ALESSANDRO FLORENZI: "Wszyscy jesteśmy zmęczeni, wszyscy pobiegaliśmy, ale każdy z nas jest także szczęśliwy z powodu tego zwycięstwa. Jeśli wygralibyśmy 2:0 to bylibyśmy bardziej zadowoleni, ale wyszarpanie zrobi nam dobrze także na przyszłość. Empoli gra bardzo dobrze, nie było łatwo. Mieliśmy w sobie jednak to większe pragnienie i ono zrobiło różnicę. Pięć punktów nad Interem? To teraz niewiele oznacza, oni dadzą z siebie wszystko. Trzeba się skupić na sobie, kolejny finał już w sobotę. Mój sezon? Odnalazłem się w świetnym środowisku. Tu jest jak w rodzinie, która mnie przyjęła i daję też swój wkład, nie tracę profesjonalizmu. Mój cel to postarać się o wywalczenie czegoś pięknego tu, w Milanie, a potem zobaczymy. Nie myślałem o przyszłości. Zobaczymy, co wydarzy się w czerwcu".
Szczerze chciałbym poznać jakiegoś kibica Milanu (kogoś z nas) w mojej okolicy bo nie mam z kim o piłce pogadać ze znajomymi bo albo barselona albo "wielki Real" czy inny "wielki man utd" że o p$g czy innym man city nie wspomnę.
Kurna wszyscy się z mojego Milanu od lat śmieją mi w twarz. Teraz ja im się w twarz śmieję ale obejrzeć mecz wśród kibiców Milanu w knajpie wydaje mi się "bezcenne".
Tak jak reprezentację na euro kiedyś.