Dzisiejsze spotkanie z Atalantą będzie szczególne dla Francka Kessiego. Tuttosport zwraca uwagę, że Iworyjczyk rozegra wieczorem prawdopodobnie swój ostatni mecz na San Siro w barwach Milanu. Przed odejściem do Barcelony pomocnik ma jeszcze jeden, wielki cel - pomóc klubowi w zdobyciu Scudetto po 11 latach. W ostatnich domowych spotkaniach na trybunach panował podział. Niektórzy kibice wygwizdywali 25-latka podczas ogłoszenia składu i przy zmianach, podczas gdy Curva Sud zawsze wspierało Francka. Atalanta stała na drodze Kessiego w najważniejszych momentach jego dotychczasowej kariery. To z niej trafił latem 2016 roku do Milanu, przeciwko niej rok temu wykonał dwa rzuty karne wprowadzające Rossonerich do Ligi Mistrzów i w niedzielny wieczór dojdzie do ponownego spotkania stron, gdzie iworyjski pomocnik i jego drużyna mają wiele do stracenia...
kessie zrobil wiele dobrego dla milanu i nalezy mu sie za to szacunek...
Był prezesem okazał sie szują i złamasem i tyle.
Dla mnie coś jest albo białe albo czarne. Nie ma odcieni szarości jak ktoś z mordy robi odbytnice.
I dla mnie taki ktoś nie zasługuje na szacunek.
Bo można odejść jak człowiek (patrz romagnioli choć może zostanie) a można odejść jak śmieć i takim dla mnie jest zawodnikiem iworyjczyk.
edit co do zawiść itp. zaraz dorzucisz antysemityzm, antyhumanizm, antychujwico antybyleantybyć, itp to trochę gruby temat jest. Tego się w jednym komentarzu nie opisze.
Kessie rozgrywa dobry sezon, stabilny, miał kryzys na początku, ale wyszedł z niego obronną ręką. Jeśli Milan zdobędzie Scudetto, to miedzy innymi dzięki jego postawie, a nie mimo jej. Szacunku dla piłkarza Milanu, dla Francka Kessiego jako człowieka niesłownego już nie. Co do Romagnoliego, ja osobiście nie szanuje do końca piłkarza, który olewa temat, najzwyczajniej w świecie leci w kulki i unika rywalizacji, tak jak to robi Romagnoli. Włoch od dwóch lat nawet nie próbuję się dostosować do poziomu i stylu drużyny, chociaż trudno nauczyć się od nowa grać w piłkę. Ogólnie jeśli szkodliwe podejście dla drużyny, kibiców, klubu i trenera, uważasz za lepsze od słabego zachowania dla klubu i kibiców, to dziwny jesteś.
Kiedyś piłkarze ( agenci?)
Mieli więcej honoru, nawet jak ktoś chciał odejść to podpisałby kontrakt i odszedł by okienku z szacunku dla klubu który w niebo zainwestował.
Tymczasem gadka o tym że chce zostać legenda i że po powrocie z olimpiady podpisanie kontraktu jest formalnością...
MASAKRA.
Nawet na Dollarumie tak się nie zawiodłem.
I był to czas gdzie większość kibiców ACM wkurzało się że iworyjczyk odrzucił przejście tam.
Przypominam ze przed przyjsciem Stefana i jego początkach pracy Franck i jego kontry to piłkarskie jaja..
zycze powodzenia choc bardzo nie lubie jak ktos robi z mordy pi... za swoje słowa stracił u mnie cały szacunek i czuje w kosciach ze jego przygoda w Barcelonie bedzie gorsza niz Dolarka