Ibra powraca z nową książką! „Adrenalina” już w sprzedaży.
Samozwańczy bóg futbolu znów ma coś do powiedzenia! Jego trzecia książka „Adrenalina. Moje nieznane historie” już 23 marca ukaże się w Polsce nakładem Wydawnictwa SQN. Czy przez ostatnie lata swojej kariery Zlatan Ibrahimović bardzo się zmienił? Jak patrzy na futbol i życie z perspektywy 40-latka? Co sądzi o ludziach z piłkarskiego środowiska?
Kup książkę już teraz na: https://bit.ly/milan-adrenalina
Fragmenty:
Dwa dni temu rozegraliśmy świetne spotkanie z Romą, na jej boisku, w fantastycznej atmosferze. Stadio Olimpico był prawie pełen, na trybunach pojawiło się 50 tysięcy kibiców. Bardzo brakowało mi fanów, nawet tych, którzy mnie wygwizdywali i atakowali, krzyczeli coś pod moim adresem.
Już podczas rozgrzewki miałem dobre przeczucia. Jak już powiedziałem: to ja we własnej głowie decyduję o tym, czy mecz jest dla mnie udany, czy nie. W Rzymie od razu postanowiłem, że tego dnia pójdzie mi dobrze. (…) W wywiadzie przedmeczowym zapytano mnie o te 50 tysięcy widzów. Odpowiedziałem: „Mam nadzieję, że zostanę przez nich wygwizdany, bo im będą głośniejsi, tym bardziej będę czuł się żywy i nakręcony”.
Na chwilę przed pierwszym gwizdkiem zbieramy się w okręgu, objęci, na środku boiska. Mówię drużynie: „Atakujemy od pierwszej sekundy”.
I rzeczywiście, kiedy tylko rozlega się gwizdek arbitra, rzucamy się na piłkę, całą grupą, żeby od początku pokazać Romie, że to my chcemy dyktować warunki na murawie. Kreujemy kilka dobrych okazji bramkowych, po czym dostajemy rzut wolny tuż przed polem karnym. Bennacer podchodzi do mnie i mówi: „Zlatan, wczoraj na treningu wchodziły mi idealnie, nie pomyliłem się ani razu. Daj mi spróbować…”. Odpowiadam mu: „W porządku, ty strzelałeś na treningu, ja postrzelam w meczu”. Ismaël się uśmiecha i odchodzi.
Jestem przekonany, że bramkarz spodziewa się podkręconego strzału ponad murem, bo jestem ustawiony nieco z boku. Dlatego też postanawiam zaskoczyć go mocnym uderzeniem po ziemi lecącym w przeciwnym kierunku. On robi ruch w stronę ustawionego muru i w momencie, gdy orientuje się, że piłka zmierza w stronę dalszego słupka, próbuje jeszcze zmienić ustawienie, ale traci tylko równowagę i klęka na murawie. Celebruję gola razem z kolegami z drużyny, przystawiając dwa palce do czoła.
****
Zdobyłem wiele tytułów, ale tegoroczne mistrzostwo przyniosłoby mi największą satysfakcję, bo nie było drużyny, która zmieniłaby się aż tak bardzo od czasu, gdy do niej dołączyłem.
Mecz z Romą był tego ostatecznym potwierdzeniem: każdy z nas wyszedł na boisko z przekonaniem, że jest mistrzem. Właśnie z taką pewnością siebie powinniśmy grać we wszystkich spotkaniach. Chłopaki nie boją się niczego i atakują, bo wiedzą, że jesteśmy mocni; mają świadomość, że razem, jako zespół, jesteśmy warci dużo więcej niż indywidualnie.
Nie potrafię powiedzieć, czy ze mną na boisku czują się bardziej pewni i chronieni, ale jestem przekonany, że jeśli sięgniemy po scudetto, byłoby ono najwspanialsze ze wszystkich, które kiedykolwiek zdobyłem.
Być może też mistrzostwo z tym Milanem byłoby idealnym zwieńczeniem mojej kariery. Na razie jednak za bardzo boję się tego końca i wciąż czuję się zbyt mocny, żeby ostatecznie zejść z boiska.
Buty do gry w piłkę z wyhaftowanym napisem „Zlatan 40”, które dostałem na urodziny, są wiadomością: „Mam 40 lat i wciąż tu jestem”.
O książce:
„Kiedy jestem na boisku, świadomość bycia kochanym doładowuje mnie niesamowitą energią. Ale także nienawiść daje mi bardzo wiele. Kiedy mnie wkurzają, wchodzę na wyższy poziom: jestem bardziej skoncentrowany, uważniejszy, silniejszy, jeszcze mocniej pragnę coś udowodnić. Jeśli mnie nienawidzą, czynią mnie lepszym. Właśnie dlatego takie mecze jak derby dają mi tak wielką energię i powodują przypływ szczególnej adrenaliny, która niesie mnie wyżej. Dziś jednak mam znacznie większą kontrolę niż wtedy, gdy byłem młodszy. Także dlatego, że dzieci wniosły do mojego życia spokój i pewien rytm, których wcześniej nie miałem. Aż do narodzin pierworodnego przynosiłem do domu futbol i całą swoją złość. Potem sytuacja się zmieniła. Wracałem do domu, patrzyłem na dzieci i zapominałem o wszystkim. Pojawiły się w moim życiu i piłka nagle przestała być najważniejsza. Liczyło się tylko to, żeby były zdrowe”.
Co oznacza przewrotka dla piłkarza, któremu przypisuje się najpiękniejszą i najbardziej efektowną w historii futbolu? Jaką wartość ma dziś gol dla zawodnika, który swoje 40. urodziny świętuje w doskonałej formie? I czym są dla niego drybling i podanie?
Zlatan Ibrahimović nie musi już pokazywać swojej siły ani przypominać wielkich sportowych sukcesów, które uczyniły z niego wyjątkowego na świecie mistrza. Dlatego postanawia się obnażyć i opowiedzieć, w jaki sposób bóg futbolu się zmienia i stawia czoło przyszłości – bez hipokryzji, z dojrzałością i wątpliwościami.
Pomiędzy adrenaliną a równowagą odsłania się szczera i pełna anegdot opowieść, w której jest miejsce nawet dla strachu, a także dla łagodności i wrażliwości, będącymi uzupełnieniem siły, determinacji i odwagi, które chłopca z Rosengård zaprowadziły na szczyt świata, skąd teraz opowiada o trenerach i rzutach karnych, o szatniach, przeciwnikach i piłce, jak również o szczęściu, przyjaźni i miłości.
„To nie jest Ewangelia boga, lecz dziennik 40-letniego faceta, który rozlicza się ze swoją przeszłością, a przyszłości patrzy prosto w oczy – jakby była kolejnym przeciwnikiem, któremu trzeba stawić czoło”.
Adrenalina. Moje nieznane historie
Autor: Zlatan Ibrahimović, Luigi Garlando
Liczba stron: 288
Cena okładkowa: 44,99 zł
Premiera: 23 marca 2022
Przeczytałem i szczerze powiem, że jak dla mnie może być ale dupy nie urywa. Już książka Szewy ciekawsza. Ale jak napisałem to tylko moja subiektywna opinia.
Biało-czerwoni pojadą na mundial! Odważna teza? Jesteśmy przekonani, że tak właśnie się stanie By Wam to udowodnić, proponujemy zabawę ⤵
Każdy, kto kupi na LaBotidze książkę Zlatana Ibrahimovicia "Adrenalina" od dziś do pierwszego gwizdka meczu Polska - Szwecja, w przypadku braku awansu Polski na mistrzostwa świata otrzyma zwrot środków ‼
Podejmujesz wyzwanie? Szczegóły oraz regulamin akcji - MACIE NA ICH FACEBOOK
Kupiłem cztery pozycję
Drugie i trzecie wydanie Ibry
A dodatkowo biografie Szewy i Dinho :)
POZER to człowiek udający kogoś, chcący wydawać się innym, niż jest, aby wywrzeć na kimś wrażenie.