Milan wygrał w Weronie z Hellasem 2-1, ale był to mecz z gatunku "do zapomnienia". Milan nie porywał swoją grą, miał sporo szczęścia, które ostatecznie sprawiło, że zainkasował trzy punkty.
Niedokładność i apatyczność charakteryzowały grę Milanu w pierwszej połowie. To gracze gospodarzy pokazywali więcej energii, większą chęć do gry i atakowania. Podchodzili wysoko do rywali, a Milan nie potrafił utrzymać się dłużej przy piłce i zmusić rywala do dłuższego przebywania w defensywie. Na początku spotkania dobrą okazję miał Faraoni, który otrzymał piłkę z lewej strony boiska, ale jego strzał z okolic 16 metra pewnie wyłapał Tatarusanu. W odpowiedzi Rafael Leao przeprowadził akcję swoim skrzydłem, wbiegł w pole karne i zagrał wzdłuż bramki do Giroud. Podanie chciał przeciąć Veloso, udało mu się, ale na tyle niefortunnie, że wpakował piłkę do własnej bramki. W 11' minucie powinno już być 2-0 dla rossonerich, ale Giroud, który znalazł się sam na sam z Montipo, po podaniu Diaza, strzelił obok bramkarza oraz obok bramki. W 20' minucie mieliśmy już na tablicy wyników remis. Piłka trafiła na lewą stronę do Guntera, który zdecydował się oddać strzał z bez przyjęcia, w linię strzału wbiegł Gabbia, od którego piłka się odbiła i wpadła do siatki obok zdezorientowanego Tatarusanu. W kolejnych minutach rajdów ponownie próbował Rafael Leao, ale widać było absolutny brak zrozumienia z partnerami. Brakowało dokładności w poczynaniach podopiecznych Piolego, co przeszkadzało w konstruowaniu kolejnych akcji. Natomiast Hellas próbował dalej. W 38' minucie w dobrej sytuacji, przed polem karnym, znalazł się Verdi, ale jego strzał był zbyt lekki, żeby sprawić problemy golkiperowi Milanu. W doliczonym czasie gry po rzucie rożnym trochę zagotowało się w polu karnym rossonerich, ale na szczęście bez konsekwencji bramkowowych. Do szatni obie ekipy schodziły mając wynik 1-1.
W drugiej odsłonie Milan zaprezentował więcej śmiałości, choć to Hellas mógł rozpocząć od strzelenia bramki. Gospodarze wyprowadzili w 47' minucie groźną kontrę, którą strzałem kończył Hrustić. Szczęście Milanu, że 26-latek nie dokręcił piłki, która minęła słupek o co najmniej metr. W odpowiedzi Theo Hernandez zagrał w pole karne do Rebicia wyprowadzając go na dobrą sytuację, ale Chorwat płaskim strzałem trafił w Montipo. Milan miał optyczną przewagę, w porównaniu do pierwszej połowy dłużej utrzymywał się przy piłce, ale to Hellas tworzył sobie groźniejsze okazje. W 56' minucie jeden z graczy gospodarzy trafił w poprzeczkę po strzale głową, a dobitka Piccolego minimalnie poszybowała nad bramką Tatarusanu. W 76' minucie ponownie we znaki milanistom wdał się Montipo, który najpierw obronił strzał z dystansu Theo Hernandeza, a następnie uderzenie Rebicia. W 81' minucie udało się rossonerim wyjść na prowadzenie. Leao zagrał na prawą stronę do Rebicia, ten szybko odegrał do wbiegającego w pole karne Tonalego, a ten strzał po ziemi, między nogami Montipi, wpakował piłkę do siatki. Po golu goście się cofnęli a Hellas napierał dążąc do remisu. Na szczęście defensorzy Milanu, choć z trudnościami, radzili sobie z ich atakami, czego przykładem były interwencje chociażby Malicka Thiawa. Finalnie mistrzom Włoch udało się wywieźć trzy punkty z Werony, lecz nie był to raczej mecz, o którym będą opowiadali wnukom.
Hellas Verona (3-4-2-1): Montipò; Hien, Gunter, Magnani (70' Cabal); Faraoni, Tameze (65' Hongla), Veloso, De Paoli, Verdi (70' Kallon), Hrustic (54' Piccoli); Henry (65' Djurić)
Rezerwowi: Chiesa, Perilli, Berardi, Terracciano, Cabal, Hongla, Praszelik, Sulemana, Kallon, Djuric, Piccoli
AC Milan (4-3-3): Tatarusanu, Kalulu, Gabbia, Tomori, Hernandez, Adli (60' Bennacer), Tonali, Krunić (60' Pobega), Diaz (46' Rebić), Giroud (46' Origi), Leão (83' Thiaw)
Rezerwowi: Mirante, Jungdal, Thiaw, Dest, Ballo-Touré, Vrancx, Pobega, Bakayoko, Bennacer Messias, Origi, Rebić
Bramki: Veloso 9' (sam.), Gunter 19', Tonali 81'
Żółte kartki: Bocchetti 40', Magnani 67', Hongla 68', Faraoni 75', Theo Hernandez 81', Rebić 90'
Arbiter główny: Davide Massa (Imperia)
Miejsce: Stadio Marc'Antonio Bentegodi (Werona)
*** SKRÓT SPOTKANIA ***
EDIT: dobra Leao jak zawsze pociągnął atak za jaja XD
udajmy że tych kilku minut nie było i zacznijmy grać
Walcząc o mistrza musimy ugrywać w takich momentach 3 pkt., tym bardziej że Napoli nie puchnie.
No to walczymy o podium dzisiaj.
Forza chłopaki, jestem dobrej myśli! :)