La Gazzetta dello Sport w czwartkowym wydaniu poświęca artykuł dwóm głównym bohaterom Milanu: Sandro Tonalemu i Ismaëlowi Bennacerowi. Również we wtorkowym meczu Ligi Mistrzów w Zagrzebiu, dwaj pomocnicy byli jednymi z najlepszych na boisku, co jest praktycznie stałym elementem od początku obecnego sezonu. LGdS kwituje to nagłówkiem "Duet marzeń" oraz stwierdzeniem: "Bennacer i Tonali na szczycie. Serce Rossonerich bije szybko".
Również statystyki potwierdzają bardzo dobrą formę zawodników. Bennacer jest drugim zawodnikiem pod względem odzyskanych piłek, a Tonali szóstym w stwarzanych okazjach. Jako para są czwarci w Europie pod względem występów, po: Thomas-Xhaka, Hojbjerg-Betancur, De Roon-Koopmeiners.
Ke$$ie potrzebny, bo inaczej nie ma spoiwa w pomocy.
Za słabi fizycznie, ciągle kontuzjowani.
No i krem de la krem: Pomocniki ze spadkowicza? Tosz maks. na ławkę! Gdzie ony majom grać? Poza tym je Frąk "Milan to moja druga skóra" Ke$$ie, który je myszcz.
Wiele, wiele innych historyjek, którym po raz kolejny zaprzeczył Milan.
Teraz psy na pewnym wysokim Belgu. To, że mizerna gra to fakt, ale pisanie o gościu że brak potencjału itp., to już kryminał.
Dajta mu czas, jak Sandro.
Z Kessie'm był ten feler, że on i jego agent po każdym spotkaniu i podbiciu oferty, chcieli jeszcze większą kasę. Milan z kolei nie chciał płacić prowizji jego agentowi, więc nie było warunków, żeby się dogadali. Powiedzmy sobie szczerze, Atangana miał do zrobienia interes życia, a Franck to klepnął.
No co? Giroud to piękny Francuz.
A najlepiej jak żona budzi faceta pięknym francuzem.
Racja, Kessie częściej zwalniał grę, miał inne tempo regulowania akcji. Miało to też swoje zalety, po prostu był trochę innym typem pomocnika, jego pewne trzymanie piłki powodowało uspokojanie i możliwość odbudowania pozycji lub lepszego ustawienia dla innych. Theo w tym sezonie przy braku Iworykczyka faktycznie gra trochę inaczej i częściej widzimy go w rozegraniu w środkowej strefie, nie jest przyklejony do lewej linii boiska, słusznie to zauważyłeś. Gramy szybciej i bardziej bezpośrednio co dla rywali bywa zgubne. Brakuje mi jednak jeszcze jednego, pewnego gracza do środka jakim właśnie był Franck, zawsze Stefano miałby większy wybór możliwości i kombinacji.
Fascynujące jest obserwowanie rozwoju tej ciągle młodej drużyny i wdrażania w życie nowych pomysłów trenera. Oby dobrze przepracować okres mundialu w tym dziwacznym sezonie i w nowym roku nie stracić rytmu, który ostatnio ewidentnie złapaliśmy.
Ktoś coś rzucił, że Maldini daje 3,5 mln z bonusami, a Isma chce 4 bez bonusów.
Naprawdę nie wierzę, że 0,5 mln euro jest kością niezgody.
Odejścia Gigi, Frąka, Hakana i Romka pokazywały, że pieniądze nie były najważniejsze.