Trener Milanu Stefano Pioli będzie po raz kolejny zmuszony na postawienie na Ante Rebicia - informuje La Gazzetta dello Sport. Chorwat bez wątpienia lepiej spisuje się na lewej stronie, jednakże będzie zmuszony do występów na środku ataku. Start rozgrywek ligowych już w najbliższą sobotę, a Piolemu brakuje środkowego napastnika, bowiem Ibrahimović powróci do kadry dopiero w 2023 roku, a Origi nie wyleczył jeszcze w pełni kontuzji, której doznał w maju.
Giroud prawdopodobnie rozpocznie mecz od pierwszych minut, ale Francuz nie grał w towarzyskiej potyczce z Vicenzą przez przemęczenie, dlatego z nim również będzie trzeba obchodzić się ostrożnie. Utrata Giroud na kilka tygodni byłaby bardzo dotkliwa, ale Ante Rebić jest gotowy do zadań, jakie postawi przed nim trener Pioli.
Jakoś mam dobre przeczucia co do tego piłkarza.
Żiru miał przemęczenie mięśniowe, nie fizyczne. Origi miał uraz mięśniowy, a że w klubie nie mamy idiotów to wolą dmuchać na zimne i powoli go wprowadzać po urazie. Niestety na tej stronie sytuacja wygląda inaczej i przez wasz brak cierpliwości tylko narzekacie na oczywiste rzeczy, bo nie macie o nich pojęcia...
Tak się akurat składa, że będąc już po 40-tce wciąż trenuję 3-4 razy w tygodniu na siłowni i nie są to lekkie treningi, a jakoś nie narzekam na przemęczenie.
Jeżeli 35-letni zawodowy piłkarz już po kilkutygodniowym okresie przygotowawczym do sezonu jest przemęczony, to znaczy, że chyba jego organizm wydolnościowo już nie daje rady, albo Pioli być może trochę przesadził z intensywnością treningów.
z drugiej strony masz Allegriego z cofniętą obroną i też kontuzje za kontuzją :)
Jeżeli jednak zawodowy piłkarz jest przemęczony już po kilkutygodniowym okresie przygotowawczym, to znaczy, że albo został zajechany przez zbyt intensywne treningi, albo ma jakieś problemy z wydolnością lub zdrowiem.
Tak jak Vol'jin zauważył, my chcemy grać wysoko, intensywnie gdzie jest mnóstwo zrywów, więc potrzeba bardzo intensywnych przygotowań.
Nawet w sporcie zawodowym obciążenia treningowe nie mogą być cały czas na maksymalnym poziomie, bo inaczej żaden organizm nie wytrzymałby tego na dłuższą metę.
Oby tylko ten bardzo intensywny okres przygotowawczy nie skończył się już na początku sezonu plaga kontuzji.
Przyjazd przedłużał się przez zamieszanie ze sprzedażą klubu, to samo było z kontaktami Maldiniego i Massary...
Ludzie nie róbcie z siebie dzieci. Nauczcie się czytać ze zrozumieniem i wyciągać wnioski na przyszłość. Zawodnik po urazie mięśniowym nie wróci tak szybko do gry, nawet gdyby chciał. Przy takich urazach istnieje większe prawdopodobieństwo na odnowienie się kontuzji przy szybkim powrocie.
Cierpliwości, za niedługo będziecie się cieszyć z bramek Origiego, a teraz wyśmiewacie to że jest kontuzjowany. Ech, tylko Polak potrafi szydzić z takich spraw
A do tej końcówki, że tylko Polak potrafi szydzić z takich spraw to szkoda się nawet odnosić, bo chyba masz jakąś dysfunkcję, która sprawia że lepiej wiesz co autor miał na myśli.
Ale nikt nie wspomni o zakontraktowaniu dosyć uciążliwe kontuzjowanego 41 letniego Zlatana, który nie wiadomo w jakiej formie wróci do gry za pół roku.
Zlatan nawet nie będąc na boisku robi więcej, niż niektórzy po nim biegając. To nasz generał i talizman, nie wyobrażam sobie, żeby po zdobyciu scudetto nie przydłużyć z nim kontraktu, skoro wyraził chęć kontunuowania kariery po wyleczeniu kontuzji.
I bardzo dobrze, też jestem za tym aby liderował poza boiskiem.
I zwolnił miejsce w kadrze.
To nie jest tylko nasz problem.
A że nie miał prawdziwego okresu przygotowawczego to podejrzewam że w późniejszym okresie sezonu może być nie wesoło z nim..