ISMAEL BENNACER: "Najważniejsze były dzisiaj trzy punkty. W naszej drużynie wszyscy są tak samo decydujący. Dzisiaj takim zawodnikiem byłem ja i strzeliłem bardzo ważnego gola. Jestem bardzo zadowolony, że pomogłem. To fajna chwila dla mnie, ale i dla zespołu. Częste zwycięstwa jedną bramką? To prawda, że w ostatnim czasie nie zdobywamy wielu bramek, ale za takie wyniki też są trzy punkty i są one tak samo ważne jak wygrane kilkoma golami. Milan liderem co najmniej do 10 kwietnia? Jeszcze daleka droga przed nami. Możemy jedynie ciężko pracować. Bójka na sam koniec? Nie mam pojęcia o co poszło, bo byłem daleko od całej sytuacji".
Kessie o dziwo zaskoczył, nie bałem sie zupełnie jak gość miał piłkę przy nodze.
I zgadzam się z Ismaelem. Wielokrotnie pisałem, kiedy niektórzy kibice twierdzili, że trzeba wygrywać większą ilością goli, to wtedy i sędzia nie będzie przeszkodą - 1:0 to również zwycięstwo warte 3 punkty. I kropka.