Oto wypowiedź napastnika rossonerich, Oliviera Giroud, dla Milan TV: "Mamy na sobie trochę presji, ale drużyna jest skoncentrowana na celu, który stanowi wygranie kolejnego meczu. Wszyscy musimy śnić, myśleć, jeść i oddychać tym mistrzostwem. Znaleźliśmy się w tym miejscu, chcemy wygrać scudetto. Nie możemy się z tym kryć. Jeśli ja nie strzelę gola, niech to zrobi ktoś inny... Ja pragnę wyłącznie tego, żeby Milan wygrał ligę. Mam nadzieję, że końcówka tego sezonu będzie przepiękna dla naszych kibiców i że wspólnie przeżyjemy niepowtarzalną historię".
Kiedy Pioli zdjął Francuza przy 1:1 z Lazio, widać było ogromny niedosyt zawodnika - on chciał walczyć dalej, czuł, że możemy dobić przeciwnika i chciał mieć w tym swój bezpośredni udział. Widać było żądzę krwi w jego oczach. Kiedy Oliver walił rękami w obramowanie ławki rezerwowych, niepocieszony, że dał w tym meczu Milanowi "tylko" jednego, "tylko" wyrównującego gola, czułem, jak moja sympatia do niego rośnie. A nigdy nie była mała.
Bardzo dobry transfer Maldiniego i Massary. Francuz jeszcze niejeden raz da nam powody do radości i dumy. Jest z nami tak krótko, ale zachowuje się jak rasowy Milanista.
Chapeau bas.
Tam wiedzą jaka jest stawka i to też było widać w Tonalim który kipiał przez cały mecz ze złości.
Dokładnie na jedno wychodzi. :-)
A poza tym, chciałbym żeby bolały 4 litery pana Hakana "odchodzę żeby wygrywać trofea" Calhanoglu. Taki scenariusz: my mistrzostwo, Juve puchar. To by było pięknie.
Nie napalam się na nic i tak mi jest najlepiej.
Mi teraz najlepiej jak się napalam, oczywiście z umiarem ;) Przez lata starałem się dystansować do wyników naszego ukochanego klubu, po to żeby każde kolejne niepowodzenie nie łamało mi serca, ale teraz dawać ogień i mistrzostwo! :D
Może byc trudno jak będzie grał 15-20minut. Choć zawsze może dołożyć cegiełke jak ostatnio.