Jak podaje Tuttosport, Milan leci do Dubaju nie tylko w celu przygotowania się wznowienia do rozgrywek, ale także domknięcia przedłużenia umowy z jednym z głównych sponsorów - Emirates. Obecny kontrakt z arabskimi liniami lotniczymi obowiązuje do końca czerwca przyszłego roku, ale wszystko wskazuje na to, że zostanie przedłużony do 2028 roku, a wpływy podwoją się do aż 30-35 mln euro na sezon. Nowy prezes Rossonerich, Giorgio Furlani również powinien być obecny w Dubaju, a jego pierwszym oficjalnym ruchem mogłoby być podpisanie przedłużenia umowy z Emirates, co doprowadzi do znacznego wzrostu klubowych wpływów ze sponsoringu. Furlani był już na miejscu jakiś czas temu (wraz z Ivanem Gazidisem) i odbył bardzo owocne rozmowy z najwyższym kierownictwem linii lotniczych ze ZEA na temat dalszego partnerstwa, które łączy obie marki od 2007 roku.