Zwycięstwo z Empoli było dla Milanu już piątym w tym sezonie w rozmiarze 1:0. Aż dziesięć spotkań natomiast rossoneri rozstrzygnęli na swoją korzyść różnicą jednej bramki. Jak przedstawia Il Giornale, defensywa rossonerich jest solidna i można na niej polegać bez względu na konkretne personalia. Teraz, w walce o mistrzostwo Włoch, potrzebna jest natomiast większa pomoc ataku. Do gry wraca Zlatan Ibrahimović i mediolańczycy potrzebują najlepszej odsłony swojego wielkiego lidera.
Brak pewności w defensywie przerodził się w remisy z Salernitaną i Udinese, gdzie daliśmy się zdominować w powietrzu, czego efektem były stracone gole(wiadomo, że ręka Ugodie nie powinna mieć miejsca, ale jednak dopuszczono do tej sytuacji). Cofając się trochę w czasie, to Milan-Spezia, gdzie dwa błędy Kalulu zadecydowały. Oczywiście można mieć pretensje za brak skuteczności w tych wszystkich spotkaniach, ale jednak za dużo tracimy goli z zespołami 11-20 (12).
Brak stabilności i pewności w obronie zaczął się przekładać na statystyki strzeleckie, ponieważ nie atakujemy już aż tak wysoko, przez co strzelamy mniej, nie ryzykujemy.
Strata Kjaera sprawiła, że Milan bije się o Scudetto, a nie jest zdecydowanym liderem, który może sobie pozwolić na większy spokój.
Ibra według mnie powinien wychodzić na zespoły z dołu tabeli, gdzie gra jest mniej otwarta, a przeciwnik dokonuje murarki. Widać po jego wejściach, że zmysłu do gry kombinacyjnej się nie traci i potrafi stworzyć przewagę niekonwencjonalnym zagraniem przed polem karnym, gdy trzeba zrobić przestrzeń.
Giroud w tym sezonie to z kolei człowiek wielkich meczy, więc przed Atalantą i Lazio owinąłbym go w folię bąbelkową :D
Forza Ibracadabra!
Zgadzam się w 1899%
FORZA GRANDE IBRA