Cóż za szalony mecz! W wyjazdowym spotkaniu 8. kolejki Serie A Milan podejmował ekipę Empoli i po 92 minutach prowadził 1:0. Gospodarze wyrównali w doliczonym czasie gry. Kiedy wydawało się, że mecz zakończy się remisem, Rossoneri odpowiedzieli kolejnymi dwoma trafieniami i zwyciężyli to spotkanie 1:3 (0:0).
Gole dla drużyny Stefano Piolego strzelali: Ante Rebić (79'), Fodé Ballo-Touré (90+4') oraz Rafael Leão (90+7'). Chorwat oraz Portugalczyk dopisali do swojego konta także asystę, podobnie jak Rade Krunić. Z pewnością najgorszą wiadomością dla Stefano Piolego po tym meczu będzie utrata Alexisa Saelemakersa, Davide Calabrii i Simona Kjæra, którzy doznali urazów.
Tradycyjnie zachęcamy do ocenienia postawy Rossonerich w tym szaleńczym spotkaniu.
Może gdybym nie oglądał i zobaczył sam wynik i potem oceny to bym się nie dziwił ale.... widziałem
Rozumiem euforię po zwycięstwie wyszarpanym w doliczonym czasie gry ale jakości na boisku przez pełne 90 min brakowało. Noty powinny być zdecydowanie niższe
Empoli to kandydat do spadku wygrali 1 z 8 meczów a w drugiej połowie nie dość że grali jak równy z równym to śmiało atakowali. Gdyby nie nieporadność w idealnej sytuacji napastnika Empoli to Milan musiałby gonić wynik.
Leao zmarnował setkę w pierwszej połowie . Tatarusanu wpuścił strzał w miejscu gdzie wcześniej stał ale przed strzałem nie wiedzieć czemu ruszył do środka.
Wiele chaosu u Tonallego. Kalulu wszedł nierozgrzany i troszkę kopał się po czole. Giroud kilka dobrych momentów ale to wszystko.
Gol po sytuacji z wyrzutem piłki z autu co najmniej kontrowersyjny.
Pioli ocena prawie marzenie a jego zespół nie mógł sobie długo poradzić z Empoli