Charles De Ketelaere trafi do Milanu za 35 mln euro odstępnego (32+3 w bonusach). Tym samym Belg stanie się siódmym najdroższym piłkarzem w historii 19-krotnych mistrzów Włoch, zrównując się na tej pozycji z Krzysztofem Piątkiem. Oto czołówka:
1. Leonardo Bonucci - 42 mln euro (Juventus)
2. Rui Costa - 41,3 mln euro (Fiorentina)
3. Lucas Paqueta - 38,4 mln euro (Flamengo)
4. Andre Silva - 38 mln euro (FC Porto)
5. Mattia Caldara - 36,9 mln euro (Juventus) [de facto była to wymiana za Leonardo Bonucciego]
6. Filippo Inzaghi - 36,1 mln euro (Juventus)
7. Krzysztof Piątek - 35 mln euro (Genoa)
1. Rui Costa - 62.2 (Fiorentina)
2. Filippo Inzaghi - 54.6 (Juventus)
3. Leonardo Bonucci - 48.6 (Juventus)
4. Alessandro Nesta - 46 (Lazio)
5. Andre Silva - 44 (FC Porto)
6. Lucas Paqueta - 43.2 (Flamengo)
7. Mattia Caldara - 42.1 (Atalanta)
8. Krzysztof Piatek - 39.8 (Genoa)
9. Carlos Bacca - 38.9 (Sevilla FC)
10. Andriy Shevchenko - 38.1 (Dynamo Kyiv)
11. Franck Kessie - 36 (Atalanta)
12. Charles De Ketelaere - 35 (Club Brugge)
Może to dlatego, że dawniej były inne ceny, jak ta za Filippo, a ostatnio byliśmy średniakami i nie celowaliśmy w takie kwoty.
Oby w kolejnych trzech latach trochę zmieniliśmy tą tabelę.
Zwłaszcza hajs za Rui Coste, duzo wiecej warte niz byloby to teraz. (Oczywiscie to nie jest próba negowania wartosci czy cos, bo Rui Costa to byl kocur jakich malo)
Próbując być obiektywnym - nie przeczy jakoś jednoznacznie. Alexis przychodził jako młody zawodnik z potencjałem, a kosztował stosunkowo niewiele (fakt, że 5,25 mln to był wykup, a było też 3,25 mln za wypożyczenie). Bywa irytujący, bo nie robi liczb, ale to nie jest też typowy skrzydłowy. Jak na tę cenę, można powiedzieć, że spełnia oczekiwania. Chociaż mogę zgodzić się z tym, że to trochę nie ta półka, co pozostali wymienieni zawodnicy.
Co nie zmienia faktu, że nawet jakby Alexis odszedł za kilka lat za darmo, to te 8,5 mln wydane na niego, nie było kasą wyrzuconą w błoto. Co by nie mówić to podstawowy gracz drużyny mistrzów Włoch. Chociaż nie najważniejszy i nie najmocniejszy to swój wkład miał, podobnie jak Krunić. Co innego np. Castillejo, który kosztował ponad 20 mln, a nigdy nie grał jak piłkarz za te pieniądze.
Ostrzeżenie za obrazę użytkownika
SS
Co do Piątka to nie róbmy żartów. Każdy kto nie od wczoraj interesuje się piłką i Serie A wiedział jak to się skończy. Według mnie i tak wyszło nie najgorzej, bo coś tam nastrzelał i dostarczył kilka świetnych chwil, dla polskich fanów Milanu. Oczywiście to wszystko niewspółmierne do ceny.
Nie zapominajmy że początek sezonu 19/20 trenował nas totalny niewypał trenerski w naszym przypadku Giampaolo gdzie nikt nie prezentował się jakoś nawet dobrze. Żałuję że Piątek przestraszył się konkurencji w postaci Ibry i obawy przed ominięciem największej szansy zagrania w kadrze na Mistrzostwach europy które jak wiadomo odwołano.
Ale zawsze może być gorzej. Mogliśmy kupić Arthura za 70 mln :)
Andre może faktycznie coś miał w sobie, ale do naszej drużyny się nie nadawał. Przynajmniej sobie kariery nie zmarnował.
Rui Costa i Inzaghi to duże pieniądze jak na ówczesne realia. Obaj byli świetni, no ale to Filippo się spłacił z nawiązką. Piątek w ogóle nie powinien tu trafić, ale uczciwie trzeba przyznać, że początek miał znakomity. Jednak z czasem mam wrażenie, że głowa nie dojechała. Mimo wszystko miła historia Polaka w klubie.
Caldara fatalnie zweryfikowany przez kontuzje, które praktycznie zatrzymały jego rozwój.
I w zasadzie to wszyscy warci wspomnień, poza tym Którego Nazwiska Nigdy Nie Wspomnę.
Może i tak, ale co roku bilibyśmy się o zwycięstwo w LM. Galliani mnóstwo kasy przepuścił, ale nie zmienia to faktu, że potrafił skleić mistrzowską ekipę. Sama kasa to nie wszystko, co pokazuje dobitnie przykład PSG.
Nie do końca ta teza jest dobra, bo nie pasuje do końca ery panowania Silvio w Milanie. A wcześniej to było jak z dzieckiem w sklepie z zabawkami, gdzie ojciec tego dziecka pozwalał mu na zakup czegokolwiek.
A UTD wydaje tyle za zawodnika który ma w planach chodzić na treningi
I fakty są takie, że ci piłkarze szrotami nie byli. Bonucci przychodził do nas jako jeden z lepszych obrońców na świecie, Paqueta był zapowiadany na wielką gwiazdę (i póki co radzi sobie w innej lidze), podobnie Andre Silva. Caldara miał być nadzieją włoskiej piłki, a Piątek miał być dziś jak Vlaho ;)
IMO Caldara chyba największy flop z tego wszystkiego.