SKŁADY:
AC MILAN (4-2-3-1): Maignan - Calabria, Tomori, Romagnoli, Theo Hernandez - Kessie, Bennacer - J. Messias, Krunić, Leao - Giroud.
INTER MEDIOLAN (3-5-2): Handanović - Skriniar, De Vrij, Bastoni - Dumfries, Calhanoglu, Brozović, Barella, Perisić - Dzeko, Martinez.
Ludzie kupują Polsat Sport Premium, które było reklamowane NIE TYLKO Ligą Mistrzów i Ligą Europy (którą już stracili bez zmiany ceny) ale także właśnie Pucharem Włoch.
A teraz okazuje się, że jak ktoś ma wykupiony Polsat Sport Premium, ale nie ma podpisanego cyrografu z Cyfrowym (ale np. C+), to nie zobaczy PÓŁFINAŁU PUCHARU WŁOCH. Nie meczu drugiej rundy Fiorentina - Brescia, ale półfinału!
Z Polsatem stało się coś okropnego mniej więcej od czasu odejścia red. Borka. Nie tylko merytorycznie, ale organizacyjnie. To, jak obudowywana jest Liga Mistrzów (kuchnia mistrzów ffs!) woła o pomstę do nieba i szybkie odebranie im tej licencji. Mogą na wsparcie brać komentatorów z Elven, ale nieee. Mecze będą robić zadeklarowani kibice angielskich klubów, którzy o Calcio wiedzą tyle, że gram tam Piątek i pochodzi stamtąd Spaghetti, bo przecież Pizza powstała Chicago, a wino jest hiszpańskie.
Za rok kończy mi się obecna umowa z Polsatem. Nie wezmę tego Premium nawet za darmo i rozstaję się z Polsatem na dobre. Pieniądze wyrzucane w błoto. Arabskie zacinające się streamy rodem z czasów studenckich - lepiej tam odpalić mecz i się wściekać na lagi, aniżeli włączyć płatne "Premium" i się wściekać, że nagle u nas gra Mesjasz, Sejlsmejskers, a Ibra nie gra, bo odpoczywa i jest w rotacji.
Cytat, rzecz jasna, z pamięci, ale pokazuje jak wygląda przygotowanie pewnych siebie komentatorów robiących fakapy, o których piszesz.
My natomiast ostatnio mamy problem w ogóle z prowadzeniem gry i kreowaniem sytuacji. I jedyne na co możemy liczyć w tym sezonie, to wystrzał formy Bennacera, Diaza i mega skuteczność Girouda.