Na zakończenie zgrupowania w Dubaju drużyna Milanu przegrała 1:4 (1:2) z Liverpoolem. Jedynego gola dla rossonerich strzelił Alexis Saelemaekers. W dodatkowo rozegranej serii rzutów karnych mediolańczycy zwyciężyli 4:3.
The Reds objęli prowadzenie już w 5. minucie. Joel Matip doskonale rozklepał defensywę mistrzów Włoch wespół z Mohamedem Salahem, a Egipcjaninowi nie pozostało nic innego, jak tylko w sytuacji sam na sam pokonać Antonio Mirante. Chwilę wcześniej jednak do siatki mogli trafić rossoneri, jednak w dobrej sytuacji chybił Marko Lazetić. Anglicy natomiast szybko próbowali podwyższyć prowadzenie, jednak ich próby były albo niecelne, albo czujnością wykazywał się włoski bramkarz Milanu.
A w 29. minucie ucieszyli się mediolańczycy. Alexis Saelemaekers wpadł w pole karne Liverpoolu z prawego skrzydła, złamał akcję do środka i ładnym strzałem lewą nogą po dalszym rogu doprowadził do remisu 1:1. Na przerwę to jednak i tak ekipa z Premier League schodziła prowadząc. Na znakomite uderzenie sprzed pola karnego zdecydował się bowiem Thiago Alcantara, a Mirante w tym przypadku był bezradny.
W drugiej odsłonie z boiska długo wiało nudą. W 70. minucie bliski wyrównania był Youns El Hilali, ale po strzale 19-latka prawą nogą piłka odbiła się od poprzeczki. W ostatnim kwadransie bezlitosny był natomiast Liverpool. Bobby Clark posłał prostopadłe, kilkudziesięciometrowe podanie do Darwina Nuneza, a Urugwajczyk bez problemu pokonał Mirante mierząc się z nim oko w oko. Po chwili zaś napastnik z Ameryki Południowej miał na swoim koncie już dublet. Z bliska wykończył podanie Bena Doaka.
The Reds zwyciężyli 4:1, natomiast zgodnie z regulaminem Dubai Super Cup sędzia i tak zarządził rzuty karne. A w nich było tak...
0:0 - Antonio Mirante obronił strzał Kostasa Tsimikasa [1. seria]
0:1 - gol Ismaela Bennacera [1. seria]
0:1 - Antonio Mirante obronił strzał Naby'ego Keity [2. seria]
0:2 - gol Tiemoue Bakayoko [2. seria]
1:2 - gol Fabio Carvalho [3. seria]
1:2 - Adrian obronił strzał Yacine Adliego [3. seria]
2:2 - gol Bobby'ego Clarka [4. seria]
2:3 - gol Younsa El Hilaliego [4. seria]
3:3 - gol Darwina Nuneza [5. seria]
3:4 - gol Pierre'a Kalulu [5. seria]
Tym samym Milan zakończył już kilkudniowe zgrupowanie w Dubaju i wraca do Włoch. Kolejny i ostatni już przed wznowieniem Serie A mecz towarzyski zaplanowano na 30 grudnia - z PSV na stadionie w Eindhoven.
Liverpool FC - AC Milan 4:1 (2:1) [rzuty karne 3:4]
Bramki: Salah 5', T. Alcantara 41', Nunez 82', 88' - Saelemaekers 29'
LIVERPOOL FC (4-3-3): Kelleher (59' Adrian) - Milner (59' Frauendorf), Matip (66' Phillips), Gomez (83' Quansah), Robertson (59' Tsimikas) - Bajcetić (78' Corness), T. Alcantara (59' Keita), Elliott (78' Clark) - Salah (83' Doak), Firmino (59' Nunez), Oxade-Chamberlain (59' Carvalho)
AC MILAN (4-2-3-1): Mirante - Kalulu, Thiaw, Gabbia (73' Simić), Pobega (73' Bozzolan) - Krunić (46' Vranckx), Tonali (46' Bennacer) - Saelemaekers (73' Bakayoko), Adli, Rebić (56' El Hilali) - Lazetić (85' Bakoune)
Miejsce: Al Maktoum Stadium (Dubaj)
Milan w meczu z Liverpoolem wystąpił w czarnych opaskach na ramionach, a spotkanie poprzediła minuta ciszy ku pamięci zmarłego trenera Sinisy Mihajlovicia.
Wystarczy już tego że była polemika z tymi samymi wysrywami rok temu, gdy też ciągle pisano że zaraz spadniemy na 7 miejsce.
W kwestii wychowania polecam spojrzeć w lustro. Już nawet porażka w zapomnianym sparingu uruchamia takich "kibiców" srających na Milan. Nigdy nic pozytywnego, tylko pomyje i hejt.
jak się nie ma co do czego dopierniczyć to się pisze o słabości ligi, a po za Premier League to wszystkie trzymają ten sam zbliżony pozion
"You should get your mental health evaluated if you spend two hours watching a friendly game in Dubai and become so emotionally invested that you begin to pass judgments'
Czekamy na kontynuację sezonu w styczniu.
Udanego wyjazdu
Brak Leao i Theo to na lewą nie ma żadnego zawodnika.
Brak Tonalego i Bennacera i nie mamy środka.
Mam nadzieję, że w tym roku zainwestują w jakościowych zawodników, tyle ile im się należy i z nami zostaną.
A tak na poważnie, to ja nie kupuję tego, że "to tylko sparing, inny okres przygotowania, wynik się nie liczy", bo jakoś to nie przeszkodziło Liverpoolowi sieknąć nam 4. A wcześniej w zęby od Kanonierów. Mam nadzieję, że te zgrupowanie to świetna selekcja negatywna dla Padre, aby zobaczyć z kim się po prostu trzeba pożegnać latem.
Co do meczu to Liverpool robi z nami co chce.